Oswojona, czysta, mrucząca...
Zabrałam ją i dwa dni później była już w tymczasowym domu, zorganizowanym przez kwiatkową.
Mieszka u kolezanki kwiatkowej, razem z psem w mieszkaniu na 2 czy 3 piętrze.
Wczoraj dostałam jej fotki do rozpoczecia akcji adopcyjnej oraz maila z informacjami o kici.
Otóż kicia wychodzi na balkon, niezabezpieczony, wchodzi na barierke i przechodzi tamtędy do sąsiadki...


Sami widzicie, ze domek nie za bardzo sie sprawdza i musze koteczke jak najszybciej zabrac zanim stanie sie nieszczęście..
Jest młodziutka, ma ok. roku. Wkrótce sterylka.
Moze ktoś zakocha sie w pieknej łaciatce z czarną łezka na nosku?
A moze ktoś zaoferuje jej dom jako tymczasowy? Bardzo proszę...



