Witam serdecznie!
Dwa czarne, zabrane z piwnicy kocurki czekaja na nowe domku.
Z piwnicy zabralam 5 kociąt, ale pozostala trójka szybko znalazla swoich wlaścicieli. Kocięta przyprowadzila dzika kotka, która, tak szybko jak to bylo mozliwe, zostala wysterylizowana. Teraz nadal pomieszkuje w piwnicy (oczywiście jest karmiona) ale już bez gromadki brzdąców.
Kotki są juz u mnie ponad miesiąc. Są odrobaczone, zabezpieczone przeciwko pchelkom, zaszczepione (mają książeczki zdrowia). Są rozkoszne, bardzo przytulaskie i nauczone życ z innymi zwierzętami tj. innymi kotami, psami, królikem a nawet papugą (żyjącą w domu bez klatki - z tym, że papuga ma podporządkowy sobie caly nasz zwierzyniec).
Zyzlok, to cudny czarny kotek w bialymi wloskami w uszach, pod paszkami i na brzuniu...no i z uroczym zezem. Jest rzkoszny, towarzyski, rozbrykany, zaczepny. Mruczy, swierszczy, barankuje, udeptuje....
Mini Pantera to kocurek dostojny, chodzący swoimi ściezkami, ale bardzo skory do pieszczotek. Tez mruczy i gada. Uwielbia biegac za pileczką i obgryzać psie kości. Ma piękne, czarne oczy.
Oba kitki są czyste, jak najbardziej kuwetkowe i od poczatku, nawet wtedy kiedy byly jeszcze calkiem dzikie, nie zdarzyla sie żadna wpdka.
Ja, z pomocą mojego TZ, staramy się pomagać kotom jak możemy. Kilka razy udalo sie już nam uratować koty od "biednego" życia i znależć im nowe, kochajace domki. Wierzę, że tym razem też sie uda.
Prosze Was więc, o pomoc w znaleznieu życzliwych "dwunożnych" dla Zyzloka i Mini-Pantery.