zawiódł swoich opiekunów, bo........ urósł!

Wczoraj przyszedł dramatyczny mail do schroniska od kobiety, która "musi oddać kotka"
Załuje, że go skasowałam, bo krew sie we mnie zagotowała.
Brzmiał mniej więcej tak: "Półtora roku temu stworzyłam bezpieczny domek dla kotka. Niestety muszę go oddać, bo jestem w ciąży i okazało się, że mój syn ma alergię. Nie chcę go podrzucić lub uspić, wiec proszę go przyjąć do schroniska."
Odpisałam zgodnie z prawda, że schroniska dla bezdomnych zwierząt nie przyjmują zwierząt, które nie są bezdomne, że mit o zagrożeniu ciąży przez kota został dawno obalony, a jesli u syna nagle ujawniła sie tak silna alergia na kota, że niemożliwe jest zatrzymanie go, to możemy najwyżej pomóc w poszukiwaniu nowego domu.
Na co dostałam taką odpowiedź:
Witam ponownie
Serdecznie dziekuję za odpowiedź. Będę sie upierać przy znalezieniu dla mojego kocura nowego domu. Alergia snya pochłania nam przy leczeniu dośc znaczne kwoty z miesięcznego budżetu. Kot nie był ani odrobaczany ani szczepiony, ponieważ przy klastracji pani weterynarz powiedziała ze to zbyteczne skoro nie opuszcza mieszkania.
Kot ma niecałe dwa lata, może półtora roku.
Zdjęcie podeślę w kolejnym emailu.
Muszę się go pozbyć ponieważ jest trochę uparty i złośliwy. W nocy lubi położyc się na śpiącym sześcioletnim synu, który budzi sie z płaczem ze nie może sie ruszyc. Obawiam sie w takiej sytualcji o maleństwo. Nie mogę pozwolić , by we własnym domu cokolwiek mu groziło. Bardzo proszę o pomoc w znalezieniu mu domu.
Sprawa jest dla mnie bardzo ważna.
P.s. prosiłam także o pomoc znajoma pania weterynarz- szuka domu jak narazie bezskutecznie.
Pozdrawiam
Renata
Nie ze względu na kobietę, ale na kota zakładam ten watek i liczę, że znajdzie sie ktoś, kto go pokocha.
Szkoda, że ten tzw. "bezpieczny domek dała mu na czas, kiedy był malutkim kociaczkiem i miał największe szanse na domek.


Załuje, że go skasowałam, bo krew sie we mnie zagotowała.
Brzmiał mniej więcej tak: "Półtora roku temu stworzyłam bezpieczny domek dla kotka. Niestety muszę go oddać, bo jestem w ciąży i okazało się, że mój syn ma alergię. Nie chcę go podrzucić lub uspić, wiec proszę go przyjąć do schroniska."
Odpisałam zgodnie z prawda, że schroniska dla bezdomnych zwierząt nie przyjmują zwierząt, które nie są bezdomne, że mit o zagrożeniu ciąży przez kota został dawno obalony, a jesli u syna nagle ujawniła sie tak silna alergia na kota, że niemożliwe jest zatrzymanie go, to możemy najwyżej pomóc w poszukiwaniu nowego domu.
Na co dostałam taką odpowiedź:
Witam ponownie
Serdecznie dziekuję za odpowiedź. Będę sie upierać przy znalezieniu dla mojego kocura nowego domu. Alergia snya pochłania nam przy leczeniu dośc znaczne kwoty z miesięcznego budżetu. Kot nie był ani odrobaczany ani szczepiony, ponieważ przy klastracji pani weterynarz powiedziała ze to zbyteczne skoro nie opuszcza mieszkania.
Kot ma niecałe dwa lata, może półtora roku.
Zdjęcie podeślę w kolejnym emailu.
Muszę się go pozbyć ponieważ jest trochę uparty i złośliwy. W nocy lubi położyc się na śpiącym sześcioletnim synu, który budzi sie z płaczem ze nie może sie ruszyc. Obawiam sie w takiej sytualcji o maleństwo. Nie mogę pozwolić , by we własnym domu cokolwiek mu groziło. Bardzo proszę o pomoc w znalezieniu mu domu.
Sprawa jest dla mnie bardzo ważna.
P.s. prosiłam także o pomoc znajoma pania weterynarz- szuka domu jak narazie bezskutecznie.
Pozdrawiam
Renata
Nie ze względu na kobietę, ale na kota zakładam ten watek i liczę, że znajdzie sie ktoś, kto go pokocha.
Szkoda, że ten tzw. "bezpieczny domek dała mu na czas, kiedy był malutkim kociaczkiem i miał największe szanse na domek.

