Strona 1 z 1

Domek dla bezłapka

PostNapisane: Czw lip 13, 2006 8:17
przez tajdzi
Jest domek dla trzyłapiastego kota...
Proszę o oferty :)
Najlepiej zdjęcie + krótki opis... to podeślę zainteresowanej
I pliiizz, nie same linki - zdjęcie + opis potrzebne :)

Domek dobry - u wolontariusza ze schroniska :)
teren: Warszawa

PostNapisane: Czw lip 13, 2006 8:22
przez justin888
Koteczka Suzy z tego watku:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=46264

Ta słodka i urocza koteczka trafiła do tyskiego schroniska
z gnijącą, lewą, przednią łapką…w stanie naprawdę strasznym!
Robaki zjadały ją żywcem! Chodziły po niej …trudno sobie wyobrazić, co można czuć będąc zjadanym żywcem…nawet jeśli jest się tylko kotem….i to zaledwie dwumiesięcznym kotem…
Suzy, która jest jeszcze dzieckiem już tyle przeszła w swoim życiu… a przecież znamy zaledwie część jej historii!
Pracownicy schroniska podjęli walkę o życie Suzy, niestety jedyną szansą było amputowanie łapki i nadzieja, że malutka nauczy się z tym żyć. Obecnie koteczka jest po operacji i w trakcie leczenia antybiotykami.
Suzy nie może zostać w schronisku – bo nawet najlepsze schronisko nie zapewni jej domowej opieki ani ciepła i miłości, których malutka teraz najbardziej potrzebuje…

Kontakt w sprawie Suzy – e mail: grazynaadamczyk@vp.pl
oraz tel. 0605-437-889

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: Czw lip 13, 2006 8:57
przez mary2004
Czy może być duży bezłapek? Bo mamy taką koteczkę:
http://www.allegro.pl/item114339667_o_k ... leja_.html
Transport się zorganizuje, jakby co :)

PostNapisane: Czw lip 13, 2006 11:29
przez agnes_czy
Witajcie
Chciałem się przedstawić.
Jestem Rudolf, dla bliskich Rudi, a w domu wołają na mnie Piotruś, albo Piotruś Pan.
Mam chyba ze 3 miesiące. Nie pamiętam dokładnie.
Kiedyś miałem mamusię i rodzeństwo, mieszkaliśmy sobie w bezpiecznej piwnicy koło przedszkola, mieliśmy wielkie podwórko.
Bawiły się z nami dzieci. Czasami było fajnie, a czasami trochę bolało.
Aż kiedyś stał się wypadek: dzieci mnie upuściły
Strrrrrrasznie bolało
Nie mogłem uciekać..... Nie mogłem się ruszyć........ Cały pyszczek miałem pokrwawiony.......
Jacyś Duzi mnie wzięli i zawieźli do takiego miejsca, gdzie brzydko pachniało i była ta Duża Zielona, co mi coś z tą łapką zrobiła....... włożyła ją między jakieś patyki.
Potem trafiłem do takiego domu, gdzie jest dużo kotów Więcej kotów niż Dużych Ale koty tez są duże Strrrrrrasznie sie bałem na początku



Obrazek

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: Sob lip 15, 2006 21:56
przez Tweety
domek szuka kotka bez łapki!