Maleńka czarna kropeczka

Dziewczyny, potrzebuję pomocy...wczoraj wieczorem usłyszałam głośne miałczenie w ogrodzie, gdy wyszłam na taras pod nogi wręcz wpadł mi maleńki kiciuś. Czarniutki jak węgielek, drobniutki, nie wiem ile może mieć, bo nie potrafię ustalać wieku kotka. Chodzi pewnie, czasem tylko niezgrabnie jeszcze, jeść (pić) też sam umie. Miałam nadzieję, że to kociątko którejś z działkowych kotek, nakarmiłam je więc ale absolutnie nie chciało mnie opuścić i zostało na noc w donicy
mrymrając jak traktorek. Rano coś mnie tknęło i zanim mąż wyjeżdżał do pracy wyszłam pokiciać przed domem. I co się okazało, kiciuś był gdzieś pod samochodem, w elementach zawieszenia, no i chwilę zajęło mu wychodzenie stamtąd. Gdybym nie poszła pewnie zginąłby gdyby próbował wychodzić w czasie jazdy. Teraz siedzi u mnie w ogrodzie, na jego miałki nie reagują okoliczne kotki, więc to najpewniej jakieś podrzucone kociątko. Nie mogę go zostawić, a nie potrafię o nim nie myśleć. Co mam zrobić, pomóżcie....może znajdzie się ktoś kto właśnie szuka ślicznego kiciusia 

