Strona 1 z 1

Katowicke schronisko-szukamy domków-poproszono o pomoc....

PostNapisane: Czw cze 22, 2006 10:23
przez iwona_35
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt
40-312 Katowice, ul. Milowicka 1 b
tel. (032) 256-61-15

Schronisko otwarte jest:
od poniedziałku do piatku w godz. 7-17,
w soboty w godzinach 7- 14.

Dla osób poszukujących zaginionych zwierząt - całodobowo.

Dojazd autobusami nr. 11 (z Katowic i Czeladzi), 61 (z Katowic, Będzina i Czeladzi), 91 (z Sosnowca i Bytomia) i 911 (z Katowic i Czeladzi)

Obecnie w schronisku przebywa około 60 kotów. Część z nich to zwierzęta udomowione, które nie potrafiły znaleśc drogi do domu. Duża część to kociaki.
Dorosłe koty są wykastrowane.

anemonn pisze:Jest tam kilka perełek do wyciągnięcia.
Domowe koty tęskniące za człowiekiem.
Gdy weszłysmy na kociarnię oblepiło nas stado kotów domagających sie pieszczot.
Mruczały, tuliły się, pchały na kolana i wzajemnie przeganiały.
Koty są w różnym stanie. Niektóre w dobrym, inne w kiepskim. Kilka natychmiast potrzebuje pomocy.
Bardzo potrzebne są domy tymczasowe, zeby móc wyciągnąć je ze schroniska.
Bez pomocy forumowiczów mają małe szanse na normalne życie.
http://img243.imageshack.us/img243/1604/wsoplne15ya.jpg

Prześliczny kocur z bardzo chorym okiem.
Nie do konca rozszyfrowałysmy jego charakter. Nie uciekał, ale sam do nas nie podchodził

Obrazek

Przesliczny, ogromny, kolorowy, półdługowłosy kocur. Niestety jest mocno zaniedbany-zobaczcie sami, aż żal patrzeć

Obrazek

Delikatna koteczka o bardzo orginalnym czarno-rudo-brązowym umaszczeniu. Milutka, bardzo szuka kontaktu z człowiekiem.
Na boku ma wyrapaną, krwawiącą ranę.
Obrazek

Jest tam wiele, pięknych kociastych czekajacych na domy :( .
Zdjęcia będe na bieząco dokładać

Są także kociaki, malenkie w klatkach. Tu trzeba sie spieszyc.
Jednego zabrałysmy, ale było juz za późno, odszedł u weta :cry: .

PostNapisane: Czw cze 22, 2006 11:10
przez iwona_35
Nie wiem, co dolega koteczce, ale wygląda to gorzej niż na zdjęciu
Obrazek

Piekna około roczna kotka, za nia śliczny burasek:
ObrazekObrazek

Przybyło troche maluchów
ObrazekObrazek
Sliczne czarnulki:
Obrazek
To zostawawiam bez komentarza :)Obrazek

I nasi starzy znajomi
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
ObrazekObrazek

śliczny z zielonymi oczamiObrazek

kot

PostNapisane: Pt cze 23, 2006 18:56
przez pini1

PostNapisane: Pt cze 23, 2006 20:06
przez martka
Dlaczego lekarz w schronisku nie leczy tej biednej koteczki? Kto ją tak zaniedbał? :cry:

PostNapisane: Pt cze 23, 2006 21:38
przez enigma
Jakie piekne, biedne kotki :(
I rudasek, i bialo-niebieski, i kudlate :(

Re: kot

PostNapisane: Sob cze 24, 2006 5:21
przez iwona_35
pini1 pisze:http://upload.miau.pl/1/72628.jpg
http://upload.miau.pl/1/72629.jpg

Ten pieknu rudasek jest od niedawna.Kot przynisiony prosto z domu :(
http://upload.miau.pl/1/72631.jpg
Piękny ,lub piękna młoda kotka ,jeszcze zdrowa siedzi narazie w izolatce gdy znajdzie sie na kociarni wygląd i stan zdrowia niestety na pewno się zmieni :(
http://upload.miau.pl/1/72632.jpg

http://upload.miau.pl/1/72634.jpg
http://upload.miau.pl/1/72635.jpg
http://upload.miau.pl/1/72636.jpg


Na kwarantannie są naprawde piękne i zdrowe koty.Niestety dużo maluchów.Byłysmy wczoraj swiadkami jak małe dziecko przyszlo z ojcem i brali małego kotka. Skojarzyło mi sie to z braniem wiaderka z piaskownicy. :(

PostNapisane: Sob cze 24, 2006 6:28
przez iwona_35
Jeszcze jedna ważna informacja .
Jest tam burasek z czerwona obrożką.Mam zdjęcie ale niestety fatalne.Trzeba je powiększyć wtedy widać.
Siedzi w klatce już bardzo długo.

Może ktoś szuka ?
Obrazek

PostNapisane: Sob cze 24, 2006 8:30
przez fili
Oświetlony burasek z czerwoną obróżką:
Obrazek

PostNapisane: Czw cze 29, 2006 20:15
przez iwona_35
fili pisze:Oświetlony burasek z czerwoną obróżką:
Obrazek


Ten burasek ma już domek....

PostNapisane: Pt cze 30, 2006 7:22
przez iwona_35
Poproszono nas o pomoc:

Jeżeli ktoś ma już pełen dom i nie może pozwolić sobie na następnego kota to możemy pomóc schronisku przynosząc:

-koce (kołdry się nie sprawdziły)
-wykładziny dywanowe
-odżywki
-witaminy
-suchą karmę;
-puszki dla dorosłych i dla kociąt

Tego nigdy za dużo.....

PostNapisane: Pt cze 30, 2006 7:58
przez iwona_35
martka pisze:Dlaczego lekarz w schronisku nie leczy tej biednej koteczki? Kto ją tak zaniedbał? :cry:

Weterynarz jest w schronisku codziennie.
Teoretycznie wszystkie koty są leczone.
Niestety weterynarz jest jeden na 60 i więcej kotów do tego psy.
Część z nich napewno udaje się leczyć i są wlepszej kondycji , niektóre ........
Przykład:
ObrazekObrazek
Kotek skrajnie wychudzony,nos zatkany ropą do tego z krwią.Wygląd do tego stopnia ,że nie chciano mi go wydać i został tam jeden dzień aby go przebadał wet
Po zabraniu ze schr.wystarczyło pare dni aby kot narodził się na nowo.
wiemy, że dni były jego policzone, karmiony był na siłę strzykawką.....

Obrazek
Ta kotka również skrajnie wychudzona ,nos czysty,
Okazało się: świerzb w uszku, zapalenie gardła (nie mogła nic jeść) waga:1,90kg karmiona na siłę teraz waży:2,30

Obrazek[/quote]
Ta koteczka tak jak pozostałe skrajnie wyczerpana...
Po zabraniu okazało się że żadnych oznak białaczki i innych zakaźnych chorób..Ale niestety niedozywienie zniszczył organizm-stan był bardzo ciężki...ale udało się

Tak to wygląda -większość kotów można uratować ,lecz nie w warunkach jakie panują w schroniskach.
Dlatego tak ważne sa domki tymczasowe

PostNapisane: Nie lip 02, 2006 6:01
przez iwona_35
Wczoraj juz bez nadzoru :) pozwolono nam siedzieć w kociarni ile chcemy
Koty miały posiłek niczego sobie (gotowanego kurczaka) i zaobserwowałysmy jedną rzecz (oczywiscie nie powinnysmy się temu dziwić) ale napisze
Obrazek
Były dwie miski te najsilniejsze ,które stoją najwyżej na drabinie społecznej wiadomo jadły jako pierwsze,
Pozostałe stały inne próbowały podchodzić obrywając -oczywiście .
A jeszcze inne nie robiły nic -leżały skulone tak jak ten:
(zdjęcia później )




Przez moment wydawało sie że te obok misek są juz pojedzone ale tylko przez moment...
Gdy wziełysmy jedzenie i podałysmy każdemu z osobna rzuciły sie na nie jak tygrysy.

podałam ,jadł ale bardzo powolutku,pilnowałam aby żaden inny kot mu nie zabrał

Żadnych wniosków wysuwać nie będe bo byłam tam za krótko .
Pisze to to co zaobserwowałam w danym dniu.
A oto kilka fotek:
Obrazek
Obrazek

Ta koteczka z wątku anemonn ,marnieje w oczach ale nadal jest piękna:
Obrazek
Obrazek