Strona 1 z 2

Jej uroda mnie powaliła-szukamy domku-schron.-Katowice

PostNapisane: Pon cze 19, 2006 12:47
przez iwona_35
Gdy przybyła do schroniska była piękną zdrową kotka.Tak jak w temacie:jej uroda mnie powaliła.Stałam i nie mogłam oderwać oczu.
Sierść jej błyszczała, oczy pełne blasku, a nie wspomne o jej przepięknym łepku.Leżała majestatycznie w klatce,nawet tam była piękna


Obrazek Obrazek



Panie ze schroniska maja podejrzenie że przyniósł ja sam właściciel :(

Gdy byłam w schronisku pare dni później :nie poznałam jej :(
Siedziała nieruchomo, oczy bez wyrazu,sierść matowa, łapki umoczone w własnym moczu -nie pozostało nic z tej kotki ,którą widziałam poprzednio.

Wet zbadał ją.Fizycznie jest zdrowa natomiast psychicznie: jest to kotka dla której życie w schronisko oznacza tylko jedno :(

Dlatego prosze pomóźmy jej ,domek tymczasowy...cokolwiek...

PostNapisane: Pon cze 19, 2006 14:21
przez zosia&ziemowit
podrzucę

PostNapisane: Pon cze 19, 2006 14:58
przez goldi
Szukamy domu.

PostNapisane: Pon cze 19, 2006 19:42
przez jola_pik
Help !!!!

PostNapisane: Wto cze 20, 2006 9:47
przez iwona_35
Nie chce zapeszać ale prawdopodobnie jest domek tymczasowy.

Jest to wspaniała osoba, która wzruszyła sie piekna koteczką i..ale o tym później..

PostNapisane: Wto cze 20, 2006 9:57
przez ryśka
:ok:

PostNapisane: Wto cze 20, 2006 10:28
przez amelka
wielkie kciuki
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Wto cze 20, 2006 10:39
przez Sydney
moooocno trzymam żeby się udało!! jak można domowego kota tak po prostu oddać... nigdy tego nie zrozumiem...

PostNapisane: Wto cze 20, 2006 11:45
przez magicmada
ja tez trzymam kciuki

PostNapisane: Wto cze 20, 2006 11:51
przez goldi
Gdzie można zobaczyć czekoladową Borutę?

PostNapisane: Wto cze 20, 2006 13:08
przez anemonn
trzymamy mocno :ok: i czekamy na wieści i nowe fotki :D

PostNapisane: Śro cze 21, 2006 7:47
przez iwona_35
Pojechałysmy do schroniska i okazało się że kotka sie zmieniła .
Mogłysmy tak stać i podziwiać jaka jest piekna.Siedział w innej klatce z tym samym buraskiem i z innymi kociętami.

Ma około 1 roku,może mniej.
Była zadbana,czysta,sięrść jej błyszczała.
okaz zdrowia

I prawdopodobnie byśmy ją wzieły ale zauważyłysmy czarnulka-skrajnie wychudzonego.

Deyczja ,którą podjełyśmy była BARDZO TRUDNA ,
-kotce narazie nic nie grozi a czarnulek nie wiadomo jak długo by pożył-więc wziełysmy go.

Więc domek dalej aktualny tylko zmieniam tytuł.

bo już mnie nie przeraża
:D

PostNapisane: Śro cze 21, 2006 8:58
przez ryśka
W ciagu dwóch dni tak bardzo się poprawił jej stan?

PostNapisane: Śro cze 21, 2006 9:04
przez iwona_35
ryśka pisze:W ciagu dwóch dni tak bardzo się poprawił jej stan?


Nie.Ostatnio widziałam ją w środę a potem w piątek w zeszłym tygodniu.


Zadzwoniłam również w sobote i powiedziałam kierowniczce że po nia przyjeżdżam. (niestety w niedziele nie pojechałam)

Gdy weszłyśmy wczoraj nie była już w tej samej klatce ,tylko w dużo większej,była czysta,i wyglądala o niebo lepiej,wcześniej nie chciałam o tym pisać ale w klatce oprócz moczu leżały jej odchody....

Wtedy zalożyłam wątek.
Sądze, że czasami dużo nie trzeba..... a koty aż tak nie cierpią.
To wszystko

PostNapisane: Nie cze 25, 2006 7:10
przez jojo
co u pieknej koteczki ??