Strona 1 z 3

$ Przepiękna czarno-biała kociczka Myszka - już nie szuka :)

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 18:48
przez *anika*
Historia tej koteczki nie będzie wyjątkowa... jest takich tysiące, miliony... Nie wiem nic o jej przeszłości. Mogę tylko podejrzewać... możliwe że ją ktoś wyrzucił z domu i znalazła schronienie w piwnicy (niezbyt bezpiecznej) albo też urodziła się już "na wolności". Złapała się do klatki, kiedy próbowałam łapać inną kotkę na sterylizację. Kicia jest już po zabiegu,
ma może rok, najwyżej dwa lata, czeka na swój prawdziwy dom u mnie w mieszkaniu w Warszawie (dowóz - cała Polska). Nie jest zupełnie dzika, tak jak typowe koty piwniczne, które nigdy nie miały kontaktu z człowiekiem, lub miały z nim tylko przykre doświadczenia, ale nie jest też na tyle oswojona (jak na razie - mam ją dopiero od niedzieli 11 czerwca) żeby można było przypuszczać, że kiedyś mieszkała z ludźmi, chyba że była bita...
Myszka, bo takie dostała imię, z każdym dniem jest coraz bardziej ufna, :) ale nadal nie pozwala się dotykać. Wczoraj, kiedy siedziałam blisko niej, leżała już rozluźniona przymykając oczka, nie bała się. :D
Można trzymać koło niej rękę (prawie dotykając) i nic nie zrobi, nie ucieknie, nie podrapie, ale gdy się ją spróbuje pogłaskać, szybko się cofa (pracujemy nad tym 8) ). Jest bardzo spokojna, niczego nie niszczy, ładnie załatwia się do kuwetki, lubi jeść gotowanego kurczaka, puszki, ser biały... :)

EDIT 18 czerwca:

Kiedy przez kilka dni - po sterylizacji - była w lecznicy, to dała już się weterynarce głaskać palcem po głowie ;) ale tylko tyle... wetka nie miała czasu jej oswajać (inni pacjenci) więc to, na ile dała się oswoić przyszło prawie 'samo' ;)

Gdy ją dopiero co przyniosłam do domu, postawiłam w transporterze w pokoju, moja dorosła kotka podeszła, obsyczała Myszkę, ale ona nic nie zrobiła :) (olała ją ;) ). wczoraj moja kotka również ją obsyczała, ale Myszka nadal milczała 8) jest pokojowo nastawiona do innych kotów :) w przyszłym domku nie będzie problemu z zapoznawaniem jej z innymi kociakami :)

Wczoraj kiedy do niej mówiłam mrużyła do mnie oczka :love:


Opis będzie uzupełniany w miarę jak będę ją poznawać ;)


Może akurat Tobie jest przeznaczona? 8) zobacz jaka jest kochana... ;)


A tutaj cała ona -->
oczywiście w rzeczywistości jest jeszcze piękniejsza :love:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

nowe zdjęcia (dodane 18 lipca, zrobione w ostatnim tygodniu) :
Obrazek patrzymy na świat z góry 8) na ten sam świat widziany kiedyś z dołu...
Obrazek Mysia leży na balkonie, patrzy oczkami bez źrenic ;) w słoneczku
Obrazek śpimy...
Obrazek wieczorna toaleta ;) myjemy łapeczkę...
Obrazek leżymy, patrzymy się... jeszcze w łazience, teraz już wyniosła się sama do pokoju ;)


Jeśli chcesz zaadoptować Myszkę skontaktuj się z:
Agnieszką -> tel. 0 605 083 591, e-mail: xwegax@gazeta.pl
lub napisz tutaj, na forum - w tym wątku.

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 11:15
przez mokkunia
Nikt się nie interesuje słodką Myszką? :(

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 22:17
przez VeganGirl85
podnoszę, umówmy się tak: wystawię ją na Allegro, jak tylko skończę przeglądać aukcje ;) , a opis będzie sukcesywnie uzupełniany :)

PostNapisane: Nie cze 18, 2006 13:27
przez *anika*
ok ;)

(więc sukcesywnie zaraz uzupełnię opis...)

PostNapisane: Pt cze 23, 2006 18:06
przez *anika*
a może jednak? ;)

PostNapisane: Pt cze 23, 2006 18:08
przez velvet
myszko do gory jestes taka sliczna, i takie piekne oczka masz :1luvu:

PostNapisane: Sob cze 24, 2006 2:09
przez *anika*
dziś wieczorem pokroiłam, jak zwykle Myszce mięska, wzięłam pustą miskę z pod wanny, nałożyłam i chciałam jeszcze pójść do kuchni po rosołek (żeby lepiej smakowało ;) ) wiec zostawiłam miskę nie pod, ale przed wanną (jakiś kawałek), otwarte drzwi łazienki, nie zwracałam większej uwagi na to, żeby hałasu nie robić... i wracam za momencik, stoję przed łazienką i widzę... Myszka wyłazi z ukrycia, widzi mnie, ja patrzę, czekam, Mycha podchodzi do miski (w sumie się nie bojąc) i zaczyna jeść... 8) podchodzę kawałeczek, dalej je... zaczynam coś gadać (nawet głośno) ludzie się ruszają... Myszka nie ucieka...

już kilka razy kiedy ktoś był w łazience i było b. cicho, nikt się nie ruszał, to Mycha wychodziła, szła do drzwi, patrzyła się (na mnie np.) i po jakimś krótkim czasie z powrotem pod wannę...

ale nadal nie chce się dać dotknąć... tylko co tu od niej wymagać... niedługo jest u mnie... nie wiadomo co się z nią wcześniej działo...
cierpliwości ;)

PostNapisane: Sob cze 24, 2006 2:40
przez mokkunia
Myszka robi postępy :ok: Oby tak dalej :ok:

PostNapisane: Sob cze 24, 2006 23:21
przez *anika*
no to HooP!

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 1:04
przez *anika*
wiecie co? 8O
z jakąś godzinę temu, kiedy wszyscy byli w jednym pokoju (jakiś hałas był), drzwi od wszystkiego pootwierane, od łazienki też...
Myszka wylazła, poszła do pokoju innego (odludnionego ;) ) akurat moja siostra wstała i chciała tam pójść i właśnie zobaczyła kotkę, Mycha zwiała pod łóżko...

ale cud że wyszła z łazienki w dzień 8O (bo w nocy to słychać ją w przedpokoju ;) )! sama! 8O i to jeszcze specjalnie cicho i ciemno nie było 8O :D

i dzisiaj jak kolację jej nakładałam (hehe... nie oszczędzam... puszki Hill'sa pożera :D ), to sobie nie poszłam zeby zjadła w spokoju, tylko uklęknęłam koło Myszki (jakieś pół metra od niej) i siedziałam cicho... nie patrzyłam sie na nią, niby nie zwracałam uwagi... juz po chwili wyszła ze spanka i pięknie zjadła całą miseczkę :) nie bojąc się w ogóle :D

PostNapisane: Śro cze 28, 2006 0:19
przez *anika*
Myszka juz kilka razy próbowała wychodzić z łazienki, kiedy ludzie byli w domu i nie było specjalnie cicho (tv włączone np.)

dziś wieczorem, kiedy ludzie siedzieli w jednym pokoju, Myszka wychyliła główkę z otwartej łazienki, dłuższą chwilę popatrzyła na mnie, ale jak ktoś się bardziej ruszył, to poszła z powrotem pod wannę...

kilka dni temu rano Mycha przebiegła z ukrycia z przedpokoju do łazienki 8)
(w nocy sobie chodzi wszędzie)

i tak parę razy w różnych sytuacjach... ;)


dziś już po chwili od nałożenia śniadanka, gdy siedziałam kawałeczek od niej, zaczęła sobie ślicznie jeść 8)

PostNapisane: Czw cze 29, 2006 20:56
przez *anika*
:D
od wczoraj Myszka już się nie boi, nie ucieka kiedy ktoś przechodzi koło otwartej łazienki
np. siedzi sobie na środku, lub koło drzwi... nie zwiewa pod wannę, kiedy widzi kogoś, kiedy ktoś na nią patrzy i jest tylko kilka kroków od niej 8)
jak ktoś wchodzi do łazienki, to nie zaszywa się w kąciku, gdzie jej nie widać, tylko siedzi sobie pod wanną koło misek i się patrzy 8)
do tej pory, kiedy np. ktoś sie kąpał Myszka również chowała sie tak, że jej widać nie było... a teraz już śpi sobie nie zwracając na nic uwagi 8)


może być tylko lepiej ;)

Myszka pozdrawia :)

PostNapisane: Pt cze 30, 2006 14:33
przez *anika*
Myszka moja kochana (moja? :roll: :twisted: ) się b. szybko oswaja...
wczoraj po raz pierwszy w nocy zostawiłam otworzone drzwi do mojego pokoju, od razu jak zgasiłam światło Mycha wyszła na zwiedzanie... a dziś już w dzień chodziła po pokoju (kiedy stałam w drzwiach i się na nią patrzyłam) a koty za nią... no i ogólnie często już sobie w dzień wychodzi z łazienki :)

o... właśnie do mnie przyszła :lol:

PostNapisane: Pt cze 30, 2006 16:57
przez mokkunia
Anika, jak Ty to robisz, że ją tak szybko oswajasz? Zdradź no ten sekret :!: :D

PostNapisane: Pt cze 30, 2006 17:15
przez *anika*
jak? 8) ja po prostu nic nie robię :lol:
ona się sama tak...

w pierwszych dniach jej pobytu u mnie chciałam ją ciut na siłę oswoić (tzn. próbować ją pogłaskać) , ale potem stwierdziłam, że niech sama zadecyduje kiedy można się do niej zbliżyć ;)

gadam do niej, patrzę się na nią... podobno jak się kot patrzy, a ja sie też na niego patrzę, to powinno się albo odwrócić wzrok, albo przymykać oczy... więc przymykam... no to ona też przymyka 8)

dziś jak weszłam do łazienki Myszka spała, obudziła sie na chwilkę, to powiedziałam jej : "Co Myszko? śpij, śpij..." i zasnęła :D


szkoda że jej nie dopadłam z aparatem jak chodziła po mieszkaniu, albo jak siedziała koło łazienki ... (pod wanną zdjęcia nie wychodzą)

teraz Mysia śpi...