$ Przepiękna czarno-biała kociczka Myszka - już nie szuka :)

Historia tej koteczki nie będzie wyjątkowa... jest takich tysiące, miliony... Nie wiem nic o jej przeszłości. Mogę tylko podejrzewać... możliwe że ją ktoś wyrzucił z domu i znalazła schronienie w piwnicy (niezbyt bezpiecznej) albo też urodziła się już "na wolności". Złapała się do klatki, kiedy próbowałam łapać inną kotkę na sterylizację. Kicia jest już po zabiegu,
ma może rok, najwyżej dwa lata, czeka na swój prawdziwy dom u mnie w mieszkaniu w Warszawie (dowóz - cała Polska). Nie jest zupełnie dzika, tak jak typowe koty piwniczne, które nigdy nie miały kontaktu z człowiekiem, lub miały z nim tylko przykre doświadczenia, ale nie jest też na tyle oswojona (jak na razie - mam ją dopiero od niedzieli 11 czerwca) żeby można było przypuszczać, że kiedyś mieszkała z ludźmi, chyba że była bita...
Myszka, bo takie dostała imię, z każdym dniem jest coraz bardziej ufna,
ale nadal nie pozwala się dotykać. Wczoraj, kiedy siedziałam blisko niej, leżała już rozluźniona przymykając oczka, nie bała się.
Można trzymać koło niej rękę (prawie dotykając) i nic nie zrobi, nie ucieknie, nie podrapie, ale gdy się ją spróbuje pogłaskać, szybko się cofa (pracujemy nad tym
). Jest bardzo spokojna, niczego nie niszczy, ładnie załatwia się do kuwetki, lubi jeść gotowanego kurczaka, puszki, ser biały...
EDIT 18 czerwca:
Kiedy przez kilka dni - po sterylizacji - była w lecznicy, to dała już się weterynarce głaskać palcem po głowie
ale tylko tyle... wetka nie miała czasu jej oswajać (inni pacjenci) więc to, na ile dała się oswoić przyszło prawie 'samo'
Gdy ją dopiero co przyniosłam do domu, postawiłam w transporterze w pokoju, moja dorosła kotka podeszła, obsyczała Myszkę, ale ona nic nie zrobiła
(olała ją
). wczoraj moja kotka również ją obsyczała, ale Myszka nadal milczała
jest pokojowo nastawiona do innych kotów
w przyszłym domku nie będzie problemu z zapoznawaniem jej z innymi kociakami
Wczoraj kiedy do niej mówiłam mrużyła do mnie oczka
Opis będzie uzupełniany w miarę jak będę ją poznawać
Może akurat Tobie jest przeznaczona?
zobacz jaka jest kochana...
A tutaj cała ona -->
oczywiście w rzeczywistości jest jeszcze piękniejsza
nowe zdjęcia (dodane 18 lipca, zrobione w ostatnim tygodniu) :
patrzymy na świat z góry
na ten sam świat widziany kiedyś z dołu...
Mysia leży na balkonie, patrzy oczkami bez źrenic
w słoneczku
śpimy...
wieczorna toaleta
myjemy łapeczkę...
leżymy, patrzymy się... jeszcze w łazience, teraz już wyniosła się sama do pokoju
Jeśli chcesz zaadoptować Myszkę skontaktuj się z:
Agnieszką -> tel. 0 605 083 591, e-mail: xwegax@gazeta.pl
lub napisz tutaj, na forum - w tym wątku.
ma może rok, najwyżej dwa lata, czeka na swój prawdziwy dom u mnie w mieszkaniu w Warszawie (dowóz - cała Polska). Nie jest zupełnie dzika, tak jak typowe koty piwniczne, które nigdy nie miały kontaktu z człowiekiem, lub miały z nim tylko przykre doświadczenia, ale nie jest też na tyle oswojona (jak na razie - mam ją dopiero od niedzieli 11 czerwca) żeby można było przypuszczać, że kiedyś mieszkała z ludźmi, chyba że była bita...
Myszka, bo takie dostała imię, z każdym dniem jest coraz bardziej ufna,


Można trzymać koło niej rękę (prawie dotykając) i nic nie zrobi, nie ucieknie, nie podrapie, ale gdy się ją spróbuje pogłaskać, szybko się cofa (pracujemy nad tym


EDIT 18 czerwca:
Kiedy przez kilka dni - po sterylizacji - była w lecznicy, to dała już się weterynarce głaskać palcem po głowie


Gdy ją dopiero co przyniosłam do domu, postawiłam w transporterze w pokoju, moja dorosła kotka podeszła, obsyczała Myszkę, ale ona nic nie zrobiła





Wczoraj kiedy do niej mówiłam mrużyła do mnie oczka

Opis będzie uzupełniany w miarę jak będę ją poznawać

Może akurat Tobie jest przeznaczona?


A tutaj cała ona -->
oczywiście w rzeczywistości jest jeszcze piękniejsza







nowe zdjęcia (dodane 18 lipca, zrobione w ostatnim tygodniu) :









Jeśli chcesz zaadoptować Myszkę skontaktuj się z:
Agnieszką -> tel. 0 605 083 591, e-mail: xwegax@gazeta.pl
lub napisz tutaj, na forum - w tym wątku.