Strona 1 z 2

potrzebny dom dla 8mies głuchej kotki - PILNE!!!

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 11:06
przez Dominka
Sprawa wygląda następująco:
8miesięczna udomowiona kotka potrącona przez samochód została znaleziona 2 tygodnie temu. Jest zdrowa tylko ponoć głucha. Piszę ponoć, bo ja tego nie zauważyłam. Kotka jest w tej chwili u kobiety współpracującej z Telefonem Zaufania dla Zwierząt, ale niestety nie może ona już dłużej służyć swoim domem. Ma problemy osobiste. Dlatego potrzebny jest dom dla tej kotki. Dom tymczasowy, bo ma jechać do Niemiec. Ale ja wolałabym, żeby ktoś wziął ją na stałe. Nie wiem jak to jest z tymi kotami w Niemczech, więc wolałabym żeby znalazła swoje miejsce w Polsce..
Jest udmowiona i pieszczocha.
Burasek.
Do niedzieli włącznie jestem wstanie ją zawieźć osobiście. Kotka jak na razie jest w Szczecinie.
sprawa bardzo pilna :(

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 14:29
przez karunia
dobrze byloby gdybyś dala ogloszenia w wielu miejscach oraz podała kontakt do siebie jezeli sprawa jest pilna
wiem z doswiadczenia ze wiele osob przeglada miau i nie wszyscy za zalogowani itd itp. nie kazdy umie tez obsługiwac forum i odpisac i szybciej skontatkowałby sie maja namiar telefoniczny

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 15:21
przez Dominka
Ogłoszenia dałam już w różnych miejscach.
Rozpuściłam wiadomość wśród znajomych też.
a nr do mnie to 608 377 347

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 22:44
przez Dominka
Mam pytanie, czy osoby spoza kręgu wzajemnej adoracji są tu totalnie olewane, czy to czysty przypadek?. I nie chodzi tylko o mnie.
Bo odnoszę takie wrażenie.
Żadnego hopsa, up i w tym stylu. Ciekawe. Myślałam ,że tu chodzi o koty, ale chyba się ponyliłam.

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 23:01
przez zołta
Zdjęcia by dobrze zrobiły, ale skoro nie wkleiłaś to pewnie nie ma możliwości- forumowicze, może jest ktoś z aparatem w okolicy?

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 23:59
przez karunia
ja dam ogloszenie w pracy i wszedzie gdzie sie da z Twoim numerem telefonu
co prawda jestem z Warszawy ale może ktos sie znajdzie
koteczka jest tygrynia tak??
nie ma zadnych obrazen po wypadku?
ogolnie zdrowa?

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 0:07
przez queen_ink
to ja podnoszę

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 9:11
przez Dominka
Dzięki.
Zdjęć niestety nie wkleiłam, bo do tej pory aparatu cyfrowego się nie dorobiłam. Telefon Zaufania dla Zwierząt też jakoś zdjęć nie porobił. Nawet nie wiem czy mają taką możliwość.
Kotka po tym wypadku jest zdrowa. Na początku lekko utykała na tylne łapki i główką trzęsła. Ale okazało się, że nie było żadnych obrażeń wewnętrznych, tylko niestety jest ponoć głucha. :(
Koteczka jest tygrynia ;) i strasznie miziasta.
Jeżeli znajdzie się dom, to ja ją dowiozę - nawet do Warszawy. Do niedzieli 18 czerwca jestem w Szczecinie, a potem z powrotem będę od 28 czerwca. Ale kontaktować się można cały czas ze mną. Szczególnie, że będę wtedy o wszystkim informować Telefon Zaufania, żeby jej nie wywozili do Niemiec i żeby jakoś przetrzymali - pomimo wszystko.

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 9:19
przez Tosza
Pytam z ciekawości-dlaczego Ty się tych Niemiec boisz? Są jakieś podejrzenia, że tam się coś złego dzieje z kotami? Ja słyszałam, że w wyniku sprawnej akcji sterylizacyjnej tam zwyczajnie zabrakło kotów, są bardzo drogie itd. Czy ta kotka ma jechać do konkretnego już domu ,czy "do Niemiec" ogólnie? bo jak do domu,to przecież wszystko jedno,czy tu,czy tam.Taki niemiecki dom teżmożna sprawdzić.

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 9:22
przez Tosza
A jak masz zwykłe zdjęcia,to możesz je zeskanować i wkleić,albo poprosić kogoś tytaj ,by wpadł do Ciebie z cyfrówką.Oile pamiętam sąosoby ze Szczecina. Jak załozysz wątek "osoba z cyfróką potrzebna w Szczecinie" to na pewno ktoś sięodezwie.

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 10:22
przez Katia K.
Dominika, właśnie, też byłam ciekawa, czemu boisz się, żeby Kicia pojechała do Niemiec? Znam paru Niemców, wiem, że tam ludzie kochają zwierzęta, być może faktycznie masz jakieś złe doświadczenia?

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 15:39
przez Dominka
Boję się wyjazdu do Niemiec dlatego, że nie jest to do konkretnej osoby ani organizacji, jedzie ogólnie do Niemiec.
Nawet nie wiadomo kiedy ma być następny transport. Może być za 2 tygodnie lub za miesiąc. Pada wtedy hasło, że jest transport i ludzie zwożą koty i je przekazują osobie, która akurat je zawiezie do Niemiec. To nie jest jedna i ta sama osoba.
Nie wiem gdzie trafiają tam koty, ani co się z nimi później dzieje. Niestety nie mogę więcej napisać na ten temat.
Ja jeżeli akurat mam sytuację, że muszę znaleźć dom dla jakiegoś zwierzaka wolę coś o tym wiedzieć. A tu wszystko jest niedopowiedziane.
Wiem, że w Niemczech traktuję zwierzęta dobrze, ale wiem też że wszędzie się trafiają zwyrodnialcy.
Nie zrozumcie mnie źle. Nie dam sobie głowy obciąć, że coś jest nie tak. Chociaż sposób jak to jest załatwiane nie budzi mojego zaufania. Dlatego wolę znaleźć na własną rękę dom, niż wysysłać kota w nieznane.

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 15:45
przez Kasia C
Wiecie co, ja tez sie jakos obilam o niepozytywna informacje o niemczech(dogomania?)...Wiec sie Dominice nie dziwie ze ma obawy...
Podnosze...

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 19:45
przez Katia K.
No to teraz rozumiem Dominika... chyba faktycznie każdy z nas miałby obiekcje co do takiego sposobu na znajdowanie domu dla kota...

Tak więc podnoszę i trzymam kciuki, żeby jak najszybciej udało się znaleźć dobry dom dla Kici!

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 20:32
przez Dominka
Dzięki, mam nadzieję że zdążę.
Najgorzej, że w poniedziałek z rana wyjeżdżam i wracam końcem czerwca, ale będę starała się nawet na odległość mieć rękę na pulsie.
Dlatego sprawa jest tak pilna. :(