Strona 1 z 4

taki malutki, wpadl pod samochod :(/chyba lapka do amputacji

PostNapisane: Nie cze 11, 2006 23:06
przez lidiya
zabralismy go dzis z lecznicy. ma ok 8-10 tygodni i jest chlopczykiem.
malutki, brudny strasznie i obolaly. Przyniesli go ludzie, ktorzy widzieli jak wpadl pod samochod.
Malutek ma uraz szczeki (wet zalozyl jakis szew... czy cos, aby tak szczeka sie dobrze zrosla). Przez jakis czas musi jesc papki i plynne jedzonko, ale jeszcze nie wiemy czy w ogole bedzie chcial....
Dodatkowo ma pogruchotane kostki w lapce. Ma zalozony opatrunek usztywniajacy i dostaje antybiotyki.

Jest smutnawy i wystraszony.
Wymaga opieki dlatego do czwartku wziela go do siebie Justyna (Bella), ale niestety potem wyjezdza i musimy szukac domku tymczasowego dla malutka :(
Gdyby znalzl sie domek na zawsze tym bardziej bylby to dar od losu dla kiciulka....

HOP HOP, szukamy pilnie domciu dla tej kochanje sierotki!!!

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: Nie cze 11, 2006 23:38
przez Durango
Ojej....tak bardzo bym chciala pomuc ale niestety nie moge :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: . Moge jednak trzymac kciuki i z caaaaaalego serca zyczyc maluszkowi zdrowia i znalezienia domku, nie tego tymczasowego ale tego prawdziwego -na zawsze!!!!!!

PostNapisane: Pon cze 12, 2006 7:05
przez Agn
Lidko, wyjeżdżam......
nie mogę.....

PostNapisane: Pon cze 12, 2006 10:29
przez ania toruń
Ale bidulek...:( Pogadam z Tomkiem nie obiecuje ale moze sie zgodzi na tymczasowo...Dam znac

PostNapisane: Pon cze 12, 2006 23:33
przez Tweety
biedna malizna :cry:

PostNapisane: Wto cze 13, 2006 8:15
przez amelka
co u kicia??

PostNapisane: Czw cze 15, 2006 19:25
przez lidiya
amelko... dzieki, ze pytsaz...

Wiesci nie sa optymistyczne.
Bylismy dzis na zmianie optarunku i ogldanie lapulki. Niestety lapka jest totalnie bezwladna... jak taki niepotrzebny flaczek sobie wisi :(
Wet powiedzial, ze poczekamy z 3-4 dni czy nozka nie zaskoczy.... moze jakism cudem sie rozrusza bo w okolicach pachy kot reaguje na szczypanie. Jednak- mala sznasa na to :(
Jesli bedzie jak jest maly straci calutka przednia lapke :(

Do tego wszsytkiego musielismy dzis zawisc go do domku tymczasowego bo ten w ktorym byl nie mogl go juz dluzej trzymac :(
Ten nowy tez jest tylko na kilka dni, wiec niedlugo znow czeka go przeprowadzka :( I tak z kata w kat bo inaczje sie nie da :(

Modle sie aby znalazl sie jakis domek taki juz na zawsze... bo kootek tak malutki i po takich przejsciach zasluguje szybko na dom, a nie na tulaczke
Co do braku lalpki to jak juz sie wszsytko zagoi to jeszcze malutek da popalic- bedzie broil ze ho ho!

Tylko niech go ktos pokocha :(

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: Czw cze 15, 2006 22:07
przez Smoczyca
O matko jak się serce ściska, biedne maleństwo :(
Trzymam kciuki za małego, mam nadzieję że brak łapki nie zniechęci potencjalnego domku - widziałam koty bez jednej łapki, które sobie świetnie radziły...
Trzymam kciuki, żeby maluszek szybko zdrowiał!

PostNapisane: Czw cze 15, 2006 23:46
przez joanjoan
lidiya prosze odezwij sie na pw.Moze cos da sie zrobic,nie obiecuje,postaram sie .To kotek moich marzeń od lat,czarny z bialymi lapkami.Nie jest wazne ze bez lapki.Sprobuje przekonac Tżta.Mam buraske z bialymi lapkami,bialo-szarego ,trikolorke.Kocham je nad życie(Tangerine1 cos o tym wie).Wszystkie uratowane z podworek,po rodzenstwo od Tangerine 1 przejechalam pociagiem 600 km.Nie zrozumcie mnie żle,ja nie wybieram kotow po kolorach,pomagam wszystkim,karmie dziczki,daje karme emerytkom karmiacym koty ,ale moim marzeniem byl czarny kotek z bialymi lapkami.Jesli sie uda to bedzie mial bardzo dobry dom.NIESTETY NICZEGO NIE OBIECUJE,SPROBUJE.

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 1:14
przez karunia
kciuki za koteczka
moze jakimś cudem da się uratować tą łapkę
cuda się zdarzają
może jakaś operacja jeszcze przed amputacją?

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 7:47
przez lidiya
jesli maly ma 'walniety' nerw to nic nie da sie zrobic. badal go spec od zlaman i tego typu uszkodzen.
zaraz powinna sie odzewac dziewczyna ktora sie nim zaopiekowala na kilka dni.

joanjoan- pieknie piszesz! super byloby gdyby malutki mial domek!! :D

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 8:07
przez soniusie
trzymamy kciuki za maleństwo :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 8:11
przez ania toruń
witam niestety lidka ma racje z ta łapeczką - nie wyglada to dobrze a malec zachowuje sie taj jak by jej wogole nie czul (potyka sie a nia, czasem nawet bawi - tak jak by bylo to obce cialao):(( Pomijajac ta lapke to cudowny kociak!!Jest bardzo wesoly i ciekawski-jak na malucha przystalo;). Przywiezli go do nas wczoraj i juz zwiedzil cale mieszkanie:)Ustawil moje kotki- jedna sie do niego nie zbliza a druga pilnuje czasem nawet bawi ale jak cos im sie nie podoba to male fukniecie i po sprawie. Nie ma obawy ze cos mu zrobia-chyba kotki czuja ze on malutki.
Kiciulek mimo problemow zalatwia sie do kuwetki-jedna ma kolo poslanka i myslelam ze trzeba go bedzie wstawiac ale sam sobie radzi, raz nawet sie wybral do kuwety w lazience:D
Ma niestety problemy z wchodzeniem na wyzsze poziomy ale jak podrosnie bedzie sobie radzil. Narazie zrobilam mu stopnie z poduch i przyszedl do mnie spac nad ranem do lozka:)
Z jedzeniem tez nie ma problemu - nawet sie do chrupek kocic dobieral...
Zasadniczo to cudowny, normalny łobuziaczek kochany tylko z mala "wadą" . Wlasnie tu biego po podlodze,poluje na papierowa kulke:) i mowi ze bardzo potrzebuje domku!! (niestety u mnie nie moze zostac dlugo).

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 9:11
przez amelka
trzymam kciuki-też mam białołapą koteczkę-polecam-mam nadzieje ze kocio bedzie sobie radzil świetnie-z łapką czy bez, i ze znajdzie cudowny domeczek

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 10:02
przez goldi
Napisz na pw do Rybona, ona pewnie go weźmie na stałe i doleczy. Nie ma lepszego miejsca dla tego malucha. Pozostaje do załatwienia sprawa transportu małego do Mińska Mazowieckiego po uzgodnieniu z Rybon oczywiście.