Myszkin biało-dymny Kocurek w nowym domu

Tego Kocurka widziałam w schronisku dwa tygodnie temu, był po operacji, przywiózł go pewien pan, potrącił go samochodem, prosił aby się nim zająć i powiedział, że po niego wróci za tydzień. Niestety jak to zwykle bywa pan nie pokazał się już więcej w schronie, po co komu popsuty kot
, całe szczęście, że go nie zostawił samego na ulicy.
Wyglądał na wesołego zdrowego kota, rana ładnie się goiła i próbował troszkę chodzić, siedział w osobnej klatce.
To jego zdjęcia z tamtego okresu.



Jak byłam w niedziele znalazłam go w boksie, zaszytego w kąciku, wystraszonego, w pierwszej chwili pomyślałam, że mu usunęli oczko, miał tylko jedno, okazało się, że drugie oczko jest ale całe zaklejone i z zawiniętą powieką.
Przypomniał mi się Felix, który też miał zapalenie spojówek nie leczone i wymagał operacji powiek jak go zabrałam z tego miejsca.
Nie mogłam Myszkina tam zostawić w boksie bez pomocy.
Tak wyglądał w domu już po przemyciu oczka




Leczymy Myszkina i szukamy mu domu

Wyglądał na wesołego zdrowego kota, rana ładnie się goiła i próbował troszkę chodzić, siedział w osobnej klatce.
To jego zdjęcia z tamtego okresu.





Jak byłam w niedziele znalazłam go w boksie, zaszytego w kąciku, wystraszonego, w pierwszej chwili pomyślałam, że mu usunęli oczko, miał tylko jedno, okazało się, że drugie oczko jest ale całe zaklejone i z zawiniętą powieką.

Nie mogłam Myszkina tam zostawić w boksie bez pomocy.

Tak wyglądał w domu już po przemyciu oczka







Leczymy Myszkina i szukamy mu domu
