Miau.PL

Kruszynka ma okolo 10 tygodni. Nie widzi na jedno oczko. Szuka odpowiedzialnego, kochajacego opiekuna.
Jest wesola, rozbrykana i ciekawska. Przeslicznie sie bawi. Glosno mruczy

Zostala uratowana z płockiej piwnicy, wyleczona z kociego kataru. Przywiozlam ją do Warszawy, majac nadzieje, ze okulista będzie mógł zrobic dla niej cos wiecej niz płoccy lekarze. No i zeby znalezc jej dobry dom.

W Sabinkowni nie moze niestety zostac. Nie stac mnie na czwartego kota

No i Czarna juz i tak jest obrazona straszliwie.

tel. kontaktowy do mnie: 510 518 934

A teraz efekt malej sesji zdjeciowej:

To kociatko z tego watku:
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... sc&start=0

Kruszynka jest cudna :lol:

także domku nie czekaj, bo Ci takie cudo zniknie z przed oczu

Wlasciwie powinnam powiedziec, ze szukam domu dla pchly uciekinierki, a nie dla kota

Malentas odetchnal po zmianie miejsca zamieszkania i przy otwarciu drzwi lazienki startuje jak z torpedy. Lapie ja oczywiscie dosc szybko, ale ona opanowala zwody, dzis rano wystartowala i od razu skrecila do drapaka. Tam czekala na nia niespodzianka w postaci smiertelnie zaskoczonej Bialej, ktora ja osyczala.
Dzidzia instynkt zachowawczy ma w porzadku, bo wycofala sie rakiem trafiajac porosto w moje okrutne rece, ktore ja zamknely w lazience...

oj i taka przemyślana ucieczka się nie powiodła :lol:

s
spryciula z tego Maleństwa :lol:

Malentaska, zwana takze gryzielem i mala gangrena rozrabia i bryka na calego :lol:

Sabinki nie sa zachwycone

I spokojniej troche

Jest absolutnie zachwycająca! :love:

Domki powinny ustawiac się w kolejce!

przecudowna, przepiękna i tak ślicznie się bawi!! foty genialne-widze ją biegającą i skaczącą!
kciki za domek!! :ok:

jaka śliczna bura dziewczynka :1luvu:

taka radosna

To jest ogloszenie Kruszynki
Gdyby ktos mial czas i ochote gdzies przylepic to poprosimy pieknie
Oczywiscie wiadomo, ze Kruszynka potrzebuje szczegolnego domku

http://www.yousendit.com/transfer.php?a ... 4D434E4178

ona taka raczej bezstresowa jest :lol:

a jak tam oczęta?

No raczej bezstresowa.
Oczki zakraplamy braunolem. Ale to oslonowo z okazji zmiany domku. Jak sie przyzwyczai to juz nie bedzie trzeba jej meczyc.
Jezeli nic sie nie bedzie dzialo (a nie powinno) to oczka poza obserwacja nie beda wymagac zadnej szczegolnej pielegnacji.