Przepiękna "maincoonowata" kotka MA DOM:)


http://upload.miau.pl/1/69838.jpg - koty fotografowane w klatce zawsze mają kretyński wyraz pyska:)
http://upload.miau.pl/1/69839.jpg - próba pokazania długości włosa...
http://upload.miau.pl/1/69840.jpg - śliniak na szyi, nie dało się mu zrobic zdjęcia inaczej, bo kotka za bardzo się łasi...
http://upload.miau.pl/1/69841.jpg - kotka na moich kolanach, widać jak spragniona pieszczot...
http://upload.miau.pl/1/69843.jpg - ogon, nie wyszło pokazanie jak bardzo jest puszysty...
EDIT: sytuacja kici się sporo zmieniła, więc w pierwszym poście od razu wyjaśnienia:
Kicia trafiła do lecznicy na kastrację, ale opiekunka poprisła o kontrolę krwi. Wykazana została lekka mocznica, więc mimo ogólnie niezłego stanu kotki opiekunki nie zdecydowały się na kastrację aborcyjną. Kotka urodziła bez kłopotów. Po pewnym czasie kontrola krwi pokazała, że mocznik i kreatynina spadły BEZ specjalnego leczenia, po prostu po zakończeniu ciąży i wskutek poprawy warunków. Mocznica nadal jest, ale niewielka - najprawdopodobniej po przestawieniu na Renal kotka będzie żyć w dobrej formie jeszcze długo. Stan kici jest na tyle dobry, że została wykastrowana.
Kotka jest:
- przepiękna
- wyraźnie długowłosa
- niesamowicie towarzyska i przyjazna, wzięta na kolana zwija sie na nich w kłebek i mruczy lub domaga się głaskania
- dość młoda (ok. 2 lata o ile mi pamięć o północy nie szwankuje...)
Warunki adopcji:
- dom niewychodzący
- zabezpieczone okna i balkony
- podpisanie zaświadczenia, że zna się dokładny stan kotki i zobowiązuje się do regularnego leczenia, w tym karmienia karmą specjalistyczną (np. Renal).
Warto... gdyby nie tłok w moim mieszkaniu... byłaby moja...
Poniżej pierwotna wersja tego ogłoszenia:
Robię sobie krecią robotę, bo pokazuję kolejne koty, choć chyba najpilniejsze są dla mnie Popiołek i Śliczny
( http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39712&start=0 )
i Krówka ( http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=43530&start=0 )
Ale cóż - kolejna kocia morda uśmiechnęła się do mnie, nie mam wyboru, muszę choć spróbować...
Ktoś ma ochotę na kotkę:
- burą, choc o dziwnym odcieniu, trochę jakby w szylkret...
- długowłosą, pewnie jakiś praprzodek był spokrewniony z MCO
- bardzo przymilną
- chorą na mocznicę?
Mocznica nie jest jeszcze bardzo zaawansowana, najprawdopodobniej da się kotkę ustawić na Renalu i przy dobrej opiece ma jeszcze szansę długo żyć - okaże się to dopiero za czas jakiś, bo kotka jest w ciąży, zaawansowanej... Kastrować jej w tym stanie absolutnie nie można, nerki mogłyby stanąć na amen, powinna się na dniach okocić. Maluchy zostaną uśpione - pomijając wszystkie inne sprawy na pewno nie można obciążać kotki wykarmianiem młodych.
To tak z grubsza o niej.
Jesli znalazłby się ktoś zainteresowany kotką, kto podejmie się STARANNEJ OPIEKI nad kotką, świadom konieczności pilnego PRZESTRZEGANIA DIETY i robienia dość częstych kontroli, gotów zainwestować w nią niestety troche grosza - kotka jest do adopcji, dane kontaktowe prześlę na PW lub mailem (jopop@wp.pl)...
śliczna i miła jest za to...
Kontakt: jopop@wp.pl