Emma MT- pojechała do domku. Kciuki za aklimatyzację.

Emma to kotka, która pojawiła się znikąd. Została zabrana do domu na czas szczepienia i sterylizacji. Jednak juz po tygodniu powiedziała, że nie chce być dzikim, bezdomnym kotem. Już po kilku dniach nadstawiała główkę do głaskania, spacerowała po domu. Jeszcze nie do końca ufa, nie do końca wierzy. W końcu ludzie juz ją kiedys zawiedli. Bo to na pewno był domowy kot. W mieszkaniu czuje się jak u siebie. Nie boi się różnych domowych dźwięków, spaceruje, wskakuje na meble.
Około Bożego Ciała będzie po sterylizacji i szczepieniu. Wtedy powinnam ją wypuścić. Bo to przecież "dziki kot". Nie chcę by znów była bezdomna, by ludzie znów ją zawiedli. Bardzo bym chciała by znalazła dom, który da jej czas na ponowne pokochanie ludzi, którym zaufa. Dom który pokocha tą piękną zielonooką buraskę za to, po prostu za to że jest. Emma ma nie więcej niż rok i naprawdę zielone oczy.
zobacznie jakie ma zielone oczy
. Wprawdzie flesz się odbił, ale i tak widać
A tak słodko śpię w swojej misce
taka ze mnie chudzinka
śliczna burasia 
Około Bożego Ciała będzie po sterylizacji i szczepieniu. Wtedy powinnam ją wypuścić. Bo to przecież "dziki kot". Nie chcę by znów była bezdomna, by ludzie znów ją zawiedli. Bardzo bym chciała by znalazła dom, który da jej czas na ponowne pokochanie ludzi, którym zaufa. Dom który pokocha tą piękną zielonooką buraskę za to, po prostu za to że jest. Emma ma nie więcej niż rok i naprawdę zielone oczy.






