martasi pisze:Chiara pisze:Zawsze możesz prozmawiać. Tak samo jak możesz ogłaszać kocięta i robić im zdjęcia - bo to robisz. Ciebie może posłucha.
Rozmawialam jak tylko poznalam kotke i wlasciciela. Nie bede sie narzucac bo to w pewnym sensie moja klientka skoro ucze jej dziecko za pieniadze...
Widzisz - nikt nie wypowiada się tutaj dlatego aby ciebie obrażać. Nam wszystkim chodzi o to by ktoś kto decyduje się na kota robił to w pełni świadomie.
Dlatego nie popieramy rozmnażaczy (z tego co piszesz nie chodzi o ciebie lecz tą jakąś inną kobietę) - dlatego też im nie chcemy pomagać. Jeśli kobitka deklaruje że nici ze sterylki (biorąc pod uwagę fakt że kotka ma wtedy jakieś 90% szans na ropomacicze i podobnie tyle samo na raka - czyli de facto zostaje skazana na wcześniejszą śmierć) i jest w tym nieugięta, raczej nie ma co liczyć na to, że ludzie tutaj którzy walczą o koty - pomogą jej znaleźć dobry dom dla kociaków (w tym momecie zaczął się wysyp małych bezdomnych kociąt i w zasadzie im trzeba pomagać). Jeśli argumenty zdroworozsądkowe i zdrowotne do kobitki nie trafią, to może trafi taki: jeśli ciężko jej będzie znaleźć domy dla kociaków to mam nadzieję że się zastanowi zanim kolejny raz rozmnoży kotkę.
Martwi nas to, że kociaki które mieszkają w domu i mają zapewnione wszystko - są rozmnażane ... a potem: o la boga ... co ja zrobię z maleństwami .... ??? I zaczyna się szukanie domku, który zapewni im dobre warunki (podczas gdy domek taki mógłby zaopiekować się bezdomnym kotem, który prawdziwie tego potrzebuje).
W zasadzie to tyle.