Strona 1 z 2

Słodki maleńki kocurek - żyje, zamknięty w piwnicy :(

PostNapisane: Śro maja 17, 2006 17:02
przez jojo
W kotlowni, w ktorej mama dokarmia koty, oprocz Klarci co trafila do super domku, zostala jeszcze dwojka rodzenstwa, zdrowe
jedno czarne malenstwo jest dzikie, nie daje sie zlapac, wiec da sobie rade

jest jeszcze identycznie umaszczony jak Klarcia chlopczyk

nie mam fotek ale przypomina Klarcie, jest taki sam tylko ma koncowke ogonka biala tzw. oloweczek

http://www.mfoto.pl/show.php?id=53377
http://www.mfoto.pl/show.php?id=53379
http://www.mfoto.pl/show.php?id=53381
http://www.mfoto.pl/show.php?id=53383
http://www.mfoto.pl/show.php?id=53384
http://www.mfoto.pl/show.php?id=53386

Chlopczyk jest uroczy, przytulasny, lgnie do ludzi i nie boi sie
je samodzielnie

Mama wziela go wczoraj na rece i rozmruczal sie jak stary traktor
Szkoda takiego kicia by mieszkal w kotlowni, moze znajdzie sie dla niego chetna osoba?

Oczywiscie jak ktos by sie zglosil mama wezmie go do domu na przeglad, czyszczenie uszkow etc
Na razie stara sie za bardzo nie przywiazywac go do ludzi, by nie bylo mu ciezko a nie moze go juz zabrac do domu (przepelnienie)

PostNapisane: Śro maja 17, 2006 21:32
przez covu
podniose... to malutki kociak... naprawde :D
i sliczny :D

PostNapisane: Pt maja 19, 2006 13:58
przez jojo
podniose dla garniturkowego slodziaczka :wink:

szkoda, by sie marnowal w kotlowni, skazany na tulaczke do kocna zycia

zwlaszcza, ze kocurek uwielbia towarzystwo ludzi 8)

PostNapisane: Wto maja 23, 2006 17:03
przez jojo
przypominam, ze jest slodziutki maluch do wydania :)

juz wychodzi harcowac na trawke w okolicy 8)

PostNapisane: Sob cze 03, 2006 6:47
przez jojo
malenki slodziaczek nadal nie znalazl domku

dwie szanse mu juz przeszly kolo noska, najpierw byl telefon o dziewczynke, a potem chcieli calego czarnego :evil:

a my jestesmy przeciez garniturkowi, troszke sie przeziebilismy ale dostajemy lekarstwo :twisted:

PostNapisane: Sob cze 03, 2006 21:56
przez anemonn
trzymam kciuki za domek!!
Czy teraz jest moda na czarne kociaki? :evil:

PostNapisane: Pon cze 05, 2006 8:04
przez ryśka
Biedaczek malutki :(

PostNapisane: Wto cze 06, 2006 13:38
przez Irma
Słodziaczku wędruj w górę.

PostNapisane: Wto cze 06, 2006 22:47
przez anemonn
kciuki za domek dla malucha :)

PostNapisane: Śro cze 07, 2006 11:15
przez Sorsza
no to może przeniesiemy słodziaka do sąsiedniego miasta?? :twisted: Jojo wysłałam do Ciebie priva :wink:

PostNapisane: Śro cze 07, 2006 12:17
przez jojo
sliczny kocurek ma szanse na domek :D



trzymac mocno kciuki, by akcja sie powiodla :ok:

mama dokarmia go o kryjomu przed sasiadami, moze tam isc tylko o swicie, by nie bylo awantury :(

dzis raniutko byl i bawil sie z mama 8)

PostNapisane: Śro cze 07, 2006 18:10
przez Adria
z całych sił trzymam :ok:

PostNapisane: Czw cze 08, 2006 18:26
przez jojo
ech, nie udalo sie niestety, mimo kilku podjesc :(

w ciagu dnia, jak kotki sie rozpierzchaja po podworku, to trudno mamie schorowanej je powylapywac, gdy skacza jak ping pongi

poza tym, najwazniejsza kwestia, to ograniczone ruchy mamy

skrada sie tam wczesnie rano po kryjomu, ma nielegalnie klucz do kotlowni i musi byc bardzo ostrozna, by nikt jej nie przyuwazyl, bo skonczyloby sie to ogromna awantura i zamknieciem kotlowni (raz juz mialo miejsce) :evil:

w tej sytuacji trudno zlapac kociaka w ciagu jednego dnia, a niestety, czas na domek byl do dzisiaj :roll: :(

PostNapisane: Czw cze 08, 2006 19:04
przez Sorsza
nie zrozumiałysmy się :) ja wyjeżdżam po prostu na weekend i chciałam maluszka mieć przed sobotą....jakoś wytrzymam do przyszłego tygodnia :wink: i chętnie pomogę w łapance :twisted: czy takie maleństwo można jeszcze oswoić?? :? nie miałam niestety do czynienia z dziczkami://

PostNapisane: Czw cze 08, 2006 19:38
przez jojo
ten kocurek nie jest dzikuskiem :D (w przeciwienstwie do swojego czarnego braciszka)
dlatego wlasnie mu szukamy domku, bo szkoda takiego fajnego kociaczka, by zyl w kotlowni

drugi, ten dzikusek sobie poradzi, a garniturek garnie sie do mamy 8)

poprostu trudno go zlapac schorowanej mamie, gdy biega po podworku, jest ruchliwy i wszedzie go pelno :wink: