Strona 1 z 1

Co zrobic z rudzielcem?

PostNapisane: Czw maja 11, 2006 19:06
przez Asterope
Hej, forumowicze! Na osiedlu mojej mamy w Miedzyrzecu Podlaskim pojawil sie ostatnio "problemik" w postaci duzego kocura modnej ostatnio na fali popularnosci Garfielda rudo-pregowanej masci (coz... wybieranie sobie kota na podstawie TYLKO umaszczenia przypomina wybor partnera zyciowego WYLACZNIE na podstawie wygladu zewnetrznego... ale ludzie sa ludzmi :wink:).
Kot jest mlody (prawdopodobnie) i przyjaznie nastawiony do swiata, pozwala sie poglaskac. Przypuszczamy, ze wychowywal sie w domu, a potem ktos go wyrzucil badz zgubil. Na razie lazi sobie po osiedlu, czasami sypia w naszej piwnicy, stoluje sie u jednej pani z sasiedniego bloku (podobnie jak pare innych niczyich zwierzakow), ale fajnie by bylo, gdyby znalazl prawdziwy dom. Ja go wziac nie moge, bo mam trzy wlasne ksiezniczki (mozliwe, ze nowy kolega przypadlby im do smaku :love:, ale mozliwe tez, ze wcale nie i w domu rozpetaloby sie pieklo :evil:) . Pani dokarmiajaca rowniez nie, z podobnych powodow (jeszcze wiekszy kocur).
Jesli znalazlby sie ktos mily, kto by reflektowal, podejmuje sie Pana Kota zlapac i przechowac pare dni do momentu odbioru oraz odwiedzic z nim w tym czasie weterynarza celem dokonania ogolnego przegladu stanu zdrowia. Jesli zajdzie potrzeba, moge tez oczywiscie stwora przewiezc do Warszawy.
Pozdrawiam wszystkich ludzi i koty!

PostNapisane: Czw maja 11, 2006 19:11
przez Maryla
najpierw go złap. odwiedż weta i zrób mu zdjęcia
ktoś pomoże Ci wkleić na forum
takie koty szybko znajdują domy, więc możesz go przetrzymać w łazience
lepiej żeby to była taka kolejność niż zeby go ktoś chciał a kot wtedy zniknie/ coś mu się stanie

i szukaj dobrego domku bo jak widać to że kolor chodliwy i są chętni nie oznacza że kot nie wyląduje na ulicy
większość osób bardzo ostrożnie oddaje do adopcji atrakcyjne koty
dobrze też żeby został wykastrowany o ile nie jest aby go ktoś nie użył jako rozmnażacza

powodzenia :ok:

PostNapisane: Czw maja 11, 2006 19:15
przez sibia
witaj,
ja wlasnie wyadoptowalam we wtorek pierwszego kota - rudaska, tylko malenstwo, wiec łatwiej.
jesli mozesz zrobic mu zdjecie cyfrowka (albo poprosic kogos, ja tak zrobilam) to wrzuc zdjecie na adopcje razem z ogloszeniem. do mnie dzwonilo i mailowalo mnostwo ludzi. ogloszenie elektroniczne mozna wrzucic w wiele miejsc - w tym pomoga Ci forumowicze, nawet gdzies byla lista adresow www gdzie mozna. do tego papierowe ogloszenie w lecznicach, moze ktos zechce kota. jesli mozna go zlapac dobrze, zeby zobaczyl go wet, moze odrobaczyl? zaszczepil? wtedy szanse kota będą większe, a podworkowego pewnie potraktuje po kosztach lub gratisowo - ja przynajmniej mam bardzo miłe doświadczenia z kilkoma wetami.
Mądrzę się, bo jestem na gorąco po podobnym "problemie" (slodkim problemie...), z dwoma maluchami w łazience, pewnie odezwą się osoby z większym doświadczeniem. Najwazniejsze to zacząć działać. potem to już idzie.

PostNapisane: Pt maja 12, 2006 13:22
przez amelka
i co słychac w sprawie rudzielca?

PostNapisane: Pt maja 12, 2006 14:09
przez kalewala

Co zrobic z rudzielcem- alarm odwolany

PostNapisane: Pon maja 15, 2006 16:01
przez Asterope
Kochane ludki, dzieki za wszystkie podpowiedzi. I z radoscia zawiadamiam, ze Mr.Rudy znalazl wlascicielke i to w tym samym osiedlu (w dalszym ciagu wiec czasami nawiedza nasza piwnice :P ).
Btw. w zadnym razie po zlapaniu nie trzymalabym kota zamknietego w lazience nawet przez jeden dzien, no co wy??? Moze od razu w pralce albo w piekarniku? Gdyby zaszla potrzeba izolacji, po prostu zajalby ktorys pokoj...
Pozdr!