Strona 1 z 3

Srebrny Ziutek -sama słodycz, domek jest, forumowy!!!!

PostNapisane: Pt kwi 28, 2006 16:15
przez Fredziolina
Zabrany z rak osiedlowych wyrostków.
Uratowany od skatownia.
Był bardzo wygłodzony, zarobaczony, futerko posklejane i skołtunione.
Płakał, lgnął do człowieka, bo napewno urodził sie w domu. Potem wyrzucony, dlatego stał sie łatwym łupem zdegenerowanej grupy nastolatków :evil:

Tak wygladał 17 marca, kiedy zabralismy go do domu:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Tak wyglada teraz, po systematycznym odrobaczeniu, podaniu antybiotyków, odkarmieniu pożywnym i wartościowym pokarmem

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Ziutek jest w wieku ok. 4 m-cy.
Wazył 1 kg 8O a teraz waży 2 kg. :lol:
Bardzo wesoły, rozbrykany, nakolankowy.
Bardzo dobrze czuje sie w grupie kotów.
Tarmosi i uwielbia mordować moją piątke kocurków.
Apetyt mu dopisuje.
Lubi suche i mokre jedzonko.
Kuwetkowy :wink:
No i jak przystało na domowego koteczka spi w łóżku :lol: :lol:
Do pokochania od zaraz!!!

PS. Czesto bywam we Wrocławiu, wiec chętnie go podrzucę. Do Poznania również mam rzut beretem :wink:

PostNapisane: Sob kwi 29, 2006 11:21
przez berni
Jaki on jest piękny :love: :love: :love: :love:

Fredziolnia aleś zmieniła kopciuszka w królewicza :D :D
jesteś wielka :king: :king: :king:

KOniecznie musisz wpisac Ziutka do łabędziowego watku.

Wymiziaj go ode mnie :D :D

PostNapisane: Nie kwi 30, 2006 1:26
przez Sydney
Jest prześliczny!!! Kawał dobrej roboty :D Na pewno szybko znajdzie domek!

PostNapisane: Nie kwi 30, 2006 12:21
przez Fredziolina
Dziewczyny bardzo dziekuje :oops:

Berni, chłopk wymiziany z włosem i pod włos :lol:

Dzisiaj byłam zmuszona z Fredm udac sie do weta , to przy okazji spakowałm Ziutka, na przeglad :D

Pan doktor ocenił Ziutka na bardzo zdrowego i pieknego kocurka.
Ponieważ Ziutek ma sierść puszkową, zalecił podawac rozpuszczone we wodzie po 2 kropelki KERABOL .

Ziutek był bardzo grzeczny, spokojny, ani razu nie miaknął.
To naprawde spokojny koetczek, jedynie w domu struś pędziwiatr :lol:

PostNapisane: Pon maja 01, 2006 3:09
przez Vinn
Nio! Jest przepiękny!!! Jak ja bym chciała takiego kotka :(

Kotku do domku!!

PostNapisane: Pon maja 01, 2006 17:40
przez Fredziolina
Ziutek czeka i rozrabia :lol: :wink:

PostNapisane: Pon maja 01, 2006 19:04
przez Dasia
Ale ma boskie Garfieldowe oczyska :)

PostNapisane: Pon maja 01, 2006 19:34
przez Fredziolina
Dasia pisze:Ale ma boskie Garfieldowe oczyska :)


.. nie tylko oczy Garfieldowe, a pomysły, psoty, zaczepianki za 10 takich rudzielców :lol: :wink:

PostNapisane: Wto maja 02, 2006 19:53
przez ryśka
Śliczny malec :) Wielki szczęściarz. mam nadzieję, ze szybko znajdzie dom :ok:

PostNapisane: Śro maja 03, 2006 19:12
przez Blond Tornado
Fredziolinko, zajrzyj tutaj:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=43196

PostNapisane: Śro maja 03, 2006 19:55
przez Fredziolina
Blon Tornado bardzo dziękuje za linka :D

Własnie negocjuje z domkiem, tez z Wrocławia :lol:

Jutro Ziutek idzie do weta na kolejny przeglad, a domek ma podjąć decyje, po obejrzeniu zdjeć Ziutusia.

PostNapisane: Czw maja 04, 2006 1:48
przez Blond Tornado
Kciuki trzymam w takim razie :D

PostNapisane: Śro maja 31, 2006 20:21
przez Fredziolina
Domek rozmyslił sie :( wiec nadal szukamy i czekamy.

Ziutek jest bardzo wesoły, rozbawiony, nakolankowy, jednym słwoem fantastyczny koteczek.

Tylko go brać, kochac i bawić sie znim. On potrafi zameczyć człowieka :lol:

Świetnie sie czuje w grupie kotów, wiedzi prym w zabawach.
Bardzo odważny i ciekwaski :lol:

PostNapisane: Śro maja 31, 2006 20:37
przez jovu
No jest znowu różowy noseczek.
:love:
Zapatrzyłam się na niego jak szukałam kocia ale on wtedy był w trakcie negocjacji z domkiem więc poszukałam dalej i teraz ja jestem 'po negocjacjach z kotkiem' (udanych :lol: ) a Ziutuś został bez domku :cry:
Ale chyba nie będzie długo czekał na swoje szczęście domkowe... :ok:
Moja miłość platoniczna...

PostNapisane: Czw cze 01, 2006 9:51
przez Fredziolina
Jovu szkoda,ze Ziutek nie może zamieszkać u Ciebie :(
Ogłoszenie ukazało sie, ale je okrojono :evil:
Nic, oby ktos zadzownił, ktos odpowiedzialny, miłosnik kotów
Mam na oku mała kocinke, ale Ziutka musze wyadoptowac :(