Olusiu, koty potrzebują pomocy w całej Polsce. Wiesz ile jest osiedli na których błąkają się chore i głodne koty? Staramy się im pomóc jak tylko możemy, ale nietsety - często brakuje nam na to czasu, pieniędzy, miejsca i możliwosci. Jest jednak pewien sposób by poporawić sytuację bezdomnych kotów. Wystarczy, ze każdy, kto ma choć jednego kotka w domu wysterylizuje go. Pewnie zapytasz "Ale jak to pomoże bezdomnym kotom???". Pomoże. Wiele kotów umiera na ulicy, wielejest w schroniskach. Skąd one się tam biorą? Wyrzucają je nieodpowiedzialni ludzie. Czy nie uważasz, ze lepiej gdyby wszystkie koty żyły szcześliwie w domu, z pełną miseczka, otoczone miłością? Niestety, sa ludzie, którym kotek się znudzi i wyrzucą go. Nie masz pewności, że kociątko które oddasz mu z nadzieją, że będzie dobrze się nim zajmował nie wyląduje na ulicy, czym powiększy populacje kotów wolnożyjących. A może lepeij, by tacy ludzie nie otrzymywali kociąt? Im więcej będzie kotków na świecie, tym trudniej będzie znaleźć dom tym dorosłym. Uwierz mi, kotka Twojej koleżanki nie musi mieć kociąt. To jest najlepszy sposób, by pomóc kotom z Niepodległości. Jeśli kotka Twojej koleżanki by się okociła jej kotki zajmą miejsce w potencjalnych domkach kotom już żyjącym. Tym samym skazując je na śmierć na ulicy...
Jesteś z Warszawy?