CK Ala - kochana kotka - domu trzeba!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt kwi 21, 2006 22:19 CK Ala - kochana kotka - domu trzeba!

Miała byc kocurkiem. Okazało się, że nim nie jest, kiedy zaczął jej rosnąć brzuch. Wtedy drzwi do domu zostały zamknięte. Na zawsze.
Dzieci urodziła na osiedlowym trawniku. Miała wiele "szczęścia" - puchate kuleczki nie zostały rozszarpane przez psy, ani zabite dla zabawy. Była dokarmiana - kocia rodzina wzbudzała wiele dobrych emocji, szczególnie w dzieciach, które obserwowały na podwórku, jak kociaki rosną.
Puchate kuleczki miały wiele szczęścia - znalazły domy, dzieci zabrały je do swoich domów. Ona została. Już nie wzbudzała litości. Ot, zwykły, bury kot, namolnie żebrzący o jedzenie i zaczepiający przechodniów.
Od dawna było dla niej przygotowane miejsce w azylu - odkąd usłyszeliśmy jej historię.
Nikomu jednak, z osób, które ją widywały, nie chciało się poświęcić czasu na przywiezienie kotki do azylu. Wiele deklaracji, wiele opowieści na temat tego, że kotka wciąż błaga ludzi o pomoc. Na tym - na słowach - kończyła się wrażliwość ludzi opowiadających jej historię. Mimo tego, że w ich domach mieszka jej potomstwo, mimo tego, że wystarczyło poswięcić godzinę, by kotke uratować przed koczowaniem na mrozie - na podwórku spędziła całą zimę..
Ulitowało się nad nią dwoje dzieci. Dziś przywiozły koteczkę (z pomocą taty jednego z dzieci) do mojej mamy, gdzie ją odebrałam.

Ala (kicia dostała imię na cześć dziewczynki, która nie przeszła koło niej obojętnie) jest burą, młodą kotką. Teraz w jej brzuchu są już kolejne kocięta - kotka jest w zaawansowanej ciąży.
Jest tak bardzo szczęśliwa, że znalazła się w domu - od kilku godzin mruczy i ugniata kocyk. Je łapczywie, pije obrzymie ilości wody - jakby bała się, że wody może zabraknąć.
Jest słodką, dobrą kotką. Ufa ludziom, choć powinna się ich brzydzić.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Pon lip 17, 2006 12:09 przez ryśka, łącznie edytowano 5 razy
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt kwi 21, 2006 22:22

Biedna Ala :(

Kciuki za kastracje i szybkie znalezienie domu :ok:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt kwi 21, 2006 22:38

Nie wiem, czy pamiętacie - to ta kotka, która z głodu jadła czekoladowe batony :cry:

Teraz już będzie lepiej, kiciu :)

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Sob kwi 22, 2006 8:35

czy mamy zdjęcie kocinki?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 22, 2006 9:37

zdjęcia już są, ale nie ma ich teraz jak zrzucić - będą w niedzielę, czyli jutro...

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Sob kwi 22, 2006 11:49

:( biedactwo... Jak sobie pomyślę, jakie mrozy były tej zimy, to mi jej bardzo żal.. :(
Ale dobrze trafiła :D
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Sob kwi 22, 2006 23:21

No cóż, jest już jutro, chciałem niespodziankę, że będzie szybciej, ale nie zdążyłem przed północą...

Niemniej JEST: ALA!

Na razie tylko z komórki, jakość bardzo taka sobie, ale jest Alunia...

Obrazek

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Sob kwi 22, 2006 23:23

Sliczna Alutka :D

Ale brzuszek duzy badzo :(

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob kwi 22, 2006 23:24

Myszka.xww pisze:
Ale brzuszek duzy badzo :(


Bardzo :cry: Biedna kicia...

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Sob kwi 22, 2006 23:29

śliczna kocinka :lol:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 22, 2006 23:31

Mała dziewczynka Ala o wielkim serduszku
Sliczna koteczka Alunia
najgorsze już za nią
Obrazek

anemonn

 
Posty: 795
Od: Pon sty 23, 2006 17:04
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie kwi 23, 2006 8:58

slodka kiciunia
przepiekna jest
trzymam wielkie kciuki za dobry domek dla Ali
i brawa dla dziewczynki ktora sie nia zajela i przywiozla...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Nie kwi 23, 2006 14:48

Zaraz jade z Alą do Krakowa, szczerze mówiąc boję się, że zacznie rodzić w PKSie - od rana nie je i wygląda jak bańka-wstańka :strach:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie kwi 23, 2006 16:48

Trzymamy kciuki za spokojną podróż :ok:
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Nie kwi 23, 2006 22:51

Biję się z myślami. Ala jest blisko porodu - na pewno ma nie więcej niż kilka dni. W tej chwili nie mamy jeszcze kociąt (mamy za to dużo "mało atrakcyjnych" starszych kotów). Teoretycznie, trzymając ją w łazience, mogłabym pozwolić jej urodzić. Taki luksus - dla mnie i dla nich - żeby nie musieć podejmować decyzji, kiedy jest już tak późno.
Zajrzałam do wątku Jany. Jeśli jutro wykastruję Alę będę mogła coś zrobić. Jeśli nie - odmówię innym kotom, które umrą w piwnicy, dużo gorzej, niż umarły by w czasie kastracji.
Jest mi jakoś tak koszmarnie.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości