Strona 1 z 2

KOCAKI NAJPILNIEJ SZUKAJA DOMU, GROZI IM SMIERC/maja dom

PostNapisane: Pon kwi 17, 2006 18:21
przez Axel
Pewna kobieta myslala, ze ma kocura, do czasu, kiedy 'kocur' nie przyszedl w ciazy. Kocieta urodzily sie w Wielki Czwartek, wiec sa malutkie. Napisalam do innej , ktora swego czasu zainteresowana byla kociakiem. Przy najlepszych wiatrach dwa z czterech bedza mialy dom, a to nawet nie jest pewne. Sa dwie czarnuszki z bialmi oznaczeniami i jedna cala czarna(wszystkie to kociczki). Kocrek bedzie miec dom. BLAGAM WAS O POMOC, TE KOTKI BEZ NIEJ ZOSTANA ZABITE. MAMY TYLKO KILKA DNI, BLAGAM, POMOZCIE LUDZIE O DOBRYCH SERCACH, KOCHAJACYCH KOTY! Kotki sa niedaleko Rzeszowa.

:)

PostNapisane: Pon kwi 17, 2006 19:17
przez miauka
trzymamy kciuki za dom dla maluchów, jeszcze jakiś czas muszą być z mamą, na pewno są wspaniałe.

PostNapisane: Pon kwi 17, 2006 20:14
przez Beata
Axel, koteczki przez minimum 4-6 tygodni powinny zostac z mama :!: w tym czasie mozesz szukac im domkow

malo kto wezmie kociaka, ktory sam jeszcze nie je :( i wtedy on ma male szanse na przezycie :cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Wto kwi 18, 2006 8:58
przez Axel
Ja to wiem, ale jak ta kobieta bedzie wiedziec, ze kot bedzie miec dom, to go nie uspi, bo wiadomo, ze nikt nie wezmie kota kilkudnoowego.

PostNapisane: Wto kwi 18, 2006 10:21
przez ryśka
W tej sytuacji należało uśpić kocięta ZARAZ po urodzeniu, a nie czekać na nie wiadomo co :? To dużo lepsze dla nich niż czekanie, aż otworzą oczy, nikt ich nie zechce :arrow: do piachu albo byle gdzie.
Mam alergię na tą postawę :x

PostNapisane: Wto kwi 18, 2006 12:56
przez Axel
Ale kociakow nie trzeba juz usypiac, Ryśka :D Kocurek bedzie miec dom u mojej ciotki, po przeczytaniu tego watku odewzawala sie do mnie kobieta z Karkowa, ktora zaadoptuje czarna koteczkę, juz wszystko ustaliysmy, przyjedzie po koteczke(mowila, ze marzy o czarnym kocie, ma buraske, ktora byla zamknieta gdzies i calkowicie wyglodzona) dwie czarnuszki z bialym tez beda miec dom :dance: :dance2:

PostNapisane: Wto kwi 18, 2006 13:18
przez Chiara
Axel, czy kotka zostanie wysterylizowana po odchowaniu małych ?

PostNapisane: Wto kwi 18, 2006 13:23
przez Axel
Tak, właścicielka jest tego świadoma i nawet nie trzeba było jej namawiać, by wsyterylizowała kotkę.

PostNapisane: Wto kwi 18, 2006 13:33
przez Fraszka
Cieszę się, że tak to się skończyło :ok:

PostNapisane: Wto kwi 18, 2006 13:33
przez Chiara
Axel pisze:Tak, właścicielka jest tego świadoma i nawet nie trzeba było jej namawiać, by wsyterylizowała kotkę.


Super :)

PostNapisane: Wto kwi 18, 2006 14:00
przez LimLim
Czy to znaczy, że ogłoszenie z adopcyjnej (nr 5216) jest już nieaktualne?

PostNapisane: Wto kwi 18, 2006 15:10
przez Axel
Tak, abrdzo rposzę o wykasowanie, LimLim :D

PostNapisane: Wto kwi 18, 2006 15:16
przez LimLim
OK :D

PostNapisane: Śro kwi 19, 2006 13:22
przez Axel
ryśka pisze:W tej sytuacji należało uśpić kocięta ZARAZ po urodzeniu, a nie czekać na nie wiadomo co :? To dużo lepsze dla nich niż czekanie, aż otworzą oczy, nikt ich nie zechce :arrow: do piachu albo byle gdzie.
Mam alergię na tą postawę :x

Wiesz, niby kochasz koty, pomagasz im, znajdujesz domy, a zezwalasz na ich zabijanie?! Przeciez tak nie postepuje milosnik kotow :? Tak strasznie się oburzasz jak ktos topi koty, a czym to sie rozni od zabijania poprzez wstrzykniecie trucizny? Bo ja nie widzę różnicy. Sadze, ze mimo, ze to oczywiscie nie jest latwe, ale ktos kochajacy koty powinien troszczyc sie o ich szczesliwe zycie i starac sie znajdowac domki(i ja wcale nie mówię, że to jest łatwe! bo dobrze wiem-Florek nie znadjuje domu pol roku), a nie usypiac :roll:

PostNapisane: Śro kwi 19, 2006 13:26
przez Chiara
Axel pisze:
ryśka pisze:W tej sytuacji należało uśpić kocięta ZARAZ po urodzeniu, a nie czekać na nie wiadomo co :? To dużo lepsze dla nich niż czekanie, aż otworzą oczy, nikt ich nie zechce :arrow: do piachu albo byle gdzie.
Mam alergię na tą postawę :x

Wiesz, niby kochasz koty, pomagasz im, znajdujesz domy, a zezwalasz na ich zabijanie?! Przeciez tak nie postepuje milosnik kotow :? Tak strasznie się oburzasz jak ktos topi koty, a czym to sie rozni od zabijania poprzez wstrzykniecie trucizny? Bo ja nie widzę różnicy. Sadze, ze mimo, ze to oczywiscie nie jest latwe, ale ktos kochajacy koty powinien troszczyc sie o ich szczesliwe zycie i starac sie znajdowac domki(i ja wcale nie mówię, że to jest łatwe! bo dobrze wiem-Florek nie znadjuje domu pol roku), a nie usypiac :roll:


Bardzo, bardzo mało widzisz, Axel. Właściwie jesteś ślepcem...