Strona 1 z 11

Corrida z maluchami -Conchita też ma dom!!!

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 9:00
przez Kasia D.
Corrida jest zwykłą burą, dziką kocicą. Była dokarmiana regularnie przez znajome karmicielki. Nistety, panie owe, dosc nieporadne w swoich działaniach , nie podawały jej provery ani tez nie potrafiły złapac na sterylkę.
Corrida , jak co roku, zaszła w ciązę. Wtedy któras z pań zgłosiła sie do mnie z prosbą o pomoc w sterylizacji.
Gdy w czwartek złapałam Corride do klatrki-łapki była juz w bardzo zaawansowanej ciąży. Szybko umówiłam terminm zabiegu , na nastepny dzień.
Niestety, kotka nie chciała usnąć. Dostała potęzną dawkę narkotyku a pomimo tego miotała sie w klatce. Zaczeły wystepowac dusznosci. Wetka, widząc co sie dzieje, zadzwoniła do mnie i zapowiedziała, ze nic wiecej już kotce nie poda w obawie o jej życie...
Zabrałam Corride do domu, do piwnicy.
Dzis w nocy przyszły na świat kociaki. Pięć sztuk: cztery buraski i jeden czarny ( albo dymny)
Bałam sie czy będa zdrowe po tak duzej dawce narkamonu zaaplikowanego matce ale widze, ze wszystko jest dobrze.
Kociaki nie piszczą, wszystkie są przy brzuchu Corridy i jedzą.

Po raz pierwszy tak mi sie zdazyło w całej mojej działanosci prokociej i akcjach sterylkowych.
Jedyne co mi pozostaje to dbac o kotke i kociaki i trzymac kciuki za ich zdrowie...

Edit: (12 maja06)

oto kociaki:
Diego ( M)
Elena (F) - opiekun wirtualny: Mops
Dolores (F)
Juanita (F)
Conchita (F)- opiekun wirtualny: Sydney

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 9:10
przez Jana
Zawalczyła...

Trzymam kciuki.

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 9:15
przez mokkunia
Corrida... imię do niej pasuje.
Trzymam kciuki za nią i za maleństwa :ok:

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 9:18
przez Sydney
Niesamowite... Duuuużo zdrowia dla mamci i maluchów!

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 9:20
przez Agn
Kasiu, takie reakcje na narkoze to wcale nie rzadkość.
Nasz Flor padł po zastrzyku niemal natychmiast, za to w trakcie zabiegu zaczął reagować na ból. Masakra. :roll: Doc dokładał mu znieczulenia, ale nie było odpowiedzi i zabieg musiał sie skończyć przy kocie majtającym łapami. Podobnie miałam przy operacji oka Novej.
Corrida dodatkowo była pewnie koszmarnie zdenerwowana, to też daje taki efekt, że narkoza nie działa.

Trzymam kciuki za wywalczone przez nią maluchy.
Choć dla Ciebie to dodatkowe obciążenie.

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 9:38
przez covu
ojoj...
to chyba znak ze kotka wie o co walczyla...
Kasiu... nie uspisz ich prawda??

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 9:41
przez ryśka
Covu, doczytaj ;)

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 9:43
przez Kasia D.
covu pisze:Kasiu... nie uspisz ich prawda??

Oczywiście, że nie.

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 9:46
przez covu
Kasia D. pisze:
covu pisze:Kasiu... nie uspisz ich prawda??

Oczywiście, że nie.


:D
wiesz... bo ja sobie pomyslalam ze skoro Corrida tak o nie walczyla to nie mozna jej ich zabierac :D
ale skoro nie uspisz malych to jestem cala szczesliwa :D
mysle ze mamusia tez :D

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 9:47
przez Jana
covu pisze:
Kasia D. pisze:
covu pisze:Kasiu... nie uspisz ich prawda??

Oczywiście, że nie.


:D
wiesz... bo ja sobie pomyslalam ze skoro Corrida tak o nie walczyla to nie mozna jej ich zabierac :D
ale skoro nie uspisz malych to jestem cala szczesliwa :D
mysle ze mamusia tez :D


Tylko Kasia pewnie taka szczęśliwa nie jest, mając całe stadko na głowie :roll: Masa roboty ją z nimi czeka, wydatki...

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 9:58
przez covu
Jana pisze:
covu pisze:
Kasia D. pisze:
covu pisze:Kasiu... nie uspisz ich prawda??

Oczywiście, że nie.


:D
wiesz... bo ja sobie pomyslalam ze skoro Corrida tak o nie walczyla to nie mozna jej ich zabierac :D
ale skoro nie uspisz malych to jestem cala szczesliwa :D
mysle ze mamusia tez :D


Tylko Kasia pewnie taka szczęśliwa nie jest, mając całe stadko na głowie :roll: Masa roboty ją z nimi czeka, wydatki...


wiem Jano...
rozumiem, dlatego zrozumialabym rowniez decyzje o uspieniu...
ale skoroKasia zdecydowala sie pomoc maluchom to naprawde zycze jej wielkiego szczescia i pomoge jesli tylko bede miala troche kasy... bo narazie nie mam nic :(

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 11:09
przez Kasia D.
Będą aukcje na maluchy :wink:

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 17:44
przez iskra666
o rany... jaka akcja... no to ja poczekam sobie cichutko na zdjecia tego dymnego kociaczka :wink: :oops: :D

PostNapisane: Sob kwi 15, 2006 13:40
przez Kasia D.

PostNapisane: Sob kwi 15, 2006 13:49
przez Lidka
Sliczne dzieciaczki sobie wywalczyla.
Miejmy nadzieje, ze sie im powiedzie z domem, fuksiarzom:))