Miau.PL

koteczka ma około 6 miesięcy, ktoś ja wyrzucił z domu, znalazła ją dziewczyna jak była już bardzo chora, zaniosła do weta, ktory uznał ją za "dziką" i oddał nam, bo przeciez on nie wie co z nią zrobic jeszcze go zje jest juz podleczona, bardzo kocha inne koty,
szukamy jej odpowiedzialnego i kochanego domku, tylko na umowe adopcyjną,
powinna iśc do domu gdzie są inne koty, może razem z naszym Ursusem

[/b]

Czy ona jest grafitowa?Przypomina rosyjskiego niebieskiego. Bede pojutrze w Plocku-nie pozwol mi jej zobaczyc...Jest sliczna

Jest śliczna napewno szybko znajdzie dom.

kosiam niebieskie kotki
ten dymny tez cudowny, po domek hej hop!

aga-lodge pisze:

Wygląda zupełnie jak Zosia..

to prawda!! Zosia...

śliczna koteczka!!! oby dobrze trafiła!!

Auaaa....

Oj szybko znajdzie domek.

Niewiem czemu ale nie wiem jak ta kicia wygląda jest niebieska czy grafitowa .4 zdjęcia a takie inne jakby na 2 był inny kot a na 2 inny.Bez obrazy ja tylko nie wiem jaki ona ma kolor.

Ewasara pisze:Niewiem czemu ale nie wiem jak ta kicia wygląda jest niebieska czy grafitowa .4 zdjęcia a takie inne jakby na 2 był inny kot a na 2 inny.Bez obrazy ja tylko nie wiem jaki ona ma kolor.

Bo to są dwa koty, jeden niebieski i jeden dymny

To ja się przyznam, skąd moja słabośc do takich kotów:
http://upload.miau.pl/1/57627.jpg

Niestety,jak dorosła zrobiła się kotem czarnym, przetykanym dłuższymi białymi włoskami, "podpalanym" na biało. A była niebieska...
Dlatego serce sie rwie do tej kotki, ale nie mogę...

Jana tak te zdjęcia wyglądają jakby 2 kotki były. :cat3blue:

Tosza pisze:To ja się przyznam, skąd moja słabośc do takich kotów:
http://upload.miau.pl/1/57627.jpg

Coś mi się zdaje, że Twoją słabość ktoś wykorzystał

Ewasara pisze:Jana tak te zdjęcia wyglądają jakby 2 kotki były. :cat3blue:

To są dwa kotki, niebieska koteczka i dymny Ursus - tak z 1-go postu wynika.

Nie, jeszcze nie. Bronię sie rękami i nogami przed znalezieniem się w pobliżu jakiegokolwiek kota w dowolnym odcieniu popielu. A Szarotka na załączonym zdjęciu-no cóż, jedni zdają egzamin na prawo jazdy, inni na spawacza-ja zdawałam egzamin na kota. Na ezgamin poszłam z rekwizytem w postaci córeczki- sześcioletniej (wtedy) blondyneczki w białych rajstopkach, granatowym bereciku i granatowym flauszowym płaszczyku (kupionym za pół mojej ówczesnej pensji we włoskim sklepie) i robiłyśmy za "porządną rodzinę":lol: , bo do takiej miał iść kot-udało się . Ale to był pierwszy-z drugim (czarnym) było już całkiem prozaicznie.

A teraz rozumeć