Strona 1 z 3

Półroczna Klara - już nie szuka !

PostNapisane: Pt mar 17, 2006 17:48
przez goldi
Klara jest kotką ze schroniska w Sochaczewie. Jest śliczna, tygrysia, ma cudowne usposobienie. Przyzwyczaiła się do obecności psów, nie boi się, śpi nawet z nimi, chodzi po podwórku wśród psiaków ale bardzo potrzebuje własnego domu.
[img][img]http://img520.imageshack.us/img520/6231/kotka07lebka8lr.th.jpg[/img][img]
[/img]Obrazek[img]
[/img]Obrazek[img]
Klara ma w tej chwili jakiś kłopot z uchem i dlatego trzyma głowkę trochę na bok ale weterynarz w schronisku zajmie się tym, to drobny problem, który nie powinien zrazić przyszłego właściciela do tej pięknej, niezwykłej kotki. [/img]

PostNapisane: Pt mar 17, 2006 18:21
przez goldi
Sprawa odległości jest do załatwienia, to nie jest problem.

PostNapisane: Sob mar 18, 2006 12:06
przez goldi
Klara chętnie zamieszka w domu z jakimś psem, lubi psy a poniważ się ich nie boi to i one łatwiej ją tolerują. Może ktoś kto ma psa i postanowił wziąć również kota weźmie właśnie Klarę. Jest bardzo sympatyczna i młodziutka więc szybko się przystosuje do nowych warunków i zwyczajów domowych.

PostNapisane: Pon mar 20, 2006 13:10
przez goldi
Klara ma sponsora na leczenie chorego ucha więc jeśli nowy właściciel potrzebowałby pomocy to nie ma problemu. Ważny jest dom, na stałe, gdzie byłaby szczęśliwa. Jest niekłopotliwa, grzeczna i miła. Ma w sobie tyle ciepła i miłości mimo, że dotychczas nie miała łatwego życia a ma dopiero pół roku. Pomyślcie, czy nie możecie dać jej szczęśliwego domu? Bardzo proszę. Przyszłego właściciela lub właścicielkę będziemy prosili o zdjęcia Klary z domu. Zdobędzie tu na Forum wielu przyjaciół.

PostNapisane: Pon mar 20, 2006 14:09
przez zielonooka
Ten sponsor to chyba ja :D
wklejam link do mojego apelu (sorry nie zauwazylam ze Klara ma juz swoj watek)

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=41206

PostNapisane: Pon mar 20, 2006 17:47
przez goldi
Chyba tak, z tego co mówi mój syn, to nawet napewno. Dziękuję.

PostNapisane: Pon mar 20, 2006 19:54
przez zielonooka
A ! to Pani :D
mam pytanie - jest do tego schroniska jakis telefon? bo mam mail do schroniska i tel do wolontariuszki (nie dalam rady sie dzis skontaktowac)
maila napisalam, ale cisza, a mi chodzi o to zeby to szybko zalatwic nie chce zeby sie np przez 2 tyg ciagnelo to leczeniu ucha...

Jak wyglada sporawaz tym schroniskowym wetem - slyszalam ze bylo by lepiej zeby obejrzal kotke ktos hmmm inny? :?:

PostNapisane: Pon mar 20, 2006 20:20
przez goldi
Do schroniska "Azorek" mam dwa numery telefonu:0-692-005-758 oraz do Marecxzki: 0-507-92-00-43. Adres: Kożuszki-Parcele 55, 96-500 Sochaczew w godzinach 7-17.e-mail:psiapoczta@poczta.fm
Pan wet. i jego podejście do zwierząt pozostawia wiele do życzenia, takie są opinie. Dziękuję pięknie za chęć pomocy Klarze, odkąd tam trafiła nikt nic w tej sprawie nie zrobił poza tym, że wet oglądał ją i stwierdził, że przechyla głowę ze względu na chore ucho ale na nic więcej nie miał czasu. Pozdrawia i jeszcze raz dziękuję. Jeśli ktoś by zgodził się ją adoptować to pewnie nie robiłby problemu z tego, że zapuszcza kotu krople do ucha. Poza tym jest zdrowa i czeka na adopcję gdyż w przeciwnym wypadku, gdyby tylko stwierdzil, że jest chora to poszłaby do uśpienia a przecież ona ma dopiero około 6 miesięcy.

PostNapisane: Pon mar 20, 2006 20:43
przez zielonooka
to te telefony mam - ok jutro znow ich poatakuje bo na maila mi nie odpisali.... :?

PostNapisane: Pon mar 20, 2006 20:53
przez goldi
Może wysłać SMS-a do Mareczki?

PostNapisane: Wto mar 21, 2006 17:36
przez zielonooka
jestem ZŁA !!! :evil:

rozmawialam dzis z wolontariuszka - z tego co mowi , nie ma absolutnie na co liczyc ze strony schroniska
nikt sie kotka nie zajmie, nikt nie bedzie niczego zakraplał i wogole zawracal sobie nia glowy (wolontariuszka dojerzdza raz na 2 tyg wiec tez nie ma jak i z tego co mowila juz podobne historie opieki na odleglosc i sponsorowania konczyly sie fiaskiem - nawet jak leki byly zakupione to nie bylo rak ktore by to zrobily :evil: )

Wyjscie jest jedno - kotka MUSI miec dom

Sprawa wyglada tak: - ja place za leczenie, wterynarza , lekarstwa itd
jestem ewentualnie w stanie ( po duzej reorganizacji wlasnego domu i upchniecia 1 swojego kocura u znajomych) wziasc te kotke na chwile - na okres leczenia
Tylko na okres leczenia i nie dłużej!!! :? :? :?

Nie wiem jak potem ta kotka przezyje powrot do schroniska, nie wiem jak JA przezyje rozstanie z nia wiedzac ze nie trafia w dobre rece a znow tam
Wolalabym tego uniknac - ze wzgledow organizacyjnych, emocjonalnych i stresujacych (dla kotki i niewatpliwie dla mnie tez)

Prosze jeszcze raz o pomoc w znalezieniu jej domu! Obiecuje oddac koteczke w pelni zdrowa, wolalabym tez zeby leczenie juz odbywalo sie u nowego jej wlasciciela (zeby nie rzucac kotki po domach) - jak juz mowilam , oczywiscie na moj koszt

pozdrawiam!!!! i licze ze jaoks sie to rozwiaze.....

PostNapisane: Wto mar 21, 2006 17:45
przez goldi
Poczekajmy może jeszcze trochę, może znajdzie się dom. W takiej sytuacji byłby to naprawdę zbyt duży problem. Z tym schroniskiem w ogóle jest trudna wspólpraca. Wiem, ja też mam teraz problem bo znalazła się osoba zdecydowana na adopcję Basi ale bez samochodu i szukam pilnie transportu (w tym tygodniu) na trasie Sochaczew-Warszawa, gdyby ktoś znalazł się chętny na Klarę to można by zabrać obie na raz. No nic, na razie szukamy i ja i mój syn. Pisała do mnie wczoraj dziewczyna w sprawie Klary ale na razie cisza. Wysłałam jej zdjęcia Klary, może się odezwie.

PostNapisane: Wto mar 21, 2006 19:26
przez dronusia
Napisała do mnie Pani, która bardzo by chciała młodego kotka/koteczkę. Ma już psa... więc może Klara byłaby dla niej odpowiednia? Pani jest z Lublina, byłoby trzeba sprawdzić ten domek, jest studentką weterynarii, ma roczne dziecko, no i męża :twisted: Co ty na to Goldi? Daleko ten Sochaczew od Lublina? Pozdrawiam, Ola.

PS. Wyślę tej Pani zdjęcia Klary, zobaczymy co powie :)

PostNapisane: Wto mar 21, 2006 19:36
przez goldi
Witaj, ja jestem za. Tym bardziej, że Klara ma chore ucho i byłoby wskazane aby ktoś odpowiedzialny ją wziął. Jeśli cztalaś co pisze Zielonooka to wiesz, że tak nie mają zamiaru tym się zająć ale odległość Lublin-Sochaczew to jakieś 180km. Jeśli byłaby zdecydowana to możemy szukać transportu. Nie każdy decyduje się na wydatek na paliwo aby odebrać kota. Napisz jak to widzisz.

PostNapisane: Wto mar 21, 2006 19:43
przez dronusia
Napisałam do tej Pani, wysłałam jej zdjęcia Klary, zobaczymy, czy będzie zainteresowana. Jeśli się zdecyduje, wtedy dopiero będziemy myśleć o transporcie :) Jak Klara zostanie wstępnie "zaakceptowana", to zaproszę Panią tutaj do wątku, pozdrawiam, Ola.