Potfforek - pojechał do domku :D

Wczoraj odebrałam telefon..no i kilka godzin później maluch był już u mnie...to Białołapek
podobno był niegrzeczny, drapał i dotkliwie gryzł
tymczasem kociak jest grzeczniutki, miły i kochany - powolutku odzyskuje zaufanie do mnie - troszkę się stresuje ale jest coraz lepiej.
Zdjęcie wstawię jak wrócę z pracy.
Cieszę się, że wrócił. Mimo iż podarowałam domkowi odpowiednie jedzono - kociak dostawał mleko i w.
podobno nie chciał nic jeść...dziś wciągnął na śniadanko pożyczoną od Hermana animondę...
Najgorsze w całej historii jest zagubienie książeczki zdrowia...jestem wściekła
być może uda się ją jeszcze odzyskać lub odtworzyć ale to nic pewnego 

podobno był niegrzeczny, drapał i dotkliwie gryzł

tymczasem kociak jest grzeczniutki, miły i kochany - powolutku odzyskuje zaufanie do mnie - troszkę się stresuje ale jest coraz lepiej.
Zdjęcie wstawię jak wrócę z pracy.
Cieszę się, że wrócił. Mimo iż podarowałam domkowi odpowiednie jedzono - kociak dostawał mleko i w.

Najgorsze w całej historii jest zagubienie książeczki zdrowia...jestem wściekła

