Strona 1 z 5

Safira MT-czarna kotka ma inny domek-bez alergii :)

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 21:30
przez dorotek6
Safira kiedyś była kotką domową – to pewnik.
Prawdopodobnie ktoś ją wyrzucił z domu – pozbył się niechcianego balastu……… :cry: . Nie wiem dlaczego – nie mogę wymyślić powodu, dla którego wyrzuca się ukochane zwierzę. Tym sposobem z pięknej kociej, domowej arystokratki, musiała przeistoczyć się z zwykłą kotkę śmietnikową. Musiała nauczyć się walczyć o swoje miejsce, poważanie reszty dziczków, jedzenie.
Przez pierwsze tygodnie nie podchodziła do ludzi – bała się, czuła się skrzywdzona, strach był silniejszy od głodu i pragnienia. Jednak czas sprawił, że Safira zaprzyjaźniła się z karmicielką – doszło do tego, że kocica biegła za nią na przystanek – jak pies………
Ostatnio Safirka troszkę przytyła…………. – okazało się, że jest w ciąży :cry: . To był ostatni moment.
Dziś Safirka była sterylizowana. Czuje się dobrze.
Za kilka dni zabiorę ją z lecznicy i będzie dochodziła do zdrowia w naszej łazience. Już teraz zaczynamy się rozglądać za nowym domem dla kotki.

Safira to śliczna, duża, kruczo czarna kotka. Jest zwierzęciem dojrzałym – trudno natomiast dokładnie określić jej wiek.
Jest potulna, wdzięczna, rozmruczana, układna, przyjacielska – ale widać też, że ma w sobie tajemnicę – zdradzi ją pewnie temu, kto ją pokocha, kto da jej dom………

Tym samym rozpoczynamy poszukiwania nowego domu dla Safiry – tego domu, w którym jej już nikt nie skrzywdzi.

Zdjęcia pojawią się jak tylko Safira dojdzie do siebie po sterylce.

PostNapisane: Wto lut 28, 2006 9:19
przez Mysza
musi się znaleźć dom dla czarnej piękności

PostNapisane: Wto lut 28, 2006 9:46
przez safiori
Kto pokocha Safirę to kotka po przejściach i już powinna znaleźć swoją przystań na stałe.

PostNapisane: Wto lut 28, 2006 10:59
przez tajdzi
Ja jeszcze dodam, że wygląda dokładnie jak krótkowłosa Brygidzia...

PostNapisane: Wto lut 28, 2006 11:02
przez Mysza
a tak wogóle
dorotek
to masz podpis nieaktualny ;)

PostNapisane: Wto lut 28, 2006 11:16
przez dorotek6
To prawda, że mi się trochę przedawnił......... :oops:
Postaram się niebawem o uaktualnienie.

To podobno była duża ciąża, późna ciąża.......D stwierdziła, że ok. 6 tygodnia.
Safirka ma się dobrze, pojadę może jutro wieczorem do niej - jest ktoś chętny na wycieczkę?? Może mogłybyśmy fotkę pyknąć......?
Jeśli nie, to będę prosiła o pomoc w transporcie koteczki - we czwartek chcę ją odebrać z lecznicy.

PostNapisane: Wto lut 28, 2006 13:17
przez tajdzi
oj no, przecież mówiłam, że zawioze, przywioze, podwioze, przewioze. A i zdjęcia pstryknę przy okazji :)
To co? W srodę?

PostNapisane: Wto lut 28, 2006 16:21
przez dorotek6
Yeessss, wieczorową porą (pewnie w okolicach 20.30 dopiero będę w domu)... :wink: .

PostNapisane: Wto lut 28, 2006 16:29
przez Hana
dorotek6 pisze:To prawda, że mi się trochę przedawnił......... :oops:

Przegapiłam zupełnie...

Mocne kciuki za dobry dom dla Safiry.

PostNapisane: Czw mar 02, 2006 9:57
przez Hana
tajdzi pisze:oj no, przecież mówiłam, że zawioze, przywioze, podwioze, przewioze. A i zdjęcia pstryknę przy okazji :)
To co? W srodę?

I jakie wieści po środzie?

PostNapisane: Czw mar 02, 2006 15:18
przez tajdzi
Dziś jedziemy i odbierami Safirkę...

PostNapisane: Czw mar 02, 2006 22:57
przez dorotek6
Safirka już w naszej łazience - a pod łazienką oczywiście warta Yodziaszkowo - Brygidkowa non stop 8)

Safira jest przemiłym kotem........jest spokojna, przymilna, wdzięczna - same superlatywy. Uwierzcie, nie ma w niej nic z dzikiego kota. Jak wchodzę do łazienki nie mogę się od niej opędzić. Kładzie się na stopach i mruczy ( i to jak mruczy)!!, non stop wywala brzuszek do głaskania, przewraca się, zaczepia łapkami :wink:
Jest boska!! A jak czuje, że intruz się zbliża do drzwi łazienki warczy - normalnie jak pies. Yodziaszek nie wie o co chodzi.......Brygida jest wkurzona.....
Troszkę za mało czasu na radykalne stwierdzenia - ale moim zdaniem będzie jej trudno zadomowić się w tam, gdzie będą inne zwierzęta. Ale to jeszcze zobaczymy.
Szew na brzuszku jest dość duży, ale z tego co widzę nie jest bolesny - każe się miziać i drapać po brzuniu - dzielna dziewczynka :wink: .
Zaglądałam w paszczę Safirkową i widać, że są zęby pościerane.
Jest duża :) , jest śliczna :)
Zdjęcia będą jak tylko się zadomowi na dobre - damy jej ze 2 dni. Nie ma co straszyć fotkami gołego, niezagojonego brzuszka.

PostNapisane: Czw mar 02, 2006 22:59
przez Beata
:ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Czw mar 02, 2006 23:04
przez dorotek6
Aha, jedno mnie niepokoi - ma dalej wielki brzuszek - tzn. takie boczki wypukłe. Czy to może być po ciąży, czy po sterylce??
Dziś w lecznicy nie było D., żeby pogadać ..........

PostNapisane: Pt mar 03, 2006 8:46
przez Mysza
może być po prostu gruba ;)
Dawałam kiedyś kotkę do sterylki- mówię, że szybko trzeba bo gruba jak beka (bezdomna). No i co? Ciązy nie było, grubą beką pozostała :wink: