Strona 1 z 2

Wydzielone z wątku o adopcji dorosłego kota

PostNapisane: Wto lut 21, 2006 23:12
przez krokodylek
Jak w tytule. Przypomnę, że wątek o adopcji dorosłego kota, zgodnie z opisem na jego pierwszej stronie służy do umieszczania historii o kotach, a nie do rozmów :)
D.

----------------------------------------------------------------------
No Caty, wlasnie jakiś tydzień temu byłam w schronisku i zaklepałam kotkę taka biedniutka i smutniutka, ale gdy powiedziałam ze mieszkam w mieszkaniu to mi odmówili, powiedzieli ze ona jest za młoda na mieszkanie i tam takie. Ale zapamiętałam jeszcze jednego kota takiego wielkiego czarnego z biala bródką i krawatem kocura, byl naprawdę wielki a do tego wyglądał groźnie, no i co oczywiście ta kobitka od tych kociaków powiedziała ze tylko jednego kota może nam zaoferować i to jest właśnie ten olbrzymi kocur, bo on jest juz stary więcej śpi jak chodzi wiec w mieszkaniu możemy go trzymać, oczywiście sie zgodziliśmy! Jeszcze go nie mam ale nie mogę sie doczekać kiedy do nas przyjedzie jak w ogóle przyjedzie bo straszne wymagania. No dobra bo sie rozpisałam a dążę do tego ze jak czytałam to co napisałaś to tak wyobrażałam sobie tego kocura ze schroniska, ze on tez będzie takim dumnym gospodarzem i w ogóle :D Jejku juz sie nie mogę doczekać kiedy będę miala tego kotka!
Pozdrawiam wszystkich zwierzakomaniakow! :P

PostNapisane: Śro lut 22, 2006 18:59
przez Catrina
Krokodylek a gdzie jest to schronisko?

PostNapisane: Nie lut 26, 2006 15:08
przez krokodylek
Catrina nie jestem w Polsce. Wiem ze w Polsce nie ma problemów z wzięciem Kota ze schroniska. Ale będzie dobrze!

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 11:58
przez krokodylek
Za chwile jadę po kota do schroniska, jest podobno bardzo duży i ma 10 lat! Miał go jakiś pan który umarł. Czy ktoś juz ma lub miał do czynienia z taką kicią? Proszę o jakieś rady... :D

Ale jestem szczęśliwa!juz sie nie mogę doczekać :love: .
:catmilk:

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 12:54
przez Szymkowa
Krokodylek, ja też miałam kota w takim wieku. Co prawda krótko, bo był bity przez rezydenta. Taki DOROSŁY kot jest wspaniały: spokojny, nie rozrabia, a na dodatek pieszczoch. Mam nadzieję, że i Twój kot taki jest.
Weź go, a małego kota możesz wziąć później.

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 20:17
przez krokodylek
Wiesz to prawda co mówisz, hyyym znaczy dopiero jest parę godzin z nami ale jest taki spokojny i juz nawet mruczał! Tylko ze sie strasznie chowa, wlazł pod łóżko i ani myśli żeby wyjść stamtąd!
Kobieta ze schroniska powiedziała ze może być agresywny i strasznie sie stresuje wszystkim. Może za kilka dni będzie lepiej. Na razie nie przejawia żadnej agresji w stosunku do nas(czyli mnie i mojego męża)
Kotek ma na imie Felix jest taki wielki, naprawdę jest duży i jest biało bury, ale strasznie chudy i ma taką klejącą (jak by brudna sierść) Zauważyłam tez ze ma posklejane odchodami futerko na ogonie. Kobieta ze schroniska powiedziała ze jest gotowy do oddania! Ze był kontrolowany przez weta niedawno, wiec wszystko gra! ale jak juz sie trochę oswoi z nowym mieszkankiem, to może juz za tydzień wezmę go sama do weta.
Poki co jestem taka szczesliwa, ze juz mamten skarbek przy sobie!!! :D :love:

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 20:39
przez dryncia
Teraz to każdego namawiam do adoptowania dorosłego kota. Mam dorosła kotke, kochana, bardzo oddana, miłosna, tuli sie do mnie, ufa juz mi. do tego bawi sie jak młode kocie. Ma cztery lata, łaczy w sobie dostojeństwo dorosłej kotki i radośc małego kociaka. Spi sobie w pudełku na biurku komputerowym przy kaloryferku.

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 22:53
przez Tika
Krokodylek - dajcie mu czas na przyzwyczajenie się do nowego miejsca.
Dorosły kot dłużej się przystosowuje. Moja Soyka miesiąc okupowała miejce pod fotelem :roll:, a teraz śpi ze mną i cudownie się tuli :1luvu:!
A to brudne futerko może być spowodowane stresem - jak się kotulek uspokoi, to powinien zacząć o siebie dbać. Soyka też się na początku nie myła i myślałam, że mam kotkę-brudaskę :oops: :oops: :oops:.
Starajcie się go nie stresować, to szybciej się zaaklimatyzuje 8) i dajcie mu trochę czasu, żeby się przyzwyczaił, że to jego dom!
I pisz, co u Was słychać!

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 23:39
przez krokodylek
Robi postepy bo juz wyszedl z pod łóżka i wszedl na kanape. I wiecie co strasznie lubi mizianie i glaskanie i tak sie przy tym wyluzowal ze zrobil kupke na kanape 8O . Mam nadzieje ze to ostatnia kupka po za kuwetą.
:D :) :D :)

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 23:46
przez krokodylek
Nie mogłam sie powstrzymać ale nie miał nic przeciwko temu... :)
Obrazek

PostNapisane: Wto lut 28, 2006 3:00
przez dryncia
jaki on pocieszny, taki dorodny i milusi

PostNapisane: Wto lut 28, 2006 9:42
przez safiori
Śliczny jest i faktycznie wygląda na dużego.

PostNapisane: Wto lut 28, 2006 12:10
przez krokodylek
Cos czuję ze to będzie bandzior, po mimo dychy na karku. Kto to słyszał żeby targać myszkę maskotkę za ogon, juz drugiego dnia o świcie, w nowym domu...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: Wto lut 28, 2006 12:20
przez Fraszka
Krokodylku, cieszę się że dałaś przytulny dom Felixowi :ok: Jest cudny i wcale nie wyglada na dostojnego seniora z tym błyskiem w oczach i mysim ogonkiem w pyszczku :wink: :love:

Zmień może tytuł wątku na bardziej Felixowy. :D

PostNapisane: Wto lut 28, 2006 12:21
przez dryncia
takie źródełko miekkiego kociego ciepła. wspaniały kot, kiedys miałam baardzo podobnego, ale ktos mi go usmiercił :(