Strona 1 z 2

Ruda koteczka z basenu ma już domek

PostNapisane: Pt sty 27, 2006 20:41
przez Ais
Nie udało mi się zidentyfikować, czy ktoś już o niej nie pisał na kociarni. Dostałam dziś mailem od znajomej taką wiadomość - nie sprawdzałam, od razu przyznaję. Wiem, że kociarnia jest nasycona potrzebującymi kotami :cry: , ale no nie mogę nie puścić tego w obieg :

"Do wzięcia jest młodziutka śliczna ruda koteczka.

W okresie ostatnich największych mrozów (w czasie ferii zimowych) kotka znalazła sobie schronienie na szkolnym basenie przy ul. Jana Pawła II róg Stawki. Została znaleziona przez jednego z pracowników basenu, przestraszona i wycieńczona z głodu – przeżyła dzięki wodzie z basenu. W chwili obecnej pracownicy basenu dokarmiają kotkę.

Jest bardzo przymilna, wdzięczna za każdy przyjazny ludzki odruch, oswoiła się już trochę z pracownikami basenu, którzy się nią tam opiekują. Niestety opiekunowie owi posiadają swoje własne domowe zwierzaczki więc nie mogą kotki przygarnąć, a w szkole kotka nie jest bezpieczna. Od poniedziałku wraca do szkoły młodzież, która praktykuje koszmarne zabawy z małymi zwierzaczkami, powodując ich męczarnie i śmierć.

Jeśli do poniedziałku nikt kotki nie przygarnie, pracownicy basenu kotkę oddadzą do uśpienia, by ją przed tym uchronić, schroniska są przepełnione.

Kotka wygląda na zdrową i jest naprawdę urocza, może być wspaniałym przyjacielem dla tego, kto ją przyjmie. Ja sama również nie mogę jej wziąć do siebie, gdyż mam już dwa zwierzaki w b. małym mieszkaniu.

Mogę zaoferować ewentualne pośrednictwo – proszę o kontakt 460 36 92 lub tel. komórkowy 501095695. "

Chodzi o Warszawę, dodam.

:cry:

PostNapisane: Pt sty 27, 2006 21:13
przez IzaW
:roll:

PostNapisane: Pt sty 27, 2006 21:29
przez Asia_K
a w jakim wieku jest dokładnie koteczka? tzn. czy ma mniej niż rok czy więcej? bo może będe mieć chętną

PostNapisane: Pt sty 27, 2006 21:31
przez aamms
Ais, co to za szkoła?

PostNapisane: Pt sty 27, 2006 21:51
przez Ais
Ten mail jest od znajomej, ale "sforłordowany"czyli nie bezpośredni ,a ja tak jak pisałam, nie sprawdzałam podanych informacji, nie znam osoby która podaje swój telefon... Dziś to w ogóle nie mam możliwości dzwonić bo komórkę zostawiłam w pracy i jutro mnie czeka kurs przez całe miasto wrr

Szkoła to technikum samochodowe ( ta szkoła przy Jana Pawła, po lewej tuż za Stawkami jadąc w stronę Arkadii - wiem że tam mają basen). Profil szkoły nie wróży nic dobrego :evil: nie chcę generalizować, ale banda wyrostków jak się zbierze razem to miewa głupie pomysły...

Nie mam pojęcia, w jakim wieku jest kotka. Może któraś z Was moze zadzwonić i sprawdzić ?

PostNapisane: Pt sty 27, 2006 21:57
przez aamms
Ais, masz pw..

PostNapisane: Pt sty 27, 2006 22:00
przez aamms
Ais pisze:Szkoła to technikum samochodowe


:twisted: :mrgreen:

PostNapisane: Pt sty 27, 2006 22:03
przez Ais
odpisałam...

PostNapisane: Pt sty 27, 2006 22:24
przez Ais
Moja rodzina wysłała SMS-a pod podany w mailu numer komórki, ale na razie (20 minut) nie ma odpowiedzi. No, piątek, może impreza czy cóś....
Spróbuję jeszcze jutro się czegoś wywiedzieć

aamms :D

PostNapisane: Pt sty 27, 2006 23:11
przez Mysza
jaj osoby które nie raczą nawet zadzwonić w sprawie kota tylko SMSa wysyłają olewam zazwyczaj, więc i tu tak może być ;)

PostNapisane: Pt sty 27, 2006 23:29
przez Mal-gosia
I nikt nie moze tej biednej kotki wziac do domu na przechowanie??
Az dziw bierze.
Przeciez ruda szybko znajdzie dom, tym bardziej ze jest przymilna.
Ja mam same biale i bure i czarne i chentych nie ma, a jak jest ogloszenie to zawsze ktos dzownie o ruda koteczke.

Co to za tlumaczenie, ze mam 2 zwierzaki?
Przeciez na przechowanie to chyba mozna wziac trzeciego, nie na stale tylk na pare tygodni.
Rude sa modne i jest popyt zawsze wiec i ryzyko jest mniejsze.

Sorki za zlosliwosc ale skontaktujcie sie z kims kto ma 50 kotow to ten napewno wezmie na przechowanie.

PostNapisane: Pt sty 27, 2006 23:31
przez Ais
może..... tylko że o tej godzinie nie bardzo im wypadało zadzwonić zwłaszcza do obcej osoby na którą mają namiary od kogoś tam kogoś tam ... a ja ich sterroryzowałam że musza już :(

ale ja sama jak odzyskam swoją komórkę spróbuję jutro zadzwonić. może czagoś się dowiem.

PostNapisane: Pt sty 27, 2006 23:35
przez Ais
Mal-gosia : info o kotce pochodzi z maila. Nawet nie wiem, czy jest aktualne. Nie znam osoby, która tę wiadomosć wygenerowała, dostałam ją od znajomej . Nie będę oceniać autorki informacji na podstawie przyczyny dla której kotki nie chce przechować. Każdy ma prawo decydować o tym, ile zwierzaków chce trzymać w domu oraz o tym, w jaki sposób chce zwierzakom pomagać, czyż nie ?
Ja skoncentruję się na sprawdzeniu jutro aktualności informacji, i szukaniu domku.

PostNapisane: Sob sty 28, 2006 0:13
przez Mal-gosia
Rozumiem, ze tylko opisujesz czyjas historie i nie ty znalazlas tego kota.


Trzeba jednak namawiac ludzi, zeby brali takie koty na przechowanie bo gdzies na dworzu nie maja szans. Ktos tam pisze ze ma 2 koty i nie moze wziac. Ale nie musi brac na stale tylko na przechowanie.

Organizacje sa przepelnione kotami i ciezko by bylo takiego kota gdizes umiescic.

Tak czy owak, ostatnio z ogloszen prawie nikt nie dzwoni. A jak juz ktos dzowni to pyta o ruda koteczke. Tlumacze ze takich kotow nie ma bo to rzadkosc, ale rude sie podobaja. Nie dziwie sie temu bo zyjemy w szaroburym kraju.

Ruda oswojona przymilna ma duza sznase na adopcje. W ogole przymilny kot ma zawsze szanse, chyba ze jest bialo-bury.

Czasem ludzie mnie prosza zeby pomagac w adopcji kotow, ktore sa gdzies na dworzu, na dzialkach. Ale to jest nonsens. Kto pojedzie po kota na dziaki. Nikt. Poza tym kot musi byc doprowadzony do stanu i sprawdzony czy sie zalatwia do kuwety.

PostNapisane: Sob sty 28, 2006 0:20
przez Ais
mój biało-bury w dodatku nieprzymilny Franio poczuł się obrażony ;)

Mal-gosiu, ja rozumiem Twoje zirytowanie .Ale że sama jestem nowa w sprawach pomagania kotom (bo nie w kotach jako takich) to bardzo dobrze rozumiem ludzi, którzy się boja, nie są pewni, nie znają się, panikują na tle własnych wychuchanych zwierzaków....chyba w dużym stopniu sama do nich należę, dlatego staram się robić swoją cząstkę i pewnie podobnie osoba, która znalazła Rudą :)

Ale miejmy nadzieję, że Ruda znajdzie domek.