Strona 1 z 10

Zielonookie cudo w łódzkim schronisku już w nowym domku

PostNapisane: Śro sty 11, 2006 23:36
przez iwcia
Zobaczcie, jakie cudo znalazłam jak byłam w schronisku 8O . Kicia jest od niedawna, jest zagubiona, wystraszona i przerażona miejscem, w jakim się znalazła. Oddał ja „opiekun” nie wiem jak mógł to zrobić. :( Ma piękne seledynowo zielone oczy, wprost hipnotyzuje wzrokiem nie mogłam od niej oderwać oczu.
Kot pokocha takie piękne zielonookie cudo?

Obrazek

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Śro sty 11, 2006 23:55
przez Viridian
Kicia cudowna! :love:
W jakim mniej więcej może być wieku? Czy wiesz jak zachowuje się wobec innych kotów i ludzi?

PostNapisane: Śro sty 11, 2006 23:58
przez nezumi
E.... Jak dwie zywozielone szmaragdowe kule z czarnym rdzeniem...

Rany boskie jakie spojrzenie... 8O
Normalnie nie moge odkleic wzroku.. :love:

PostNapisane: Czw sty 12, 2006 7:55
przez olifka1
Jakie ona ma ooczyyyska :D

PostNapisane: Czw sty 12, 2006 9:08
przez iskra666
przepiekna jest !!!!!!!

PostNapisane: Czw sty 12, 2006 10:41
przez iwcia
Kicia ma ok. 1-1,5 roku i została oddana do schroniska 23 grudnia dzień przed wigilią. 8O :evil: :evil:

Kicia garnie się do człowieka, wzięta na ręce wtuliła się i schowała łepek pod rękę. Nie jest agresywna do innych kotów, troszkę się ich boi, ale pewnie przeraża ją tak duża ilość kotów w jednym boksie.
Jak wychodziłam leżała przytulona do innej kotki która też jest od niedawna w schronisku.

PostNapisane: Czw sty 12, 2006 11:14
przez bechet
iwcia pisze:Kicia została oddana do schroniska 23 grudnia dzień przed wigilią.

:evil: :evil: :evil:

PostNapisane: Czw sty 12, 2006 12:19
przez Viridian
Zdublowało się... Przepraszam :oops:

PostNapisane: Czw sty 12, 2006 12:20
przez Viridian
Kurcze, na zdjęciach wygląda na troche młodszą :?
Mam problem, bo:

- Zastanawiamy się nad dokoceniem a kotka jest przecudna! Dziko umaszczona, zielonooka piękność :love: zakochalem się... Chciałem żeby taka była nasza pierwsza kotka ale kompromisem (pomiędzy moim ideałem kota smukłego, żywotnego a ideałem mojej TŻ kota nie schodzącego z kolan i ciągle sie tulącego) okazała się nasza Klara - ani się nie przytula ani nie jest zbyt ruchliwa :wink:

- Boję się, że pojawienie się dorosłej kotki w domu będzie strasznym stresem dla Klary, one generalnie jest dosyć nieśmiała i płochliwa... Gdy w drodze do domu zatrzymał się u nas Kostek, Klara bardzo się go bała - chowała się przez nim albo na niego warczała.

Musze jeszcze raz sprawę przedyskutowac z TŻ i pomyśleć, nie chcę przyjmować jej na próbę, bardzo chciałbym dać kici dom na zawsze, tak jak na to zasługuje...

PostNapisane: Czw sty 12, 2006 13:04
przez saskia
To że Klara się chowa i syczy to normalne, bo nie zna drugiego kota. Jednak w 95% przypadków już po tygodniu koty żyją ze sobą w zgodzie, po miesiącu nie mogą bez siebie żyć :) A rok, połtora to wspaniały wiek. Nie trzeba zajmować się kicią non stop jak kociakiem, a jeszcze figluje i uwielbia się bawić.
Trzymam kciuki za Waszą decyzję :lol:

PostNapisane: Czw sty 12, 2006 13:21
przez Viridian
Wiem, że koty w tym wieku sa wspaniałe :D no i przecież to właśnie takie troche starsze kociaki zwykle długo czekaja na domek :? Gdyby to zalezało tylko ode mnie to kotka byłaby juz u nas. Zobaczymy co powie TŻ jak wróci wieczorem do domu. Trzymajcie kciuki...

PostNapisane: Czw sty 12, 2006 13:24
przez nezumi
No pewnie ze trzymam, Ze tez takie cudo :love: zostalo tak zle potraktowane.
Uwielbiam zielonookie pregusy a ona ma te oczy w takim kolorze, ze nie idzie wzroku oderwac..
A ktos ja ot tak..porzucil..
Mam nadzieje ze namowisz TZtke(;))... :ok: :ok:

PostNapisane: Czw sty 12, 2006 13:28
przez bechet
Trzymamy
:ok: :ok: :ok:

A od siebie mogę jeszcze dodać, że naprawdę nie ma się co bać, jeśli chodzi o adopcję dorosłego kota.
Do nas tydzień przed świętami przyjechał 3,5 letni kocurek (nomen omen też od Iwci iAnnskr z Łodzi) i mogę powiedziećm, że pomimo początkowych syków i powarkiwań teraz jest już wszystko ok. :D Nigdy nie żałowaliśmy swojej decyzji.

A więc jeśli masz świadomość, że dorosłym kotkom trudniej znaleźć dom niż kociakom, to postaraj sie przekonać swoją połowę. Ta kicia potrzebuje pomocy i to jak najszybciej.

PostNapisane: Czw sty 12, 2006 13:33
przez Viridian
Mam nadzieje ze namowisz TZta...

Też mam nadzieje :D Tyle tylko, że TŻtkę :wink:

PostNapisane: Czw sty 12, 2006 13:33
przez kalewala
Niewykluczone, że w przyszłym tygodniu będę jechać do z Łodzi do Częstochowy, i pewnie mogłabym tam podrzucić koteczkę - z Częstochowy do Krakowa już bliżej :D