Strona 1 z 5

Orkiestra - grzyb :( i zdj. str. 5

PostNapisane: Nie sty 08, 2006 19:54
przez naya
Jadąc dziś na finał WOŚP znalazłam na drodze, przy zaspie śnieżnej kotkę. Miała krawiącą rankę na pyszczku i była przemarznięta, najwyraźniej została potrącona przez samochód. Nie wiem jak długo leżała, ale jeszcze po 2 godzinach ogrzewania była bardzo wychłodzona.
Weterynarz stwierdził, że kitka ma wybity kieł i złamana kość udową. Jutro jestem umówiona na rentgen kości.

Kotka jest buraskiem z żółtymi oczami, pręgowanym w piękny marmurkowy sposób. Jest zupełnie oswojona, włącza traktor na sam widok człowieka. U mnie nie chce jeśc, pić tylko być głaskaną. Widać, że czuje się zagubiona i bardzo boli ją noga.
Za jakiś czas wstawię zdjęcia.

Będę wdzięczna za każdą pomoc i rady:)
Niestety na odnalezienie właścicieli nie liczę za bardzo, sama wetka powiedziała, że ludzie wolą uspic niż ponosić koszty :/

I...macie jakieś propozycje imion?

PostNapisane: Nie sty 08, 2006 20:09
przez covu
Orkiestra :D

dobrze ze ja wzielas... ja niestety nie moge teraz pomoc ;(
przykro mi..

PostNapisane: Nie sty 08, 2006 20:18
przez Gosiak104
w jakim jest wieku??

PostNapisane: Nie sty 08, 2006 20:20
przez naya
Orkiestra :lol: to i do płci pasuje i do charakteru ;) bo głośno domaga się uwagi.
Kotka była w szoku, krwawiąca, nie uciekała, praktycznie bezbronna wobec psów, prawie na drodze zwinięta :(
Obecnie jestem w trakcie 5 tygadnia leczenia grzybicy u Malawaszki i szczerze mówię, że w tej chwili nie dam rady opiekowac się następnym kotem :(

Aha, kotka jest dorosła, ale wygląda na młodą. O wiek spytam jutro, nie wiem też czy jest wysterylizowana.

PostNapisane: Nie sty 08, 2006 20:21
przez Amy
Gosiak_i_Marco, może jednak dorosłą koteczkę?

PostNapisane: Nie sty 08, 2006 20:32
przez Gosiak104
Amy pisze:Gosiak_i_Marco, może jednak dorosłą koteczkę?


Dzięki Amy, ale jednak wolimy młodą kotkę :wink:

PostNapisane: Nie sty 08, 2006 22:33
przez ryśka
Naya :king:
A jak się koteczka czuje?

PostNapisane: Nie sty 08, 2006 23:24
przez naya
Umieszczam kilka zdjęć Orkiestry:)

Na tym zdjęciu po lewej widać uszkodzoną wargę i brak wąsów.
ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

Umaszczenie piękne, prawda?

Kotka czuje się coraz lepiej, jest bardzo spragniona pieszczot:) Staram się, żeby nie chodziła za dużo. Jutro rentgen i pewnie operacja.

Rysiu jesteś :aniolek:

PostNapisane: Pon sty 09, 2006 0:32
przez Vereena
Śliczna 8O !! UP!!

PostNapisane: Pon sty 09, 2006 0:48
przez ryśka
Biedny, śliczny Tygrys :love: i szczęściara z niej wielka - przechodziłaś wlaściwą drogą we wlasciwym czasie..

PostNapisane: Pon sty 09, 2006 6:49
przez covu
Orkiestra sliczna :D
naprawde piekna panna :D

prosze ucalowac od mamusi chrzestnej (w koncu mamusia chrzestna wymyslila imie :P ) :D

PostNapisane: Pon sty 09, 2006 9:42
przez naya
covu pisze:prosze ucalowac od mamusi chrzestnej (w koncu mamusia chrzestna wymyslila imie :P ) :D


Covu - już zrobione:) A imię pasuje jak ulał, pełnię swoich możliwości pokazała jak wyszłyśmy na klatkę i w drodze do auta ;)
Włeśnie wróciłam od weta, Orkiestra została na zabiegu. Ma złamaną kość udową u nasady, będzie miała założony gips i być może szyta wargę.
Poprosiłam tez o ustalenie wieku kotki.

A tygrysek z niej przpiękny, słowo daję :D

PostNapisane: Pon sty 09, 2006 10:03
przez ryśka
Kochani, zbieramy pieniądze na pokrycie operacji i leczenia Orkiestry.
To tylko "przypadek", że znalazła Ją Naya - mógł ją znaleźć wczoraj każdy z nas. Nie zostawiajmy Nayi samej z kicią, ktorej leczenie na pewno będzie kosztowne.

PostNapisane: Pon sty 09, 2006 15:22
przez naya
No to czas na relację:
Wróciłysmy od weta. Zdjęcie rentgenowskie potwierdziło złamanie kości udowej u nasady. Ze względu na minimalne przemieszczenie zdecydował się na założenie gipsu i leczenie antybiotykami ( na nodze była ranka, antybiotyki mają zapobiec robieniu się "be" pod gipsem). Przez kilka dni trzeba będzie z nią jeździć na antybiotyki, potem będą tabletki.Do kompletu do gipsu Orkiestra dostała kołnierz. Możecie sobie wyobrazić jaka jest wkurzona... Patrzy na mnie jakby chciała powiedzić: jak mogłaś mi TO zrobić?? Gips ma mieć przez 6 tygodni...
Ranka na wardze nie była szyta, tylko trzeba ją przemywać. Kieł ubity, poza tym ok.
Wiek 2,5 - 3 lata.
Wet chwalił kicię: że bardzo ładnie umaszczona i bardzo grzeczna, nie była agresywna. Mówił też, że takiego oswojonego, proludzkiego kota szkoda do azylu ( to ja też wiem...). :(
Porozwieszałam ogłoszenia o znalezieniu kota, na wypadek, gdyby ktoś jednak jej szukał.Może znajdzie się ktoś, kto mógłby wziąźć kicię na kurację...


Kitka na razie jest w stanie wojny z kołnierzem i gipsem. Rzuciła się na jedzenie, ale w ogóle nie pije. Ten gips jest tak założony, że nie mam pojęcia jak zrobi siku :roll:

PostNapisane: Pon sty 09, 2006 15:51
przez Pawel1978
Dacie radę. Wierzę w Was :)