Strona 1 z 1

rudy poszukiwany...

PostNapisane: Śro sty 04, 2006 17:25
przez MARTA_WYRZYKOWSK
Rudy kot poszukiwany. Pani, której kiedys pomagałam przy kociakach, pomaga swojemu pasierbowi w szukaniu takiego kota i zwróciła sie do mnie. Kotek ma trafic do 24 letniego chłopaka, który mieszka sam i bardzo chciałby miec kocie towarzystwo. Kot bedzie wykastrowany i niewychodzący. Może być też podrośnięty. Jeżeli ktos szuka domu dla takiego kota to prosze o info.

PostNapisane: Śro sty 04, 2006 17:32
przez Izabela
Ja mam, ja mam :lol:

Mlody kot, nie ma chyba roku, jeszcze nie odjajczony, caly rudy z cudnymi zielonymi oczami. Tylko, ze ja jestem w gdyni i nie mam mozliwosci transportu kota do Wawy :(

PostNapisane: Śro sty 04, 2006 17:41
przez Emilia1
W tym wątku jest piękny rudzielec...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=37080


Elżbieta P. pisze:Zakładam ten watek na prośbę zaprzyjaźnionej karmicielki kotów.

Od lat opiekuje sie ona bezdomnymi kotami, karmiąc pół dzielnicy.
Miała kilka domowych kotów. Dwa lata temu przygarnęła 5 kotów osieroconych przez zmarła opiekunkę. Kilka z nich udało się wyadoptować, ale dwa - pozostały u niej na stałe.

Teraz, po tym , jak jesienią przygarnęła kilka działkowych kotów - menażeria powiększyła sie jej do 9 sztuk (oprócz tego jest jeden przygarniety pies).

Kobieta nie jest młoda, jest schorowana. Błaga mnie aby pomóc jej w adopcjach przynajmniej tych najmłodszych domowników - działkowych.

Wśród kotów, które przeznaczyła do adopcji - udalo mi się sfotografowac jednego - ślicznego około 1-rocznego rudaska :
Obrazek

Reszta - ucieka po kątach i szafach, chowa się.

Koty sa trochę nieufne. Nie sa dzikie w pełnym tego słowa znaczeniu, nie drapią, nie gryzą, ale skrywają sie przed ludźmi. Kobieta dba o to, by je nakarmić, sprzatnąć po nich, zanieść do weta, wyleczyć, odrobaczyć i zaszczepić. Ale nie wystarcza jej sił i czasu, aby je miziać, pieścić przytulać.

Wśród kotów jest drugi rudasek, którego nie udalo mi się zobaczyć. Jest sliczna czarna około 1-roczna kotka, która również uciekła przed aparatem fotograficznym.

Jeśli ktoś z Was chciałby się dokocić a jednocześnie kobiecie pomóc - podaję namiary :

Natalia - telefon 022-662-36-84

PostNapisane: Śro sty 04, 2006 17:49
przez bechet

PostNapisane: Śro sty 04, 2006 18:11
przez met

PostNapisane: Śro sty 04, 2006 22:18
przez Liwia
do oddania w Warszawie jest taki piekny kociak:

Obrazek

Ten piekny kociak o wyjatkowej historii jest obecnie pod opieka Bonifacego i Maryli.

PostNapisane: Śro sty 04, 2006 23:36
przez solaris
Ten też jest piękny i już wykastrowany
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=37258