Strona 1 z 2
Czy znjdę kociczka na prezent gwiazdkowy?

Napisane:
Pt gru 23, 2005 23:21
przez Z lublina
Witajcie.
Jutro jest Wigilia i bardzo chciałabym swojej mamie na prezent dać młode kociątko. Moja mama jest już straszą osobą i dlatego chciałabym, aby można było kociaka przyzwyczaić do przebywania w domu. W tym domu kociątko miałoby bardzo dobrze, bo jest to dom przyjazny dla zwierząt. Czy nie jest zbyt póżno?
Jestem z Lublina

Napisane:
Pt gru 23, 2005 23:23
przez Maryla
nie jest za późno
w Lublinie Kasia D z forum ma koty z fundacji
ale zastanów się czy to dobry pomysł dawać mamie malutkiego kotka
skoro mama jest starszą osobą może zechciałaby się zaopiekować dorosłą kotka, która byłaby mniej kłopotliwa a na pewno bardzo przyjazna
napisz do Kasi D.
Re: Czy znjdę kociczka na prezent gwiazdkowy?

Napisane:
Pt gru 23, 2005 23:24
przez marinella
Z lublina pisze:Witajcie.
Jutro jest Wigilia i bardzo chciałabym swojej mamie na prezent dać młode kociątko. Moja mama jest już straszą osobą i dlatego chciałabym, aby można było kociaka przyzwyczaić do przebywania w domu. W tym domu kociątko miałoby bardzo dobrze, bo jest to dom przyjazny dla zwierząt. Czy nie jest zbyt póżno?
Jestem z Lublina
zdecydowanie pozno
a gdzie sa jakies namiary na ciebie ?
czy mama wie o prezencie czy to niespodzianka?
dorosły kot tez sie przyzwyczaja nie tylko mały
jakie warunki kot bedzie miał u mamy ?
co z kastracja?

Napisane:
Pt gru 23, 2005 23:36
przez z Lublina
Kotek ma być tylko częściowo prezentem, bo miał być poszukiwany po świętach, a mały byłby lepszy, bo nie ma jeszcze swoich nawyków. Mam 2 koty, starszego i młodego i widzę jaka jest między nimi różnica w zachowaniu i o to tylko chodzi, a o starszym kocie to już jego "przyszła pani" musiałaby sama zadecydować. Warunki miałby bardzo dobre, bardzo bużo serca i oddania.

Napisane:
Pt gru 23, 2005 23:39
przez Kasia D.
z Lublina pisze:Kotek ma być tylko częściowo prezentem, bo miał być poszukiwany po świętach, a mały byłby lepszy, bo nie ma jeszcze swoich nawyków. Mam 2 koty, starszego i młodego i widzę jaka jest między nimi różnica w zachowaniu i o to tylko chodzi, a o starszym kocie to już jego "przyszła pani" musiałaby sama zadecydować. Warunki miałby bardzo dobre, bardzo bużo serca i oddania.
Czy kot byłby wychodzący?
czy zostanie wykastriowany/wysterylizowany ?
W jaki sposób mama ( starsza osoba) zapewni kotu bezpieczeństwo?

Napisane:
Pt gru 23, 2005 23:39
przez marinella
z Lublina pisze:Kotek ma być tylko częściowo prezentem, bo miał być poszukiwany po świętach, a mały byłby lepszy, bo nie ma jeszcze swoich nawyków. Mam 2 koty, starszego i młodego i widzę jaka jest między nimi różnica w zachowaniu i o to tylko chodzi, a o starszym kocie to już jego "przyszła pani" musiałaby sama zadecydować. Warunki miałby bardzo dobre, bardzo bużo serca i oddania.
czyli jakie ?
wychodzacy czy wyłacznie w domu
co z kastracja?
i jak sie z toba kontaktowac?

Napisane:
Pt gru 23, 2005 23:41
przez Kasia D.
I jeszcze jedno:
Czy w przypadku choroby kota leczenie za kilkaset złotych nie przekroczy mozliwosci finansowych mamy lub Twoich?

Napisane:
Pt gru 23, 2005 23:41
przez Maryla
z Lublina pisze:Kotek ma być tylko częściowo prezentem, bo miał być poszukiwany po świętach, a mały byłby lepszy, bo nie ma jeszcze swoich nawyków. Mam 2 koty, starszego i młodego i widzę jaka jest między nimi różnica w zachowaniu i o to tylko chodzi, a o starszym kocie to już jego "przyszła pani" musiałaby sama zadecydować. Warunki miałby bardzo dobre, bardzo bużo serca i oddania.
totalna bzdura, sorry
pomyśl w tej sytacji z jakim kotem Twoja mama da sobie lepiej radę
przejrzyj wątki adopcyjne - może którys z kotów was chwyci za serce?

Napisane:
Pt gru 23, 2005 23:43
przez Kasia D.
Maryla pisze:dziś już jej nie ma na forum ale spróbuj jutro
No nie wiem, nie wiem...


Napisane:
Pt gru 23, 2005 23:44
przez Maryla
Kasia D. pisze:Maryla pisze:dziś już jej nie ma na forum ale spróbuj jutro
No nie wiem, nie wiem...

już zedytowałam


Napisane:
Pt gru 23, 2005 23:56
przez z Lublina
Kot mieszkałby w domu, i tam głównie by przebywał. Jeżeli chodzi o leczenie, to na pewno zawsze miałby fachową opiekę i byłby leczony, jeśli byłaby taka konieczność.

Napisane:
Pt gru 23, 2005 23:58
przez Kasia D.
z Lublina pisze:Kot mieszkałby w domu, i tam głównie by przebywał. Jeżeli chodzi o leczenie, to na pewno zawsze miałby fachową opiekę i byłby leczony, jeśli byłaby taka konieczność.
a co z kastracją/ sterylizacją?
W domu czyli rozumiem, ze w domu z ogrodem, tak?
czy wychodziłby na dwór?

Napisane:
Pt gru 23, 2005 23:58
przez marinella
z Lublina pisze:Kot mieszkałby w domu, i tam głównie by przebywał. Jeżeli chodzi o leczenie, to na pewno zawsze miałby fachową opiekę i byłby leczony, jeśli byłaby taka konieczność.
co to znaczy
mieszkałby w domu, i tam głównie by przebywał. czyli miałby mozliwosc wychodzenia czy nie?
co z KASTRACJĄ???

Napisane:
Sob gru 24, 2005 0:07
przez z Lublina
Nie wiem jak mam odpisać na wszystko. Kastracaj/sterylizacja - tak. Mieszkałby w domu i tam głównie przebywał - aby przyzwyczaił się do warunków, domu, właścicielki, nie biegał wszędzie jak bezpański kot, i nie było problemów z poszukiwaniem po osiedlu, dlatego było zaznaczone, że to dla starszej osoby.

Napisane:
Sob gru 24, 2005 0:11
przez marinella
z Lublina pisze:Nie wiem jak mam odpisać na wszystko. Kastracaj/sterylizacja - tak. Mieszkałby w domu i tam głównie przebywał - aby przyzwyczaił się do warunków, domu, właścicielki, nie biegał wszędzie jak bezpański kot, i nie było problemów z poszukiwaniem po osiedlu, dlatego było zaznaczone, że to dla starszej osoby.
czy masz moze gg ? byłoby łatwiej rozmawiac
a ptanie ejst proste
czy kot bedzie miał mozliwosc spacerów poza domem czy bedzie wyłacznie w domu? jesli bedzie w domu czy mam zabezpieczy okna , balkon zeby kot nie uciekl lub nie wypadł ?
i jaki too ma byc kot ? w jakim wieku?