Kochany kocur z pocz. choroby nerek MA DOM:)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto gru 20, 2005 18:31 Kochany kocur z pocz. choroby nerek MA DOM:)

Obrazek

http://upload.miau.pl/1/39759.jpg

To Elegant - 4 letni kocur, kastrat, z wątku: http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=36570&start=0

Jest wyjątkowo śliczny, elegancki, ma kapitalną białą łatkę na wardze. Nie przepada za towarzystwem innych kotów, choć nie jest agresywny - po prostu nie dopuszcza do większych czułości. Za to z człowiekiem niemal rozmawia, pieści się i łasi.

Kocur ma niestety wadę - zdarza mu sie posikiwanie poza kuwetą. Być może jest to efekt stresu spowodowanego obecnością 30 innych kotów i ustąpi po zmainie otoczenia, być może jednak tak już zostanie - dlatego szuka domku z wyrozumiałym opiekunem. A może rozwiazaniem byłby dom z ogrodem?

Kocur miał bardzo silne zapalenie dziąseł i wypadły mu prawie wszystkie zęby, niedawno miał zabieg usunięcia pozostałych trzonowców i przedtrzonowców oraz oczyszczenia kłów. Teraz powoli odzyskuje humor, a dziąsła wreszcie zaczęły się goić... Wkrótce będzie w pełni sprawny w gryzieniu.

Kocur miał zbadaną krew i wykonane USG - w obrazie USG nie widać zadnych istotnych zmian, natomiast w krwi pojawiły się pewne problemy - mocznik i kreatynina były odrobinę za wysokie. Mocznik 91, a kreatynina zdaje się 1,9. Nie jest to przekroczenie duże, ale jest - dlatego kocur wymaga regularnego kontrolowania stanu nerek i - w razie pogorszenia wyników krwi - przestawienia na karmę dla nerkowców. Choroba jest na razie BARDZO mało zaawansowana, jest to raczej ostrzeżenie - jeśli nie zostanie zignorowane a kot będzie regularnie badany i w razie potrzeby leczony - powinien pożyć szczęśliwie jeszcze wiele lat. Jest też możliwe, że nerki zostały uszkodzone w wyniku przewlekłego stanu zapalnego dziąseł i teraz - po usunięciu zębów - proces ten sie już nie pogłędbi. tego jednak nie wiadomo, coś sie wyjaśni dopiero po kolejnych badaniach.

Kocur jest odrobaczony i zaszczepiony Fel-O-Vaxem 3, był też odświerzbiany, ale ze wzgledu na liczbę kotów w otoczeniu najprawdopodobniej terapię antyświerzbową trzeba będzie powtórzyć po znalezieniu mu domu.

Jeśli nie znajdzie SZYBKO domu - trafi wraz z resztą kolegów z wątku
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=36354&start=0 trafi do schroniska. Dla każdego kota schronisko to stres, ale pomyślcie jak wielki musi być dla kota, który odda nawet pierść z kurczaka za głaskanie???

A MOŻE KTOŚ ZAPEWNI MU DOM TYMCZASOWY - podleczy karmą nerkową i Ipakitine i poszuka dla niego potem domu na stałe?

Pomóżmy mu!

Kontakt: jopop@wp.pl

No i zobaczcie te łapki - http://upload.miau.pl/1/40618.jpg .......



A PONIZEJ ZDJECIA ELEGANTA WYKONANE PRZEZ COVU:

ELEGANT 1

ELEGANT 2

ELEGANT 3

ELEGANT 4

ELEGANT 5

ELEGANT 6

ELEGANT 7

ELEGANT 8

ELEGANT 9

ELEGANT 10

ELEGANT 11

ELEGANT 12

ELEGANT 13
Ostatnio edytowano Pt sty 06, 2006 19:40 przez jopop, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 20, 2005 19:14

Za dobry dom dla nerkowca trzymam!
Mozliwe tez, ze posikiwanie zniknie kiedy nerki zostana podleczone. Czarniutka jest nerkowka a nie siusia poza kuweta wcale - to tak na pocieszenie.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88080
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto gru 20, 2005 20:00

up!!!
Gość
 

Post » Wto gru 20, 2005 20:57

jopop a może po wyleczeniu przestał by sikać?
Przecież takie wyniki nie kwalifikują się tylko do czekania aż samo przejdzie albo będzie gorzej. Przecież łątwiej jest wyleczyć jak normy nie są wiele przekroczone, niż jak będzie już źle. Tym bardziej że miał chore dziąsła a to bardzo często idzie w parze z nerkami :(

Gdy ktoś nowy na forum przychodzi z problemem posikującego kota najpierw każe mu się zrobić badania i leczyć jak wyniki nie będą ok.
Przy takich wynikach miałby pewnie zalecone płukanie i karmę nerkową, a nie czekanie :(
Gość
 

Post » Wto gru 20, 2005 21:13

moje dziewczyny mialy nieznacznie przekroczone wskazniki nerkowe
od razu zostaly wdrozone kroplowki + karma nerkowa

na co czekac przy przekroczonych wynikach ?
az sie bardzieuj rozwinie ?

kreatynina jest za wysoka - czyli nefrony sa uszkadzane - a one sie nie regeneruja

zreszta nawet przy granicznych wartosciach - gdy wartosci nie sa przwekroczone lecz w gornych wartosciach normy - przejscie na karme nerkowa jest rozwiazaniem odciazajacym nerki

jezeli karmicie je zwykla karma i jest problem z nerkowa - to dodawajcie Ipakitine - przynajmniej tak odciazycie nerki - a srodek jest bardzo wydajny, a przy tym skuteczny

problemy z nerkami raczej same nie przechodza :(
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 20, 2005 21:18

i kot z chorymi nerkami nie powinien wychodzic
nie ma wtedy kontroli nad jego dieta - co jest podstawa w prowadzeniu nerkowca w przyzwoitym zdrowiu
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 20, 2005 21:40

Hola, spokojnie!

Nikt nie powiedział, że czekamy długo i w nieskończoność - pierwsze badania były kilka dni temu, chcemy je powtórzyć po ok. 2 tygodniach i wtedy zdecydować co dalej. Czytaliście wątki, do których odsyłałam?

W warunkach obecnych na dietę indywidualną nie ma szans, o pieniądzach na nią nie wspominając. Dlatego szukam mu dobrego domu, gdzie możnaby go leczyć.

I - nawet dom wychodzący jest lepszy od azylu, nieprawdaż?

czytajcie uważniej proszę ZANIM odpiszecie...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 20, 2005 21:47

jopop pisze:Mocznik 91, a kreatynina zdaje się 1,9. Nie jest to przekroczenie duże, ale jest - dlatego kocur wymaga regularnego kontrolowania stanu nerek i - w razie pogorszenia wyników krwi - przestawienia na karmę dla nerkowców. Choroba jest na razie BARDZO mało zaawansowana, jest to raczej ostrzeżenie - jeśli nie zostanie zignorowane a kot będzie regularnie badany i w razie potrzeby leczony - powinien pożyć szczęśliwie jeszcze wiele lat.

Mysle, ze watpliwosci wziely sie z tych sformulowan.
Dlatego Kaska napisala, ze leczyc to trzeba juz, przynajmniej zakwaszajac mocz - bo spodziewam sie, ze pH jest 6 albo i wyzsze.
I - moze faktycznie dodajac Ipakitine do nawet normalnej karmy.
Te dwie metody nie sa drogie, a stwarzaja szanse, ze czekajac na adopcje kot nie podupadnie na zdrowiu.
Bo jakkolwiek jest mozliwe, ze stan nerek spowodowalo zapalenie dziasel, jest rownie mozliwe, ze bylo dokladnie odwrotnie.

I - nie, dla tego kota nie jest dobry ani azyl, ani dom wychodzacy.
Potrzebne jest mu staranne dobranie domu, potrzebny jest mu dom tymczasowy, w ktorym bedzie mial szanse wyjsc na prosta.
Wiem, ze pani karmicielka nie zgadza sie na domy tymczasowe - ale uwazam, ze w kilku przypadkach z tej gromady nalezy po prostu, jak to juz napisala eve69, nie pytac jej o zdanie.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto gru 20, 2005 21:58

Beliowen pisze:uwazam, ze w kilku przypadkach z tej gromady nalezy po prostu, jak to juz napisala eve69, nie pytac jej o zdanie.


Nie Beliowen - tego nie zrobię. To jej koty, ona uratowała im życie, ona je kocha i to ona ma prawo do decyzji. Ja jej tylko pomagam na ile mogę, głównie przez włączenie internetu w szukanie domów. Rozmawiam z nią i próbuję do pewnych rzeczy przekonać, ale nie mogę jej nic narzucić.

A co do dziąseł - o czym zresztą pisałam - miał zęby w stanie zupełnie fatalnym, wiele samo wypadło, część była połamana. Tak, zawsze można szukać innych wyjaśnień, robić kolejne testy i badania, pobierać wycinki itp. - ale akurat tu jest raczej jasne co jest przyczyną a co skutkiem.

Badania zostaną - piszę to po raz trzeci - powtórzone i wtedy zobaczymy co można zrobić. A raczej co może zrobić potencjalny nowy opiekun.

I czy mozemy zakończyć tę dyskusję? Szukam dla niego DOMU, dobrego, gdzie będzie akceptowany nawet jeśli nie przestanie posikiwać, kochany i leczony. Chyba się tu ze mną zgadzacie? To lepiej reklamujcie go gdzie się da zamiast "zaśmiecać" wątek dyskusją. Dyskusją, która w chwili obecnej nic nie zmieni, bo kot mieszka (i je) z 30 innymi, czeka na wywózkę do schroniska i nie ma pieniędzy nawet na normalne wartościowe żarcie...

Pomózcie szukać mu domu!

Aśka
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 20, 2005 22:00

I jeszcze jedno - o czekaniu na adopcję. Długo czekać nie będzie, po Świętach najprawdopodobniej trafi do schroniska...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 20, 2005 22:01

jopop - 2 tygodnie uszkadzajacych sie nerek - to o 2 tygodnie za duzo :(
po prostu - wiem, ze twoj TZ jest wetem - ale ja jestem opiekunem kotow nerkowych - i jestem bardzo wyczulona na lekcewazenie pozornie niewielkich przekroczen

i dla osob myslacych o adopcji - kot nerkowy jest normalnym kotem - tylko ma czesciej badana krew i je jedzenie od weta a nie ze sklepu
a jak ostatnio policzylismy - karma nerkowa wychodzi nas taniej niz karmienie Whiskasem i kk

a nerkowce naprawde potrafia kochac - jak Boni, ktory 5 minut po kroplowce przyszedl sie wyglaskac do mej wrednej klujacej dloni
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 20, 2005 22:05

jopop pisze:
Beliowen pisze:uwazam, ze w kilku przypadkach z tej gromady nalezy po prostu, jak to juz napisala eve69, nie pytac jej o zdanie.

Nie Beliowen - tego nie zrobię. To jej koty, ona uratowała im życie, ona je kocha i to ona ma prawo do decyzji. Ja jej tylko pomagam na ile mogę, głównie przez włączenie internetu w szukanie domów. Rozmawiam z nią i próbuję do pewnych rzeczy przekonać, ale nie mogę jej nic narzucić.

Ja nie wiem, czy perspektywe wywozki do schroniska mozna nazwac miloscia, ale...
I nie pomagasz wylacznie wlaczajac net w szukanie domow, bo kobiety nawet nie stac na to, zeby koty szukaly domow w jakim-takim wzglednie niezlym stanie fizycznym.
jopop pisze:To lepiej reklamujcie go gdzie się da zamiast "zaśmiecać" wątek dyskusją. Dyskusją, która w chwili obecnej nic nie zmieni

... za to mimo wszystko powoduje podnoszenie watku, co na tym podforum nie jest bez znaczenia.
Moze wlasnie dzieki temu znajdzie sie dom jesli nawet nie od razu staly, to choc tymczasowy.
Bo jesli ta pani kocha tego kota, to jemu wlasnie na azyl nie powinna pozwolic.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto gru 20, 2005 22:10

Kaska - ja naprawdę tego nie lekceważę, miałam kota-nerkowca... Zresztą i w "ludzkim" życiu tematyka chorych nerek mi towarzyszy. Nie mnie osobiście wprawdzie, ale...

Ale co mam zrobić??? Kot nie jest u mnie i nie jest w lecznicy.

Kto zapłaci za karmy nerkowe (mokre, bo on nic suchego jeść nie chce)?

Jak go oddzielić od reszty stada podczas karmienia? Opiekunka nie ma czasu karmić każdego oddzielnie, musi zdobywać na nie pieniądze...

On potrzebuje NATYCHMIAST nowego domu. Dobrego. Docelowego.

Odpłaci za to sercem, pieszczotami i mruczeniem. To idealny towarzysz dla kogoś, kto chce mieć kota czułego, przyjaznego, nakolanowego.

On mruczy nawet podczs zastrzyków!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 20, 2005 22:16

Beliowen - znam tę kobietę trochę. Ona te koty kocha i bardzo cierpi z powodu koniecznosci rozstania z nimi. Bardzo. Nie pozwolę złego słowa o niej powiedzieć, bo poświeciła dotychczasowe życie kotom, tracąc wszystko co miała dla siebie.

A że ma swoje poglądy - nic nie poradzę. Będę z nią rozmawiać jeszcze, m.in. o Elegancie. Ale nie mogę jej nic narzucić. Być może zgodziłaby się na dom tymczasowy, gdybym to była ja - nie mogę - lub ktoś, kto ma doświadczenie w pomaganiu nerkowcom i fundusze na to. Na razie nikt się taki nie odzywał... Ale - powtarzam - tylko być może by się zgodziła...

No i masz rację, że moja (a raczej nasza, bo zaangażowanych w to jest już duzo osób) pomoc nie ogranicza się tylko do szukania domów, ale nie to jest tematem tego wątku...

Elegant - hopsa:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 20, 2005 22:17

Asiu, czy ta kobieta jest w stanie w jakikolwiek sposob skontrolowac, czy dom, do ktorego trafi kot jest docelowym czy tymczasowym?

I jeszcze - jesli to ma byc dobry dom bez lekcewazenie problemow z nerkami, to jednak nie powinien byc wychodzacy, zwlaszcza na zime.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 248 gości