Strona 1 z 4

Jednookie biedactwo/ odzyskal wolnosc !!!!!!

PostNapisane: Wto gru 20, 2005 17:49
przez podswiadomosc
Obrazek

PostNapisane: Wto gru 20, 2005 18:02
przez Catrina
Kochany pręgus z poczciwą mordką :) . Gdzie on mieszka?

PostNapisane: Wto gru 20, 2005 18:03
przez podswiadomosc
O kocie jest juz jeden wątek ... niestety napisalam go ,kiedy nie bylam zalogowana i nie potrafilam teraz nic zmienic..
Kot ma ok 1- 2 lat , znalazlam go u siebie na balkonie..chory i slaby:(
Teraz jest odrobaczony i wyleczony.Kocurek jest udomowiony,mialam nadzieje ,ze ktos sie zglosi po niego ..niestety :(( Grzecznie zalatwia sie do kuwety, uwielbia sie bawic ..
Musial byc wychodzący , bo bardzo tęskni za tym...Siedzi na parapecie i zalosnie mialczy. Niestety nie moge go zatrzymac, chcialabym ,ale nie moge:( Na poczatku myslalam, ze dam rade.. Bardzo czesto wyjezdzamy z mezem (praca), psa zabieramy .. Kotek zostawal 2 dni bez problemu sam ,ale od stycznia bedziemy wyjezdzali na 6- 7 dni co 2 tyg:((((((((((
Szukam mu domu.... prosze pomozcie mi

PostNapisane: Wto gru 20, 2005 18:05
przez podswiadomosc
w LEgionowie

PostNapisane: Wto gru 20, 2005 18:07
przez podswiadomosc
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Wto gru 20, 2005 21:05
przez podswiadomosc
nikt na nas nie patrzy:(

PostNapisane: Śro gru 21, 2005 1:44
przez q_ink
qra mara :( rozpytam się znajomych. tylko tyle mogę zrobić :(

PostNapisane: Śro gru 21, 2005 7:56
przez podswiadomosc
bardzo bardzo prosze..pytajcie . Przeciez ja nie moge zostawiac go samego na tak dlugo :cry:

PostNapisane: Śro gru 21, 2005 13:36
przez magicmada
moze poprosic sasiadow, zeby do niego zagladali i karmili? albo jakas kolezanke??

PostNapisane: Śro gru 21, 2005 19:23
przez podswiadomosc
pisalam juz kiedys :( jestesmy tu nowi i sami..a sasiedzi ..hmm kiedy mnie mnie nie ma to zabijaja okienko w piwnicy:(

PostNapisane: Śro gru 21, 2005 23:25
przez weatherwax
Na 3 dni kota można by zostawić z suchą karmą, ale na dłużej :(

A nie możecie go zabierać ze sobą w jakimś transporterku? Skoro zabieracie psa...?

PostNapisane: Czw gru 22, 2005 9:14
przez podswiadomosc
tez o tym myslalam, ale mąz mi to wybil z glowy . Jedziemy na slask , i jestesmy cale dnie poza domem. Z malymi ,ktore wylapalam spod bloku jezdzilam i wygladalo to strasznie- placz, wymioty ....

PostNapisane: Czw gru 22, 2005 20:49
przez Gość
a czym jeździcie? bo może można by sprawdzić, jak to znosi. przynajmniej póki co.

PostNapisane: Pt gru 23, 2005 9:15
przez podswiadomosc
pojawily sie problemy ...........koty CALA NOC mialczal ... rozpaczliwie... plakal za wolnoscia. NIe spalismy ani ja ,ani moj maz ,ani pies,ani sasiad z gory.
Niestety jesli nie znajde mu domu , wypuszcze go .
U mnie warunki polowe sa przyzwoite:
1. karmimy je regularnie ( 2 karmicielki regularne i 1 od czasu do czasu)
2.moja piwnica otwarta, 3 budki na moim balkonie
I sama jestem wsciekla na siebie ,ze tak pisze:(

PostNapisane: Pt gru 23, 2005 22:42
przez Gość
chwila nieuwagi i juz mnie zrzuciliscie na nast str..