CANIS: Nowy kot - Rudy Ktoś czyli Marusia

Wklejam:
Kotowaci,
Chyba dostałam wczoraj spóźniony prezent mikołajkowy....od Losu.
Może ktoś zagubił jednak tego cudnego rudzielca i poszukuje go nadal?
Jeśli nikt go nie szuka - ja w imieniu Ktosia poszukuję nowego spokojnego
domu z odpowiedzialnymi opiekunami:
Rudy Ktoś
Dlaczego takie imię? Ponieważ nie mamy pewności jakiej płci jest rude
stworzenie (nawet lekarze weterynarii nie dali wczoraj pewnej odpowiedzi na
to pytanie): jak wiadomo rude kocice rasy europejskiej to ogromna rzadkość,
ale więcej przesłanek wskazuje na razie to, że Rudy Ktoś jest właśnie kotką:
nie ma śladu po jądrach, jest drobnej budowy, ma szczupłe łapki oraz
"damski" pyszczek i kształt głowy. Mam w planie wykonanie badania USG,
dzięki któremu mam nadzieję znaleźć odpowiedź na pytanie o płeć kota, czy
jest wysterylizowana i w jakim stanie są narządy wewnętrzne (wiek kota??).
Rudy Ktoś jest na pewno kotem domowym, dorosłym o pięknym rudym pręgowanym
umaszczeniu (w załączeniu zdjęcia!).
Błąkał się na początku listopada 2005 r. na II klatce schodowej budynku
przy ul. Andersena 3. Rudy Ktoś został przygarnięty przez jednego z
lokatorów, który sądził, że kot komuś uciekł - jednak mimo ogłoszeń nikt po
kota się nie zgłosił.
Zły stan zdrowia owej pani i Jej męża (obydwoje po bardzo poważnych
operacjach) i .... alergia na kota nie pozwoliły na pozostanie Rudego w
mieszkaniu znalazców kota na stałe.
I tym sposobem Rudy Ktoś trafił do mnie. Na razie kot odsterowuje się w
łazience, gdzie mieszka tylko jeden spokojny kot - Maszka.
W najbliższych planach mam badanie USG, odrobaczenie, szczepienia ochronne
i ......znalezienie dla kota spokojnego domu (wydaje się raczej nieśmiałym
osobnikiem).
Tel.: 835-64-38 (pon.- pt. 18-21, sob.-niedz. 10 -21) - Anna Wydra.

Kotowaci,
Chyba dostałam wczoraj spóźniony prezent mikołajkowy....od Losu.
Może ktoś zagubił jednak tego cudnego rudzielca i poszukuje go nadal?
Jeśli nikt go nie szuka - ja w imieniu Ktosia poszukuję nowego spokojnego
domu z odpowiedzialnymi opiekunami:
Rudy Ktoś
Dlaczego takie imię? Ponieważ nie mamy pewności jakiej płci jest rude
stworzenie (nawet lekarze weterynarii nie dali wczoraj pewnej odpowiedzi na
to pytanie): jak wiadomo rude kocice rasy europejskiej to ogromna rzadkość,
ale więcej przesłanek wskazuje na razie to, że Rudy Ktoś jest właśnie kotką:
nie ma śladu po jądrach, jest drobnej budowy, ma szczupłe łapki oraz
"damski" pyszczek i kształt głowy. Mam w planie wykonanie badania USG,
dzięki któremu mam nadzieję znaleźć odpowiedź na pytanie o płeć kota, czy
jest wysterylizowana i w jakim stanie są narządy wewnętrzne (wiek kota??).
Rudy Ktoś jest na pewno kotem domowym, dorosłym o pięknym rudym pręgowanym
umaszczeniu (w załączeniu zdjęcia!).
Błąkał się na początku listopada 2005 r. na II klatce schodowej budynku
przy ul. Andersena 3. Rudy Ktoś został przygarnięty przez jednego z
lokatorów, który sądził, że kot komuś uciekł - jednak mimo ogłoszeń nikt po
kota się nie zgłosił.
Zły stan zdrowia owej pani i Jej męża (obydwoje po bardzo poważnych
operacjach) i .... alergia na kota nie pozwoliły na pozostanie Rudego w
mieszkaniu znalazców kota na stałe.
I tym sposobem Rudy Ktoś trafił do mnie. Na razie kot odsterowuje się w
łazience, gdzie mieszka tylko jeden spokojny kot - Maszka.
W najbliższych planach mam badanie USG, odrobaczenie, szczepienia ochronne
i ......znalezienie dla kota spokojnego domu (wydaje się raczej nieśmiałym
osobnikiem).
Tel.: 835-64-38 (pon.- pt. 18-21, sob.-niedz. 10 -21) - Anna Wydra.
