Strona 1 z 1

Zatrzęsienie maluchów we wrocławskim schronisku :(((((((((((

PostNapisane: Wto gru 06, 2005 22:31
przez miki
Kociaków do wyboru do koloru - rudzielce, szylkretki, tricolorki, buraski, białe, krówki itp od 4 tygodni do kilku miesięcy. Ponad 30 kociaków nie licząć dorosłych kotów :cry: :cry: po prostu tragedia :(
Jeśli możecie coś zrobić.. popytać znajomych czy nie chcieliby kociaka, zabrać sami na przechowanie choćby lub porozwieszać ogłoszenia w necie na forach i newsach że tak wiele maluchów rozpaczliwie potrzebuje domu bo w schronisku długo nie wytrzyma... bardzo proszę pomóżcie szukać domów tym kociakom

PostNapisane: Wto gru 06, 2005 23:43
przez Beata
to jest straszne :(

jesli bedziecie miec transport do Warszawy, to ja jakas trojeczke maluchow moge wziac (pod warunkiem, ze Donia ode mnie "wyjdzie" w weekend - ale wyglada na to, ze tak - bede pewna na 100% w piatek wieczorem, dam znac)

a chcialam miec "swiateczna" przerwe :roll:

PostNapisane: Śro gru 07, 2005 8:45
przez bea119
Witam
Widziałam zdjęcia tych kociąt.Są tam dwa całe białe,gdyby to były kocurki to bardzo chętnie bym jednego adoptowała.I jeszcze kwestia transportu ,jestem z Warszawy.

PostNapisane: Śro gru 07, 2005 10:12
przez Beata
wyglada na to, ze bede miala transport z Torunia wiec wycofuje sie z tej propozycji, przyjada do mnie maluchy od Lidki

sprostowanie...

PostNapisane: Śro gru 07, 2005 12:54
przez Lena niezalogowana
bea119 pisze:Witam
Widziałam zdjęcia tych kociąt.Są tam dwa całe białe,gdyby to były kocurki to bardzo chętnie bym jednego adoptowała.I jeszcze kwestia transportu ,jestem z Warszawy.


tu Lena niezalogowana

dla Bei i innych zainteresowanych - przeklejam tu moje ogloszenie o tych 30 prawie kocietach jakie napisalam na Kocim Życiu, bo widze Bea że nie doczytałaś a tylko zdjęcia obejrzałaś :( :

W schronisku dla zwierząt na ulicy Skarbowców we Wrocławiu jest bardzo dużo kociąt. Po prostu zatrzęsienie! Siedzą po kilka w klatce! Różne, kolorowe, bure, czarne i w różnym wieku. Ludzie poszaleli i odnosza kociaki calymi kartonami zamiast wykastrowac swoje kotki zeby wiecej nie rodzily.

Zdjecia tu pokazane są przykładowe - nie mam pojęcia jakie kocięta są obecnie w schronisku, bo nie nadążamy z robieniem im zdjęć codziennie w schronisku. Więc proszę nas o to nie pytać bo zwyczajnie nie wiemy - trzeba samemu jechać i się rozejrzeć.

Biorąc kociaka ze schroniska proszę pamiętać o zabraniu dla niego książeczki zdrowia. Pierwsze 2 tygodnie należy mieć nad nim bardzo troskliwą opiekę, od razu zabrać do DOBREGO lekarza weterynarii (mogę polecić kilku sprawdzonych jeśli ktoś ma wątpliwości) i reagować nawet na najmniejszy niepokojący objaw. Po tym czasie trzeba kocię zaszczepić podwójnie w odstępie miesięcznym, a po osiągnięciu dojrzałości płciowej (u kotki 1 ruja, u kocurka gdy pojawi się charakterystyczny zapach z kuwety) koniecznie wykastrować (zastrzyki i tabletki są BARDZO szkodliwe dla zdrowia!), żeby nie powiększać ogromu biedy kociej na świecie ANI JEDNYM dodatkowym miotem - kto był w schronisku zrozumie o czym mówię......................................... :-(


Jeśli zabrałeś kociaka ze schroniska i potrzebujesz rad i jakiegoś wsparcia doświadczonej osoby możesz napisać do mnie milcia@interia.pl lub do mojej koleżanki przez formularz na stronie.



Tak wiec tak jak wyzej - te zdjecia sa PRZYKLADOWE, staralam sie wkleic mozliwie wszystkie umaszczenia kociakow, ale NIE WIEM jakie sa dokladnie bo nie wyrabiamy ze zdjeciami, sytuacja zmienia sie z dnia na dzien (niekoniecznie dlatego ze znajduja domy...). Po prostu powklejalam jakies zdjecia z dysku, roznych malych kotow.

Jezeli ktos jest zainteresowany, niestety musi sam sie wybrac do schroniska i zobaczyc bo my fizycznie nie jestesmy w stanie udzielac kompetentnych informacji nt. maluchow ze schroniska. Za to o innych przedstawionych na Kocim Życiu kotach i kociętach w domach tymczasowych wiemy wszystko więc jeśli jakiś kogoś zainteresuje - to prosta sprawa, dzwonić do nas.

PostNapisane: Śro gru 07, 2005 18:04
przez niezalogowana miki
na pewno są rudzielce i trikolorka, buraski i łaciate, pewnie też czarnulki

PostNapisane: Pon gru 12, 2005 2:51
przez amberek
Chętnie wziełabym na przechowanie lub na stałe (zależne od męża) białego kociaka. Jestem z Poznania, czy możliwy byłby dowóz kotka?

PostNapisane: Sob gru 31, 2005 18:50
przez ryśka
Podnoszę, czy sytuacja się zmieniła choć troszkę na lepsze?