Strona 1 z 1

Malutka Amelcia- złamała serce i pojechała do domu :)))

PostNapisane: Czw lis 24, 2005 22:08
przez Kasia D.
Znajoma pozwoliła swojej rocznej koteczce zajsc w ciążę... :twisted: :twisted: :twisted:
Pomimo mojego tłumaczenia, proszenia, błagania, OPR i ulotek nt sterylizacji wciskanych do ręki.
Oto efekt. Szuka pilnie domku...Obrazek
Obrazek Obrazek

Kotka poszukuje również opiekuna wirtualnego na czas pobytu w fundacji.
Zainteresowanych zapraszam na pm.

Re: Malutka Amelcia- kto zechce czarnidełko z żabocikiem?

PostNapisane: Czw lis 24, 2005 22:10
przez Gość
cudny murzynek z cudną bużką :D

PostNapisane: Pt lis 25, 2005 12:44
przez Kasia D.
Malutka uciekła mi dzisiaj dwa razy z klatki 8O
Przecisneła się miedzy prętami.
Inna sprawa, ze klatka badziewiasta bo kto tak robi zeby kot mógł sie przecisnąć i wyjść. Okazuje się , ze firma z Katowic ma trudnosci z logicznym mysleniem albo nigdy nie widziała małego kota.
Kotka spacerowała po mieszkaniu a za nią chodził Punio z wytrzeszczonymi oczami.

PostNapisane: Pt lis 25, 2005 15:30
przez Kasia D.
Hopsa!

PostNapisane: Sob lis 26, 2005 15:39
przez Gość
i hop na samą górę 8)

PostNapisane: Sob lis 26, 2005 15:39
przez Gość
a ta kocia ma wyjątkowo pięknego pysia :oops:

PostNapisane: Nie lis 27, 2005 12:01
przez Gruszka_Aga
a co ta znajoma zrobiła z resztą kociąt?

PostNapisane: Nie lis 27, 2005 12:07
przez Kasia D.
Gruszka_Aga pisze:a co ta znajoma zrobiła z resztą kociąt?

na szczęscie były tylko dwa.
Kocurek jeszcze siedzi przy mamusi.
Ale obiecałam, ze jemu też znajde dom. Jest calutki czarny...

PostNapisane: Nie lis 27, 2005 12:08
przez Gruszka_Aga
kurcze dwa koteczki tylko się urodziły, to niezłe szczęście miała

PostNapisane: Nie lis 27, 2005 12:19
przez Kasia D.
Gruszka_Aga pisze:kurcze dwa koteczki tylko się urodziły, to niezłe szczęście miała

Totez tołkuję do tego zakutego łba :twisted: , ze musi kotke wysterylizować bo następnym razem moze być 6-7 a ja już jej nie pomogę.
Chyba dogadam się z jej matka i zawioze kotke do wycięcia gdy znajoma będzie w pracy.
Wkurza mnie, że musze uciekac sie do takich metod, ale wiem, ze kolejne kocięta to bedzie znowu mój problem...

PostNapisane: Pon lis 28, 2005 18:37
przez Kasia D.
Ani zobaczyła w sobote w lubelskim dodatku GW fotke jednej ze srebrnych kotek, które mam do adopcji. Zadzwoniła i umówiła się na dzizisja na oglądanie.
Przyjechała, weszła do pokoju gdzie w klatce Amelcia spała z Bałwankami i... nie chciała juz żadnego innego kota tylko ją.
Chwyciła maleństwo na ręce, wycałowała i pojechałysmy z malutką do wetki na odrobaczenie a potem prosto do nowego domku.
Ania jest przeszczęsliwa :D

PostNapisane: Czw gru 01, 2005 21:37
przez Gruszka_Aga
dobrze dla niej, ale smutno dla tej kici, ktora nie zostala wzieta, doroslemu kotu chyba trudniej znalesc domek