Strona 1 z 1

dramatyczna prośba o pomoc! kotki nie przeżyją zimy...

PostNapisane: Sob lis 19, 2005 20:29
przez gab
W piwnicy okociła się kotka, małych jest około 7, są prześliczne, wszystkie szare i pręgowane, bez łatek i skarpetek, jeden ładniejszy od drugiego. Jeśli ktoś ich nie weźmie kotki nie przeżyją zimy, mają kilka miesięcy, a jeden namniejszy może miesiąc. Jeśli znajdzie się ktoś chętny na 100%, podejmuję się danego kotka zabrać do weterynarza. Pomóżcie! kontakt:gabsu@o2.pl lub telefoniczny 601 17 65 63 (krakow).
Jeśli nie uda się im znaleźć domu to proszę chociaż o jakąś radę co dalej... Mieszkam na ul. Starowiślnej, w piwnicy nie ma żadnych rur z ciepłą wodą i innych "udogodnień" bo to kamienica a nie blok. Jak pomóc im przetrwać?
ps. dzwonilam do tozu, mieli przyjechac, nie przyjechali, dzwonilam do jednej fundancji, bez odzewu, mailowalam do innej, tak samo. czy nikt nie jest w stanie pomoc?!

PostNapisane: Nie lis 20, 2005 9:57
przez jojo
porozwieszaj po lecznicach i sklepach zoo ogloszenia o kotkach do wydania, zamiesc w wyborczej, gdzie sie da, porob zdjecia i wrzuc na forum

w piwnicy mozesz ustawic jakies duzo pudlo, wyscielaj je szmatkami, kocykami, co tam znajdziesz

dobrze, ze przynajmniej w piwnicy moga sie schronic, ze okienko jest otwarte

jak mamusia wykarmi kociaki sprobuj ja wysterylizowac

i powodzenia!!!
nie zostawiaj ich samych sobie

PostNapisane: Nie lis 20, 2005 11:58
przez Chiara
Najlepiej do domu zabrac. Inaczej nie zdążysz :cry:

PostNapisane: Nie lis 20, 2005 14:32
przez Agia
Cześć Gab :wink: Jojo bardzo dobrze Ci radzi - zrób zdjęcia i porozwieszaj ogłoszenia gdzie się da. Jest bardzo dużo miejsc w sieci gdzie możesz wrzucić ogłoszenia: tutaj Wojtek wypisał większość. Życzę powodzenia, choć znalezienie domu maluchom nie będzie proste :(

PostNapisane: Nie lis 20, 2005 15:19
przez gab
agia! :) internet jest mały :)
dzieki za rady, jutro porobie zdjecia
problem jest taki, ze nie moge ich wziac do siebie wszystkich, wiec na nowego wlasciela spada obowiazek nauczenia kotka wszystkiego od podstaw i "ucywilizowania".
pudelko dzisiaj juz powinno byc.
pozdrawiam wszystkich

PostNapisane: Nie lis 20, 2005 15:57
przez Beata
wez do domu przynajmniej tego najmniejszego, prosze

PostNapisane: Nie lis 20, 2005 18:01
przez gab
nie moge, dzisiaj sie juz nawet poplakalam i nic nie pomoglo, musze mu znalezc dom i to szybko. wiem, ze koty u nas na podworku przezywaly juz zime, chyba ze 3 sasiadow je dokarmia, jutro jade do obi po styropian albo do apteki po duze pudelko i zrobie fotki, potem na kolorowe ksero i porozwieszam w zoolog. na naszej ulicy, u naszego weta, u brata w sklepie i w ogole w paru miejscach, moze to pomoze. dzisiaj dzwonie jeszcze do takich dziewczyn z jakiejs fundacji, moze one pomoga tez.
kicie sa sliczne i juz duze, jak tylko wychodze na podworko to leca za mna i miaucza, ale blizej niz na 2 kroki sie nie da podejsc...

PostNapisane: Nie lis 20, 2005 19:55
przez Beata
raczej ciezko bedzie Ci znalezc domek dla nieoswojonych kotkow :(
a zima w tym roku ma byc baaardzo sroga, do 40 stopni ponizej zera :( :?