Strona 1 z 9

Miziasty, kochany Stefek ma super dom w Bydgoszczy.

PostNapisane: Czw lis 17, 2005 19:07
przez Iśka
Ze dwa miesiące temu idąc do szkoły usłyszałam takie ciche miau. Obróciłam się momentalnie i rozejrzałam, ale nic. Zajrzałam pod samochody - znów nic. Nagle tknęła mnie myśl, że kocio może być w takiej dziurze jak Topik i Tycia. Kobieca intuicja sprawdziła się. Kocito siedziało bidne w tej dziurze, samo jak paluszek i miauczało. I choć nie miałam ani sekundy, ryzukując spóźnienie się do szkoły, usiadłam tam i zaczęłam cichutko kicikiciować. Maniuni spojrzał w górę i rozdzierająco miauknął. Było to takie rozpaczliwe, że nie mogłam nie zareagować. Wróciłam się do domu i łapsnęłam saszetkę mokrego. Wróciłam do niego, a on już był na zewnątrz i mnie wołał. Wyłożyłam mu jedzonko na spodeczek i zjadł tak łapczywie, jakby nic nie jadł od urodzenia. Bezwiednie zerknęłam w dół i zamarłam. Tam były jeszcze 4 kotki!!! Nie było z nimi matki. Chwyciłam telefon i zadzwoniłam do mamy. Powiedziałam jej, że znalazłam kotki, że są głodne i biedne, ale muszę już iść do szkoły i żeby im dała jeść. Poszłam.
Wracając ze szkoły znowu usłyszałam miau i juz wiedziałam, kogo zaraz spotkam. Przeczucie nie zawiodło - kotek już na mnie czekał.

Kotek, o którym mówię, jest jedynym oswojonym z całej piątki, tamte zupełnie nie dają się dotknąć. Jest piękny. Ma teraz ze 3 miesiące. Jest srebrny z białym kołnierzykiem. Ma śliczną mordeczkę, oczki śliczne i w ogóle cały jest och i ach.
Najwspanialsze w nim jest jego zachowanie. Kocourek jest przemiziasty. Kocha być głaskany, ociera się niesamowicie i strzela baranki. Po prostu - kot-marzenie.
Nie jestem pewna, czy to chłopiec, ale tak mi się wydaje...
Zdjęcia wstawię w niedzielę, kiedy znajdę odpowiednią ilość wolnego czasu.
Pozdrawiam
Iśka (junior)

PostNapisane: Pt lis 18, 2005 8:44
przez Iśka
up

PostNapisane: Pt lis 18, 2005 9:01
przez safiori
Może jakieś fotki będzie łatwiej szukać

PostNapisane: Pt lis 18, 2005 11:34
przez Iśka
Oczywiście będą w niedzielę najpóźniej.

PostNapisane: Nie lis 20, 2005 9:04
przez Iśka
Zdjęcia będą za parę godzin. Zrobimy je przy okazji karmienia Maniuniów.

PostNapisane: Nie lis 20, 2005 18:17
przez Iśka
Proszę Państwa, prezentacja.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Puchata, grubiutka kochana słodycz. Łasi się,podstawia do głaskania, nie boi ludzi, kocha być noszony.

PostNapisane: Nie lis 20, 2005 18:45
przez Fleur
jaki on jest prześliczny!! kocham kociaki w tym typie!

PostNapisane: Nie lis 20, 2005 19:43
przez eurydyka
to facet czy kobitka, ten piekny kot?:)

gdzie on teraz jest?

PostNapisane: Nie lis 20, 2005 19:48
przez Iśka
Kocio jest u nas, w Sieradzu, w takim fragmencie rur od kotłowni. Myślę, że to chłopiec, ale nie mam stuprocentowej pewności.

PostNapisane: Nie lis 20, 2005 20:11
przez safiori
Bardzo ładny kociaczek, :ok: za domek.

PostNapisane: Nie lis 20, 2005 20:20
przez Drunk Cat
fantastyczny pluszowy misiak :) :ok: za kochający domek

PostNapisane: Nie lis 20, 2005 23:34
przez Iśka
Cudo maleńtas, byłby mój Ci i jedyny, ale mam sytuację zaognioną dokoceniem schroniskową koteczką.
Jest bezstresowy, młody, i mileńki. Szkoda go na bezdomną przyszłość, jest kontaktowy, lubi ludzi i mimo, że mały wie czego od niego się oczekuje.
Jeśli ktoś chciałby cieszyć się jego afirmacją niech pisze na mojego maila albo PW.

PostNapisane: Pon lis 21, 2005 9:30
przez eurydyka
Iska, jesli ktos oglada watek jako Gosc to chyba nie bedzie Ci mogl wyslac maila. Wrzuc go pliz w watek.

daleko jest Sieradz od Wawy?

PostNapisane: Pon lis 21, 2005 10:08
przez mirka_t
Sprawdziłam, aby wyręczyć Iśkę, Według PKP z Warszawy do Sieradza jest ok. 198 km. Jest nawet dogodne połączenie PKP, ale na pobyt w Sieradzu można poświęcić tylko 50 min. Podróż PKP trwa przeciętnie 3:20 godz. w jedną stronę.

PostNapisane: Pon lis 21, 2005 12:24
przez Iśka