Kolejny podrzutek w Gdańsku :(

Właśnie rozmawiałam z kumplem. Ktoś podrzucił pod zoologika na Zaspie koteczkę - krówkę. A może komuś zginęła? Jest oswojona, czyściutka i kuwetkowa, więc na pewno była domowa. Jest problem, ponieważ nie może w tym sklepie zostać na noc, a dziewczyna, która się nią zajmuje, nie może jej wziąć bo ma alergię. Mój Tż powiedział, że nie zgadza się w żadnym wypadku na następnego kota. Co robić? Może ktoś z Was ją weźmie?