Strona 1 z 9

Potrzebna kotka skuteczna w lapaniu myszy....

PostNapisane: Śro lis 09, 2005 11:38
przez Paszula
Sluchajcie moj znajomy ma duzy dom gdzie mu rajcuja myszy. Myszy sie tak rozbestwily odkad zniknela jego poprzedna kotka. Zal mi myszy ale trzeba dac szanse naturze :) a i dzieki temu jakas kotka moze znalezc dom. :P
Bedzie to kot z tych wolnych, czyli biegajacy po podworku i spiacy w pomieszczeniu gospodarczym, bo tam wlasnie sa myszy. Drzwi domu beda stac dla niej otworem. Bedzie kochana i przytulana. DObra micha zagwarantowana.
Moim zadaniem to zycie wymarzone dla kota, bo jedzenie zadbanym kotem z dostepem do michy ale WOLNYM. Moje koty beda jej zazdroscic bo siedza tylko w domku.
Dobrze gdyby to bylaby to kotka z Warszawy, aby bez problemu mozna bylo ja odebrac.
Napisalam osobny watek gdyz nie moglam sie zdecydowac. Poza tym kazdy kto ma do oddania kotka bedzie mogl zadecydowac czy jego kot nadaje sie do lapania myszy i czy wlasnie w takie warunki chcecie oddac swoja znajde.
Pzdr

PostNapisane: Śro lis 09, 2005 11:42
przez dakota
A czemu ona nie sterylizowana ma być? 8O

PostNapisane: Śro lis 09, 2005 11:43
przez kameo
niesterylizowanej nikt do tego domu nie odda

PostNapisane: Śro lis 09, 2005 11:44
przez kalewala
A dlaczego niesterylizowana - to od razu budzi wątpliwości.
"Łowność" nie ma nic wspólnego z tym, czy kotka jest po sterylce czy nie - sterylizowane 4-letnia kotka mojej mamy ostatnio podarowała jej pięknego szczura :twisted: :twisted:

PostNapisane: Śro lis 09, 2005 11:49
przez Paszula
Znajomy powiedzial, ze z jego praktyki kocury i sterylizowane kotki sa leniwe i nie chca lapac myszy. Ja umywam rece od interpretacji czegokolwiek... jestem tu tylko posrednikiem i moge pomoc w znalezieniu domu kotce.
Chyba, ze go namowimy do kocura, ale musi miec w CV kilka myszy!! :)

PostNapisane: Śro lis 09, 2005 11:51
przez lidiya
Paszula NIKt z pozadnych forumowiczow nie odda mu niesterylizowanej kotki.
co za bzdura , ze sterylizowane koty sa leniwe :roll:

PostNapisane: Śro lis 09, 2005 11:54
przez dakota
Paszula pisze:Znajomy powiedzial, ze z jego praktyki kocury i sterylizowane kotki sa leniwe i nie chca lapac myszy.

A z powszechnej praktyki wynika, że niesterylizowane wychodzące kotki są co parę miesięcy matkami.

PostNapisane: Śro lis 09, 2005 11:58
przez Kasia D.
Moge mu oddać Amerykę: ale ona jest sterylizowana i dzika.

PostNapisane: Śro lis 09, 2005 12:03
przez Paszula
dakota pisze:A z powszechnej praktyki wynika, że niesterylizowane wychodzące kotki są co parę miesięcy matkami.


Mnie tego nie trzeba tlumaczyc. Ale nie wiem czy przemowie znajomemu do rozsadku. To popracumy nad kocurem moze! Czy jakies udane CV z myszami sa??

PostNapisane: Śro lis 09, 2005 12:05
przez Paszula
Kasia D. pisze:Moge mu oddać Amerykę: ale ona jest sterylizowana i dzika.


I w Lublinie?! Jesli sie nie da poglaskac to tez kiepsko! To zalezy od wieku kotki czy przystosuje sie i bedzie w polowie kotem domowym a w polowie dzikim.

PostNapisane: Śro lis 09, 2005 12:07
przez Jana
Paszula pisze:
dakota pisze:A z powszechnej praktyki wynika, że niesterylizowane wychodzące kotki są co parę miesięcy matkami.


Mnie tego nie trzeba tlumaczyc. Ale nie wiem czy przemowie znajomemu do rozsadku. To popracumy nad kocurem moze! Czy jakies udane CV z myszami sa??


Paszula, postaraj się. Albo chociaż zapytaj co Twój znajomy zrobi z kociakami, które mu kotka będzie rodzić dwa razy w roku :roll:

PostNapisane: Śro lis 09, 2005 12:08
przez eurydyka
zeby 2 razy w roku, mnie ostatnio uswiadomiono, ze 3 do 4 miotow maja kotki (w 3 wierze w miare, w 4 nie bardzo)

PostNapisane: Śro lis 09, 2005 12:15
przez Paszula
Jana pisze:Paszula, postaraj się. Albo chociaż zapytaj co Twój znajomy zrobi z kociakami, które mu kotka będzie rodzić dwa razy w roku :roll:


Wlasnie z nim rozmawialam. Powiedzial, ze czesto sasiedzi pytaja o kotki. Nie jest czlowiekeim, ktory topilby kocieta czy pozbywal sie ich w inny sposob. Powiedzial, ze nie bedzie problemu ze znalezieniem dokow dla tych kotkow. Stanowczo jest za w pelni wyposazona kotka czyli bez sterylki. Zgodzil sie na zastrzyki hormonalne. Ja tego nie popieram ale moze to jest wyjscie. Co Wy na to?

PostNapisane: Śro lis 09, 2005 12:22
przez Beata
Paszula, jesli ma sasiadow chetnych na kotki to mysle, ze na forum troche wysterylizowanych kotow, ktore moga isc na wychodzace, sie znajdzie :wink:

zupelnie nie widze potrzeby swiadomego rozmnazania kotow przy tej kociej biedzie, ktora na co dzien widzimy :roll: :twisted:

PostNapisane: Śro lis 09, 2005 12:22
przez kameo
Paszula pisze:
Jana pisze:Paszula, postaraj się. Albo chociaż zapytaj co Twój znajomy zrobi z kociakami, które mu kotka będzie rodzić dwa razy w roku :roll:


Wlasnie z nim rozmawialam. Powiedzial, ze czesto sasiedzi pytaja o kotki. Nie jest czlowiekeim, ktory topilby kocieta czy pozbywal sie ich w inny sposob. Powiedzial, ze nie bedzie problemu ze znalezieniem dokow dla tych kotkow. Stanowczo jest za w pelni wyposazona kotka czyli bez sterylki. Zgodzil sie na zastrzyki hormonalne. Ja tego nie popieram ale moze to jest wyjscie. Co Wy na to?



Dla mnie bez sensu...

Nie wierze, że dopilnuje terminow zastrzykow a poza tym watpie zeby ktos oddal kotke z przeznaczeniem na ropomacicze lub inne g spowodowane zastrzykami.


Mozna wyadoptowac tylko i wylacznie kotke po sterylce.
MOIM ZDANIEM