Strona 1 z 6

Na imię mam Kleksik-a mój domek gdzie? Już sie znalazł:)

PostNapisane: Czw lis 03, 2005 21:04
przez berni
oto bohater tego wątku Obrazek

Obrazek



koteczek ma 3 miesiace, został znaleziony na ulicy i na szczęście jakaś dobra dusza stwierdziła że mały, przestaszony i miauczący kociak siedzacy samotnie na chodniku jest zjawiskiem wielce niepożądanym i zabrała go do lecznicy :D
a stamtąd trafił do mnie :D
siedział cały czas w klatce, obok czesto jakieś chore koty, po co miał biedaczystko tam siedziec.
Poza tym jeszcze trochę sie boi ludzi, ale zabrany na ręce od razu włącza nie traktor a kilka traktorów do kupy wzietych :D

A imię, myslałam nad Kropkiem bo... z resztą sami zobaczcie
Obrazek

PostNapisane: Czw lis 03, 2005 21:22
przez Beliowen
Jureczek? :mrgreen:

PostNapisane: Czw lis 03, 2005 21:38
przez covu
Kropulek pasuje :D

PostNapisane: Pt lis 04, 2005 13:49
przez kota7
Hopsia, maleńki!

PostNapisane: Pt lis 04, 2005 14:12
przez Wawe
Kleksik? :D

kropek

PostNapisane: Pt lis 04, 2005 14:19
przez Thien
Hop dla Kropka i trzymam kciuki.

PostNapisane: Pt lis 04, 2005 20:58
przez berni
narazie w sondażach wygrywa Kleksik :D
wawe chyba zostałaś, chcący albo niechcacy mamą chrzetną :D
jak coś to wysle Ci chrześniaka na kolonie nad morze :D
bo wiecie nie wiem czy ta kropka na nosku to nie grzybica :oops: :(
końcówki uszkek jakies różowe sie zrobiły wiec profilaktycznie juz je smaruje Fudgidermem.
No ale bez plamki na nosku tez kiciulek bedzie śliczny, taki różowy pysio :love:

A mały Kleksik jest cudny,
wczoraj wpakowalam go do klatki bo jeszcze mały dzikusek z niego był. Nawet na mnie nasyczał jak włożyłam rekę, ale tak na prawdę, chciał tylko poudawać że jest groźnym dzikim kocurem :wink: bo tylko go pogłaskam to się rozmrrruuuuczał ile mu Bozia w gardełku mocy dała :D
dzis jescze udaje Pana Nieśmialego, ale tylko ociupinke
dwa razy sam wskoczył na kolana i mrrruuczał
" głasz mnie i tu i tam" :D
i jak wchodze to startuje z podniesionym ogonkiem do drzwi ale w połowie drogi przypomina sobie że przeciez jest groźnym, dzikim kocurem i siada w miejscu czekając aż mu podsunę miseczkę pod nosek :D
Ma juz swój ulubiony fotel (swoją drogą wszytskie moje prywatne osobiste koty jak i te na "przechowaniu" uwielbiaja tylko ten fotel i żaden inny) i tak juz daje sie głaskać bez ograniczeń :D
własnie zwinął sie w kłebuszek i mruczy, mruczy, mruczy .... :D

PostNapisane: Sob lis 05, 2005 12:17
przez carmella
Powiem Wam jak to bylo.....
Berni dwa dni przed tym jak "znalazla" Kropka powiedziala mi, ze jeszcze nigdy nie miala na przechowaniu "krowki". A ja kocham krowki, bo przeciez Pola jest the best ;)
Za dwa dni od rozmowy dostaje smsa "mam w domu krowke na przechowaniu, szukamy domu" :twisted:

PostNapisane: Sob lis 05, 2005 18:11
przez Wawe
To jako chrzestna mama Kleksika muszę dopilnować, żeby wątek nie spadał. :D :wink:
Kleksiku - wędruj do góry w poszukiwaniu swojego człowieka i cieplutkiego domku. :D :D :D

PostNapisane: Sob lis 05, 2005 21:37
przez Kless
jest piekniutki :) na pewno szybko znajdzie domek

PostNapisane: Nie lis 06, 2005 18:20
przez carmella
Hop Hooop
Kleksiku !!

PostNapisane: Nie lis 06, 2005 20:21
przez ryśka
Śliczny Kleksik :)

PostNapisane: Nie lis 06, 2005 20:42
przez covu
ej to jak mam imie zmiencie temat :D
KLEKSIK jest duper wiec juz mu nie zmieniajcie :D

PostNapisane: Nie lis 06, 2005 20:47
przez Wawe
No właśnie. :) Kleksik nie jest już kotkiem bezimiennym, a więc zmieńcie temat. :) :wink: I mam nadzieję, że szybiutko ktoś się w nim zakocha, a tym samym przestanie być i bezdomnym. :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Nie lis 06, 2005 22:05
przez berni
Wawe pisze:To jako chrzestna mama Kleksika muszę dopilnować, żeby wątek nie spadał. :D :wink:
Kleksiku - wędruj do góry w poszukiwaniu swojego człowieka i cieplutkiego domku. :D :D :D


pilnuj pilnuj-ach te zobowiazania :D
Kleksik przesyła cały tuzin mrrrrrrruczących pozdrowień dla chrzestnej mamy :D i dziekuje za śliczne imię

zauważyłam, niestety, coś niepokojacego w poruszaniu się Kleksika. Tylne nózki stawia inaczej niż reszta kotów :( Przypomina to trochę jakby kicał na nich. Nie przeszkadza mu to specjalnie w bieganiu, skakaniu i wdrapywaniu się na kolana. Na kręgosłupie w jjednym miejscu jak nacisnę to widać ze go boli :(
Jutro jedziemy do weta, pewnie rtg trzeba bedzie zrobic, boję się ze to jakis niedował, może jakis mechaniczny uraz np. od kamienia albo kopnięcia
biedny Kleksik, mam nadzieje ze ktoś go pokocha