Strona 1 z 10

Syrenki wannowe w domach. Serena rośnie i pięknieje-zdjęcia!

PostNapisane: Sob paź 29, 2005 17:05
przez Jana
Zakładam nowy wątek dla panienek z Sochaczewa http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=34053 żeby było mi łatwiej o nich pisać (i edytować tytuł :wink: ).

Syrenki - bo siedzą w wannie (ale bez wody), siedzą w wannie, bo w takim tempie wyłaziły z łazienki jak tylko otworzyłam drzwi, że nie dało się inaczej. One nacierały w szeregu i lazły na pokoje, a tego im nie wolno :)

Tłuściutkie są bardzo, wręcz grubaśne, tak dobrze odkarmiła je osoba, u której były dotychczas.

Są przesłodkie i cudowne, mruczą aż wanna się trzęsie, żarte są niesłychanie, łażą po sobie i kłębią się niczym małe żmijki.

Oto syrenki:
Obrazek
Samanta - przesłodki burasek pręgowany nawet na brzuszku :love:


Obrazek
Samira - największy żarłok i grubasek


Obrazek
Serena - z obłędnym pieprzykiem na nosku


Obrazek
Sisi - najsubtelniejsza z urody (i z charakteru chyba też)


Syrenki są po pierwszym karmieniu (jesteśmy całe w bebiku), po pierwszej drzemce i pierwszych zabawach. A ja pierwszy raz w życiu odsiusiałam kocięta za pomocą wacików 8O

Niebawem zdjęcia wannowe.

PostNapisane: Sob paź 29, 2005 17:20
przez Jana
Śpimy
Obrazek Obrazek

Budzimy się
Obrazek Obrazek Obrazek

To ja jeszcze poleżę 8)
Obrazek

PostNapisane: Sob paź 29, 2005 17:27
przez MARTA_WYRZYKOWSK
:) Piekne :1luvu: napewno nie będzie problemu ze znalezieniem domków

PostNapisane: Sob paź 29, 2005 17:28
przez Bonkreta
Zakochałam się w Samancie. Prążki to nic - ale te minki :1luvu:

PostNapisane: Sob paź 29, 2005 17:39
przez Gość
sliczniutkie sa
ale biedne takie, ograniczane w wannie :twisted: :lol:

PostNapisane: Sob paź 29, 2005 17:40
przez Beata
Anonymous pisze:sliczniutkie sa
ale biedne takie, ograniczane w wannie :twisted: :lol:

to bylam ja :wink:

PostNapisane: Sob paź 29, 2005 17:41
przez Jana
Beata pisze:
Anonymous pisze:sliczniutkie sa
ale biedne takie, ograniczane w wannie :twisted: :lol:

to bylam ja :wink:

a zobacz co ja Ci napisałam w wątku Tussi i s-ki :wink:

PostNapisane: Sob paź 29, 2005 17:44
przez Petroniusz
Piękne maluchy :love: :love: :love: :love:

PostNapisane: Sob paź 29, 2005 17:49
przez Beata
Jana pisze:
Beata pisze:
Anonymous pisze:sliczniutkie sa
ale biedne takie, ograniczane w wannie :twisted: :lol:

to bylam ja :wink:

a zobacz co ja Ci napisałam w wątku Tussi i s-ki :wink:

widzialam :D
ale jak zawsze nie do konca rozumiem :wink:

Muczacza u mnie mial ciezki kk
Telma ma chlamydzioze w jednym oku, nieuleczalna ze wzgledu na problemy natury technicznej :wink:
nie dezynfekowalam jakos specjalnie mieszkania ani drapaka, tylko standardowo - po Romku i Julce umylam podloge domestosem :wink:

kociectwu nic sie nie dzieje, mimo tego, ze mialy bardzo obnizona odpornosc

ja zawsze kociectwo trzymam zamkniete w lazience, oprocz czasu kiedy jestem w domu, poniewaz Muczacza alergikiem jest a maluchy musza miec jedzonko non-stop
trudno je w lazience utrzymac ale sie da :twisted: nawet bez pomocy wanny :wink:


mam nadzieje, ze i syrenki kiedys wypuscisz na pokoje :lol:

PostNapisane: Sob paź 29, 2005 18:09
przez Jana
Beata pisze:mam nadzieje, ze i syrenki kiedys wypuscisz na pokoje :lol:


Ja też mam taką nadzieję, ale biorąc pod uwagę to, co wyczyniały w łazience, to jakby mi się po mieszkaniu te syrenki rozlazły, to :strach: :lol:


Samanta pokichuje, właśnie się dowiedziałam, że Sylwester też :( Czyli mogły coś złapać wczesniej, bo u mnie jeszcze nie miały szansy :roll: Albo to tylko przeprowadzkowy stresik.

PostNapisane: Sob paź 29, 2005 19:09
przez Jana
To nie są Syrenki, ale potwory 8O

Karmienie to przeżycie rodem z horroru. Nienażarte kociaki, no! Sisi jak się wgryzła w smoczek, to nie mogłam jej odstawić. Jutro muszę kupić nowy zestaw do karmienia :twisted:

Pierwsza kupa wylądowała w kuwecie 8) panna Serena się popisała :) Niestety - tak jak myślałam, kupa rzadka :( Chyab krowie mleko to jednak nie jest najlepszy sposób żywienia kociaków...

Padł też rekord wysokościowy - Samanta jako pierwsza wdrapała się na sam szczyt drapaczka :D

PostNapisane: Sob paź 29, 2005 19:36
przez Olat
Ale słodkie kluseczki :D
Jana, w jakim one sa wieku? Moze juz zaczną niedługo jesc same, co?

PostNapisane: Sob paź 29, 2005 20:33
przez Jana
Podobno ponad 4 tygodnie, ale - zajrzałam na stronkę lidyi i wygladają mi na młodsze... No, ale nie będę się z wetką sprzeczać :wink:

Szykuję im lekcje jedzenia i siusiania do kuwetki, ale może nie pierwszego dnia :wink:

PostNapisane: Sob paź 29, 2005 20:37
przez Mysza
są obłedne

PostNapisane: Sob paź 29, 2005 21:12
przez smil
Jana pisze:Szykuję im lekcje jedzenia i siusiania do kuwetki, ale może nie pierwszego dnia :wink:


Nooo, to będą baardzo, bardzo dobrze wyedukowane Syrenki :wink: . Wiem, co mówię, moge wystawić referencje - w końcu urzęduje u mnie Pikasia, która jest mdz. in. Jany wychowanicą :)

Jana, ale wypuścisz je kiedyś z wanny, co? Żeby potem wymagań nie miały, że wanna w nowym domku musi być, a nie jakiś tam prysznic tylko :wink: