Trudna sprawa. Wszystko zależy od fretki. Ja mam dwie. Jednej z nich nie dałabym kociaka. Bałabym się. Pierwszy jej kontakt z kociakiem wyglądał tak, że zanim zdążyłam zareagowac przeciągnęła go przez całą kanapę i chciała zaciągnąc dalej! Dlatego moje koty dorastały praktycznie osobno, tzn do momentu kiedy mogły już wskoczy gdzieś gdzie fretka nie dosięgnie
Natomiast Stinky, druga fretka, to poczciwiec i pewie by się z kociakami bawił.
Moja rada: albo sprawdzic (pod kontrolą oczywiście, np fretkę na smyczy), albo brac i nigdy nie zostawiac samych, dopóki nie dorosnie, albo wziac dorolego kota. Poradzi sobie.