Strona 1 z 1

PILNIE POTRZEBNY SUROCAT 1 ampułka!

PostNapisane: Czw paź 27, 2005 9:56
przez pixie65
Opiekuję się kotkiem, który do mnie przyszedł, a u którego wetka podejrzewa panleukopenię... Przeczytałam wątki o p. rozmawiałam z nią o parwoglobulinie i caniserin - boi sie podać, powiedziała, że jest SUROCAT . Może ktoś mógłby odstąpić jedną ampułkę???? W Lublinie szukam, ale lecznice nie mają (nie trzymaja ze względu na krótki okres ważności) Hurtowo kupować nie mogę, bo....finanse....Proszę, pomóżcie!

PostNapisane: Czw paź 27, 2005 9:59
przez ryśka
Serocatu chyba nie ma w Polsce? Choć może mam nieaktualne wiadomości..
Lepiej podać Parwoglobulinę niż czekać na lek z innej częsci Polski 1-2 dni, naprawdę. Tu każda godzina bez surowicy oznacza większe ryzyko śmierci. Sprobuj przekonać wetkę, że lek będzie podany na Twoją odpowiedzialność.
Powodzenia.

PostNapisane: Czw paź 27, 2005 10:01
przez lidiya
seocat jest niedostepny w Polsce.
Nie zwraca uwagi na ta wetke- IDZ SZYBKO do innego weta, ktory zgodzi sie podac albo zmus ja i podpisz zgode nna wlasna odpowiedzialnosc.

PostNapisane: Czw paź 27, 2005 10:05
przez kalewala
Hurtownie lecznicom też nie sprzedają po100szt, dzwoń do hurtowni albo niech wetka dzwoni, powiedz, że na Twoje ryzyko, nie macie czasu!!

PostNapisane: Czw paź 27, 2005 11:27
przez pixie65
Dzięki wszystkim za odpowiedzi!!!
Faktycznie, z tym sErocatem (a nie sUrocatem) jest nieciekawie. Rozmawiałam z kobietą z Kliniki Weterynaryjnej AR w Lublinie w międzyczasie (z zakażnego). Ona powiedziała, że TERAZ (ta choroba ciągnie się już albo od tygodnia - jeśli zaraził się w lecznicy, albo od dwóch miesięcy- kiedy do mnie przyszedł) podawanie parwoglbuliny, serocatu nie ma sensu Trzeba to było zrobić od razu...Kot jest generalnie w niezłej formie (poza tym, że ma problem z jedzeniem przez tę nadżerkę na języku) Temperatura spadła, rozwala się "kołami do góry" do głaskania i mruczy, dostaje też lek antywirusowy, więct trochę się boję, żeby nie przesadzić ze wszystkim na raz...

PostNapisane: Czw paź 27, 2005 12:18
przez Anuska
WItaj, jesli choroba ciągnie sie od miesiąca to nie jest to raczej panleukopenia.Ona bardzo silne objawy i trwa mniej więcej tydzień.Po tyg kot powinien dochodzić do siebie. Ja mam własnie kota w domu ok 3 mies co walczy z panleukopenią.Miał już stan bardzo cięzki od martwego kota odróznialo go tylko bijące serce-zadnych oznak, załatwial sie pod siebie.
Teraz juz jest kontaktowy i poruszający sie-choc slabiutki bo od sb nie jadł.Mój dotał parwoglobulinę...
Dwa wcześniejsze nie dostały i już ich nie ma