Rudy wyrzucony już ma swojego człowieka!

Kocurek ma ok.10 miesięcy.
Pojawił się niedawno na podwórku przy ul Wólczańskiej, zachowuje się jak kot domowy.
"Wszystko było dobrze" dopóki nie zaiteresowały się nim karmicielki, od tego czasu jest szczuty psami (dobermany) i grożono mu otruciem.
Sprawa jest pilna, jak nie zima to psy lub trutka.
Zdjęć nie mam ale widziałam na oczy.
Dostał stronghold, może być wykastrowany.
Czy ktoś?
Pojawił się niedawno na podwórku przy ul Wólczańskiej, zachowuje się jak kot domowy.
"Wszystko było dobrze" dopóki nie zaiteresowały się nim karmicielki, od tego czasu jest szczuty psami (dobermany) i grożono mu otruciem.
Sprawa jest pilna, jak nie zima to psy lub trutka.

Zdjęć nie mam ale widziałam na oczy.
Dostał stronghold, może być wykastrowany.
Czy ktoś?