Tajfun zawdzięcza swoje imię niesłychanej energii, potrafi w minutę pokonac groźny papier toaletowy, rozpruć go i wrzucić do wody


siedzi sobie w łazienkowym królestwie i marzy o bezpiecznej życiowej przestrzeni, mały rozrabiaka, szalejący pod zasłoną nocy, a przy człowieku robiący minki aniołka i bardzo mruczący, Tajfun, dziecko, czy to Ty upolowałeś ostatnia rolkę paieru toaletowego? Nie psze pani, nie ja, to ona sama, ja tu cały czas grzecznie sobie siedzę...

I chyba zaczynam mu wierzyć, bo słodkie oczęta i pucułowata buzia nie wskazuje na posiadanie ADHD, jednak bałagan w łazience mówi co innego


