Strona 1 z 3

Rutek z Palucha odszedl dzis w nocy :(

PostNapisane: Nie paź 16, 2005 9:53
przez agu
witam ponownie!
pilnie.... poszukuje rudzielca, badz rudziczke :)
najlepiej z Warszawy, bo moge podjechac autkiem i odebrac...
ja co prawda mam juz dwa kocurry, ale to dla zdesperowanego kolegi. zostal sam :) no i chcialby sie przytulic do jakiegos puchatego futerka...
gdyby ktos mial w zasiegu wzroku badz reki takowego rudaska - baaaaaaardzo prosze o kontakt.
moj nr - 0 502 256170.

PostNapisane: Nie paź 16, 2005 9:57
przez Gość
Do burego tez sie fajnie mozna przytulic :D I do czarnego,białego,krówkowego...

PostNapisane: Nie paź 16, 2005 10:02
przez GuniaP
W Rzeszowie rudzielec szuka domu...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1363088

PostNapisane: Nie paź 16, 2005 11:28
przez Anuska
http://forum.miau.pl/1-vt32881.html?start=0

Tu są naprawdę śliczne rudzielce z łodzi. w sumie bliziutko.A może sie uda i ktos z Lodzi będzie jechał do Wawy.Ja miałam wziąć jednego z nich ale międzyczasie dostałam malucha którego ktoś zostawił pod szpitalem Banacha płaczącego niemiłosiernie
Są piękne naprawdę

PostNapisane: Nie paź 16, 2005 11:55
przez agu
dzieki za pomoc, moze sprobuje te z elblaga przygarnac...z wawy to w sumie rzut beretem ;)

PostNapisane: Nie paź 16, 2005 12:09
przez alanthanar
agu pisze:dzieki za pomoc, moze sprobuje te z elblaga przygarnac...z wawy to w sumie rzut beretem ;)


My też jesteśmy chętni na rudzielca z Elbląga albo Łodzi tyle że nie mamy samochodu.
Czy moglibyśmy ewentualnie prosić o pomoc w transporcie do Wawy, bo zdaje się ze w obu lokalizacjach są dwa kotki, więc wystarczy dla wszystkich.

PostNapisane: Pon paź 17, 2005 7:46
przez Gość
Transport jest do załatwienia - wiem o kursie Łódź-W-wa jutro i pojutrze, pewnie będą następne :D

Re: rudzielca z warszawy szukam

PostNapisane: Pon paź 17, 2005 7:50
przez kota7
agu pisze:witam ponownie!
pilnie.... poszukuje rudzielca, badz rudziczke :)
najlepiej z Warszawy, bo moge podjechac autkiem i odebrac...
ja co prawda mam juz dwa kocurry, ale to dla zdesperowanego kolegi. zostal sam :) no i chcialby sie przytulic do jakiegos puchatego futerka...
gdyby ktos mial w zasiegu wzroku badz reki takowego rudaska - baaaaaaardzo prosze o kontakt.
moj nr - 0 502 256170.


A przepraszam, że się zapytam: kolega został sam, bo stracił kota? Czy może chce utulić żale po stracie innego typu? :wink:

Re: rudzielca z warszawy szukam

PostNapisane: Pon paź 17, 2005 10:53
przez agu
kota7 pisze:
agu pisze:witam ponownie!
pilnie.... poszukuje rudzielca, badz rudziczke :)
najlepiej z Warszawy, bo moge podjechac autkiem i odebrac...
ja co prawda mam juz dwa kocurry, ale to dla zdesperowanego kolegi. zostal sam :) no i chcialby sie przytulic do jakiegos puchatego futerka...
gdyby ktos mial w zasiegu wzroku badz reki takowego rudaska - baaaaaaardzo prosze o kontakt.
moj nr - 0 502 256170.


A przepraszam, że się zapytam: kolega został sam, bo stracił kota? Czy może chce utulić żale po stracie innego typu? :wink:


no prosze - coz za trafne spostrzezenie! ;) tak czy inaczej - kotek poszukiwany. moge w jakis wolny weekend posluzyc autkiem.

PostNapisane: Pon paź 17, 2005 11:54
przez Maryla
a czy kolega wie ze szuka kota?

PostNapisane: Pon paź 17, 2005 12:18
przez Gość
dziewczyny.. opanujcie sie troche...

PostNapisane: Pon paź 17, 2005 12:41
przez Maryla
Anonymous pisze:dziewczyny.. opanujcie sie troche...
to jest poszukiwanie kota publicznie wiec i pytania padaja publicznie
kazda adopcja przez posrednikow powoduje takie pytania - bo skad sie biora potem takie niechciane prezenty jak Gwiazdy i Niespodzianki?
o wiele prosciej by bylo gdyby zostalo napisane: kolega nie ma dostepu do netu, poprosil mnie o pomoc ale wszystko jest uzgodnione
tylko tyle

PostNapisane: Pon paź 17, 2005 12:52
przez kalewala
Macie rację, wiozłam kiedyś kota dla kolegi (nie swojego, forumowego), kolega w ogóle nie widział nic o kotach, ot tak, po prostu możeby by miał? Wróciłam z kotem :twisted:

PostNapisane: Pon paź 17, 2005 14:00
przez agu
ojojojojoj....widze, ze sporo zamieszania. juz pędzę tłumaczyć:
1.kolega o kocie wie i chce. mileiśmy w niedzielę jednego odebrać, ale pani zadzwoniła, że nieaktualne, bo kotek "przez pomyłkę został wydany". tak więc poszukiwania trwają.
2. kolega dostęp do neta ma, ale, że ja większa kociara jestem, więc zaproponowałam, że się zajmę, a i przy okazji kolega dowiedział się o istnieniu forum
3. kotem zaopiekować się jak najbardziej będzie potrafił - w białymstoku (jako, że chłopak z tamtych stron jest) miał kocurka, ale juź jest za TM
4. osobiście ręczyć za niego mogę i za to, że kocio będzie miał dobrze: powtarzam raz jeszcze: pełna micha, ciepły kocyk i dużo miłości. czyli co zwykły kot potrzebuje.

jeśli jeszcze pojawią się jakieś pytania - chętnie odpowiem ;)

PostNapisane: Pon paź 17, 2005 14:19
przez lidiya
moze maly rudasek z torunia????

Moglby przyjechac do warszawy z rodzenstwem ktore i tak sie tam na dniach wybiera. Hm ???

Jedyny warynek- kolega czyli potencjalny wlasciciel kociaka MUSIALBY spotkac sie z kims ze znanych, zaufanych forumowiczow.