Strona 1 z 4

Bojaźliwa persiczka

PostNapisane: Śro paź 12, 2005 16:25
przez kota7
Następny kot z problemem w bydgoskim schronisku. Dwuletnia beżowa wykastrowana persiczka oddana przez właściciela, bo jest bojaźliwa, nie daje się wyczesać, boi się nawet ptaków, nie mówiąc o ludziach i innych kotach. Ten człowiek twierdził, że ma ją od małego i ona tak zawsze. Aha, jeszcze brudzi w mieszkaniu, znaczy: nie wszystko trafia do kuwety.

Ja za cholerę nie uwierzę w to, co ludzie gadają, kiedy oddają zwierzęta do schroniska.
Fakt: kicia jest piekielnie skołtuniona.
Fakt: wygląda na śmiertelnie przerażoną (ale co się dziwić).
Reszty nie wiem, ale coś mi się w opowiadanie pana oddającego kotkę nie chce wierzyć.

Czy ktoś jest zainteresowany? Koteczka jest ładna, oczka ma troszkę zafaflunione, ale naprawdę niewiele, kudełki można obciąć, a reszta to troszkę niewiadoma.

Poobserwuję jej zwyczaje kuwetkowe w schronisku na tyle, na ile się da.

PostNapisane: Śro paź 12, 2005 16:55
przez aamms
Kota, wrzucisz jakieś zdjęcie?

Znowu nie wierzę w ani jedno słowo faceta, który oddał kicię do schroniska..
Z tego co piszesz, to jest zaniedbana i fizycznie i emocjonalnie i nie wykluczone, że ma jakieś kłopoty zdrowotne..
Cholera, nie mogę więcej... :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:

Ze swiomi ledwo się wyrabiam.. finansowo.. :evil:

PostNapisane: Śro paź 12, 2005 16:59
przez kota7
Nie mam aparatu, ale może coś sie da zorganizować. Ale to nie dziś i pewnie nie jutro. Ale się postaram.

PostNapisane: Śro paź 12, 2005 21:42
przez Gość
Podniosę, może ktoś się zakocha nawet bez zdjęcia..

PostNapisane: Śro paź 12, 2005 21:44
przez aamms
Anonymous pisze:Podniosę, może ktoś się zakocha nawet bez zdjęcia..


Wrrrrr.. :evil: Znowu się nie zalogowałam.. :oops:

PostNapisane: Czw paź 13, 2005 9:23
przez kiwi
Jakie to niesprawiedliwe. Ja bym teraz miala mozliwosc wziecia jeszcze jednego futrzaka. Problemem pozostaje odleglosc i transport :(

PostNapisane: Czw paź 13, 2005 9:35
przez trust_the_lust
Bosz, nienawidzę bezmyślnych ludzi biorących zwierzaka nie przejmujących się konsekwencjami. A jak są jakieś problemy to oddają, bo przecież tak najłatwiej :evil: Hop!

PostNapisane: Czw paź 13, 2005 11:03
przez kota7
kiwi pisze:Jakie to niesprawiedliwe. Ja bym teraz miala mozliwosc wziecia jeszcze jednego futrzaka. Problemem pozostaje odleglosc i transport :(


Jeżeli byłby to Wrocław, to taki wielki problem to by nie był 8)

PostNapisane: Czw paź 13, 2005 14:18
przez kiwi
Kota, jakby byl Wroclaw to bym w weekend przyjechala po nia ale to jest drobne 1000km...

PostNapisane: Czw paź 13, 2005 15:04
przez AnetaW
Jeśli ktoś z Bydgoszczy miałby możliwość dowiaźć ją do Warszawy to ja się nią zaopiekuję, teraz nie mam samochodu. Kurde!

PostNapisane: Czw paź 13, 2005 15:25
przez Sydney
AnetaW pisze:Jeśli ktoś z Bydgoszczy miałby możliwość dowiaźć ją do Warszawy to ja się nią zaopiekuję, teraz nie mam samochodu. Kurde!


Myślę, że to akurat nie jest jakimś wielkim problemem :twisted:

PostNapisane: Czw paź 13, 2005 15:29
przez aamms
AnetaW pisze:Jeśli ktoś z Bydgoszczy miałby możliwość dowiaźć ją do Warszawy to ja się nią zaopiekuję, teraz nie mam samochodu. Kurde!


Przez dwie godziny nie było mnie na forum i proszę, jakie cudne wieści.. Bardzo się cieszę.. AnetaW, mam nadzieję, że będziesz miała pociechę z kici.. :D :D

PostNapisane: Czw paź 13, 2005 15:48
przez Elżbieta P.
kota7 - zerknij na ten wątek :
http://forum.miau.pl/pilnie-oddam-kotk- ... highlight=
w czerwcu chciałam te kotkę zabrać, ale państwo stwierdzili, że zmienili zdanie.
Poczytaj ten wątek - trudno się dziwić, że kotka jest bojaźliwa jeśli miała takiego pana.
Jestem przekonana, że to jest ta sama kotka. Biedna maleńka. :(

PostNapisane: Czw paź 13, 2005 16:02
przez Sydney
Elżbieta P. pisze:kota7 - zerknij na ten wątek :
http://forum.miau.pl/pilnie-oddam-kotk- ... highlight=
w czerwcu chciałam te kotkę zabrać, ale państwo stwierdzili, że zmienili zdanie.
Poczytaj ten wątek - trudno się dziwić, że kotka jest bojaźliwa jeśli miała takiego pana.
Jestem przekonana, że to jest ta sama kotka. Biedna maleńka. :(


Ale ja rozmawiałam wtedy z tym kolesiem i mówił, że ją zostawią...

PostNapisane: Czw paź 13, 2005 16:04
przez Elżbieta P.
Jeśli to ta sama kotka - a wszystko na to wskazuje - zamieszczam jej zdjęcie.
Sydney w tamtym wątku je umieściła. Ściągnęłam to zdjęcie, bo wierzyłam w to, ze kotka trafi do mnie. Bardzo żałuję, że nie trafiła.
Obrazek

AnetaW - ta kotka przeszła koszmar w tamtej rodzinie. Potrzebuje dużo miłości. Zobaczysz, że będzie wspaniała kotką, jeśli tę milość jej dasz. Wszystkie persy - to wspaniałe koty.