ratunku..!!!..uleglam samoistnemu dokoceniu..Umowilam sie z kolezankami w kawiarni dzisiaj wieczorem, nagle podchodzi do nas trzech chlopcow z dwoma malenkimi kociakami.. ..i pytaja sie czy chcemy kotka, bo maja do oddania, przed chwila znalezli na drodze, jakas pani zatrzymala sie samochodem, otworzyla drzwi i wyrzucila na droge trzy malenstwa.. ( noc, deszcz zapierdala..).
Wzielam na tymczasem, szukam im domkow.. , do poniedzialku sa u mojej kolezanki bo ja jade na zajecia a od poniedzialku beda u mnie..malenstwa sa przecudne.. ..dwa pregowane tygryski, jeden z biala krawatka i skarpetkami..rozne charaktery, jeden pionier, zdobywca i wiercidupa, drugi spokojny, nakolankowy spioszek. Malenkie, zdrowe, oczka otwarte, noski mokre, zwawe, puchate..jeszcze slabo jedza, nie umieja, dostaly mleka dla niemowlat..W poniedzialek zrobie im pikczery..
Redakcjo, pomoz.. ..szukamy domkow..tezet mi odstrzeli doope jak nie znikna w przeciagu dwoch tygodni..